Falcon eksplodował

| Astronomia/fizyka
NASA

Wczoraj, 138 sekund po starcie, doszło do eksplozji rakiety Falcon 9, która miała zawieźć zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Rakieta należąca do SpaceX startowała w ramach misji CRS-7 (Commercial Resupply Services).

Pierwszą oznaką problemów był biały dym, który zasłonił rakietę, wydobywał się on przez kilkanaście sekund, a następnie na ziemię zaczęły opadać szczątki Falcona.

Awaria nastąpiła prawdopodobnie w pierwszym stopniu rakiety. Działa on przez 180 sekund po starcie. Na materiale wideo widać, że to tam rozpoczęły się problemy.

Wkrótce po katastrofie Elon Musk, właściciel firmy SpaceX, podzielił się swoją wiedzą na Twitterze. Poinformował o pojawieniu się zbyt wysokiego ciśnienia w górnej części zbiornika z płynnym tlenem. Dane wskazują na przyczynę sprzeczną z intuicją - napisał Musk.

W ramach programu CRS, na który umowę podpisano w roku 2008, SpaceX zobowiązała się do przeprowadzenia do końca 2016 roku co najmniej 12 startów. Kontrakt opiewa na kwotę 1,6 miliarda dolarów. SpaceX ma możliwość zarobienia dalszych 3 miliardów dolarów dzięki dodatkowym 20 startom. Dotychczas odbyło się sześć startów komercyjnych, a wczorajszy był pierwszym nieudanym. W bieżącym roku Falcon będzie startował jeszcze dwa razy – we wrześniu i grudniu. Na przyszły rok zaplanowano trzy starty, jednak prawdopodobnie firma znajdzie się pod presją, by zorganizowała jeszcze jeden.

Charles Bolden, szef NASA, stwierdził: Jesteśmy rozczarowani utratą misji towarowej Space X. Astronauci są bezpieczni na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i mają zapasy na wiele kolejnych miesięcy. Będziemy współpracować ze SpaceX, by stwierdzić, jak doszło do wypadku, naprawić problem i kontynuować starty. Program komercyjnych lotów towarowych został pomyślany tak, by uwzględniać ewentualną utratę ładunku. […] Pojazd Progress jest już gotowy do startu zaplanowanego na 3 lipca, w sierpniu na ISS poleci japoński HTV. Orbital ATK, nasz inny partner komercyjny, planuje w bieżącym roku swój kolejny start.

Główny konkurent SpaceX, Orbital Sciences, jest w gorszej sytuacji niż firma Muska. Co prawda podpisany przez nią kontrakt opiewa na kwotę 1,9 miliarda USD za 8 startów, jednak dotychczas firma przeprowadziła zaledwie dwie udane misje (SpaceX ma ich na swoim koncie 5). W październiku ubiegłego roku doszło do głośnej eksplozji rakiety Antares należącej do Orbital Sciences. Jako, że eksplodowała ona kilka sekund po starcie, utracono nie tylko ładunek i rakietę, ale doszło też do poważnych zniszczeń na ziemi. Wczorajsza eksplozja Falcona nie spowodowała żadnych strat na ziemi.

 

Falcon 9 SpaceX Elon Musk Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ISS