Diody ratują życie żółwi
Oświetlenie sieci rybackich to tani sposób na uchronienie żółwi morskich, które często zaplątują się w takie sieci i umierają. Naukowcy z University of Exeter i Darvin Initiative odkryli, że dołączenie do sieci świecących na zielono LED-ów zmniejszyło liczbę zabitych żółwi o 64% nie zmniejszając przy tym liczby złapanych ryb.
Badania przeprowadzone w Zatoce Sechura na północy Peru byłyl pierwszymi tego typu. Cena pojedynczej zastosowanej diody wynosiła 2 USD. Obliczono, że koszt uratowania jednego żółwia to 34 dolary. Kwotę tę można zmniejszyć, jeśli badana metoda zostanie wdrożona na szroką skalę.
Peruwiańskie wody przybrzeżne są domem dla wielu gatunków żółwi. Z połowu ryb za pomocą niewielkich sieci utrzymuje się wielu Peruwiańczyków. Ostrożne szacunki mówią, że każdego roku z małych prywatnych kutrów rozwija się niewielkie sieci o łącznej długości 100 000 kilometrów. Giną w nich tysiące żółwi.
W ramach badań wykorzystano 114 par sieci. Każda z sieci miała długość około 500 metrów. Jedna sieć w parze była co 10 metrów oświetlona zieloną diodą. Druga z sieci, kontrolna, nie była oświetlona. Okazało się, że w sieć kontrolną łapało się średnio 125 żółwi, podczas gdy w sieci oświetlonej znaleziono 62 zwierzęta. Oświetlenie nie wpływało na połów ryb.
Obecnie naukowcy współpracują w różnymi przedsiębiorstwami rybackimi w Peru i testują diody o różnych kolorach. To bardzo ekscytujące, gdyż badania wykazały, że metoda jest efektywna w przypadku połowów na małą skalę. Zwykle, z wielu różnych powodów, trudno jest w takiej skali wdrożyć skuteczne metody. Ponadto oświetlanie sieci to jedna z niewielu skutecznych opcji - mówi doktor Jeffrey Mangel z Darvin Initiative.
Zaplątanie się w sieci rybackie to jedno z największych niebezpieczeństw czyhających na żółwie morskie. Każdego roku w ten sposób giną tysiące przedstawicieli krytycznie zagrożonych gatunków.
Komentarze (0)