Sztuczna inteligencja pokonała profesjonalistę
Algorytmy sztucznej inteligencji opracowane przez świeżo upieczonego doktora z University of Cincinnati pokonały profesjonalnego pilota myśliwców. Podczas serii symulowanych walk sztuczna inteligencja skutecznie unikała ognia emerytowanego pułkownika Gene'a Lee i za każdym razem go zestrzeliwała. Po testach Lee stwierdził, że nowe oprogramowanie to najbardziej agresywna, dynamiczna i wiarygodna sztuczna inteligencja z jaką miał do czynienia.
Pułkownik Lee to były Air Force Battle Manager i wykładowca taktyki walki. Ma za sobą tysiące misji zarówno jako pilot jak i ich dowódca. Od dziesiątków lat testuje też symulatory i systemy sztucznej inteligencji.
Byłem zaskoczony, jak uważny jest nowy system i jak dobrze reaguje. Wydawało się, że zna moje zamiary i natychmiast reagował na wszelkie moje zmiany lotu czy wystrzelenia rakiety. Wiedział, jak bronić się przed ostrzałem. Natychmiast przechodził z działań defensywnych do ofensywnych - podsumował pracę wirtualnego przeciwnika pułkownik Lee.
System o nazwie ALPHA powstał w firmie Psibernetix, założonej przez doktora Nicka Ernesta. W pracach nad jego rozwojem brali udział specjaliści z Air Force Research Laboratory.
Tajemnica sukcesu ALPHA tkwi w systemie podejmowania decyzji. Został on oparty na algorytmach logiki rozmytej. Procesy przebiegają w nim podobnie, jak w ludzkim mózgu. Dzieli on większe zadania na mniejsza zadania takie jak taktyka, prowadzenia ognia, unikanie ognia czy taktyki obronne. Jest w stanie ocenić, które zmienne są najważniejsze i stąd wynika olbrzymia szybkość działania, gdyż odrzuca mniej ważne dane.
Po trwających godzinę symulowanych misjach bojowych przeciwko ALPHA pułkownik Lee oświadczył: jestem całkowicie wyczerpany. To co prawda sztuczna inteligencja, ale jest ona prawdziwym wyzwaniem.
Komentarze (64)
Przemek Kobel, 29 czerwca 2016, 13:55
To by działało tylko w pierwszej generacji sprzętu (tzn. SI kontra ludzie w obecnych myśliwcach). Potem albo powymyślają metody mylenia takiego przeciwnika, albo ludzie przestaną latać w tych samolotach. Tak czy owak, ciekawe czy nie skończy się to globalnym i całkowitym zakazem łączenia komputerów w sieci (jak w BSG).
thikim, 29 czerwca 2016, 14:09
Ach BSG. Kiedy coś podobnego znowu powstanie.
Nie każde państwo będzie miało takie SI. Więc pewnie prędzej czy później będą starcia jak w BSG
Zresztą samoloty bojowe zdalnie sterowane to już niemłody pomysł. Ale do tej pory nie wygrywały.
Zresztą póki co to mamy tylko symulację. Niekoniecznie musi się to przełożyć na real.
tempik, 29 czerwca 2016, 14:47
no "w realu" wynik maszyny byłby jeszcze lepszy moim zdaniem. żadnych emocji,strachu,potu na czole, wpływu przeciążeń,itp...
dexx, 29 czerwca 2016, 15:08
Nie był bym taki pewien. Tutaj algorytm musiał się dopasować do konkretnego numerycznego modelu środowiska a w rzeczywistości ilość zmiennych jest dużo większa. Dodatkowo np. F-35 to skorupa ma niższą wytrzymałość na przeciążenia niż dobry pilot. Nie piszę, że człowiek by wygrał, ale po prostu SI nie było by lepsze niż w symulatorze.
thikim, 29 czerwca 2016, 15:11
Po pierwsze w symulatorach (niektórych) przeciążenia są symulowane.
Strach, emocje? Rzecz względna. Niektórzy na egzaminach bardziej się stresują.
Może go stresowała obecność badaczy?
Tak czy inaczej sprawa wieloaspektowa.
Natomiast nie da się ukryć, że sterowanie przez maszynę cechuje zasadniczo pomijalnie małe opóźnienie. A człowiek zanim zareaguje to jednak to są setki ms.
glaude, 29 czerwca 2016, 16:11
W realu byłoby trudniej, ale maszyna tez chyba pokonałaby człowieka w walce: jeden na jeden.
Problem byłby w warunkach quasi realnych - czyli walczy ze sobą kilka samolotów, np. dwie eskadry. Wtedy muszą być nie tylko oczy dookoła głowy, ale i szybka identyfikacja kto swój - a kto wróg. Inaczej można zestrzelić swojego, lub być zestrzelonym przez wroga - omyłkowo wziętego za swojego. A jeśli maszyn jest kilka typów, rozpoznanie jeszcze bardziej się komplikuje i nawet balon meteorologiczny może być wzięty przez sztuczniaka za wroga i zaatakowany, przez co wróg zyska czas na dogodny atak lub ucieczkę.
Reasumując. Według mnie jeden na jeden w realu wygrywa maszyna, eskadra przeciw eskadrze - człowiek.
tempik, 29 czerwca 2016, 16:53
chodziło mi o to, że człowiek musi siedzieć w specjalnych kalesonach, i jego koncentracja i swoboda ruchów maleje proporcjonalnie do wzrostu g. maszyna może tylko pilnować przeciążenia gdy będzie to groziło rozerwaniem skrzydeł i poszycia.
w eskadrze to dopiero jest przepaść...... maszyna może być mózgiem sterującym wszystkimi maszynami na raz. a człowiek musi wywołać kogoś przez radio użyć języka, zrozumieć 2 pilota a to dużo czasu.... a maszyna do maszyny w sekunde może przesłać fabułę pierwszych 1000 odcinków "mody na sukces"
no i kontrola nad wszystkim instrumenty,sensory,uzbrojenie. człowiek skupia się max na kilku elementach i ma tylko dwie łapki do obsługi...
glaude, 29 czerwca 2016, 20:18
Tempik
Mam inne zdanie. Jeśli jest centralna jednostka sterująca, to system jest do ogrania w różnych wariantach. Najprościej zniszczyć ją a nie samoloty (moze raczej drony) przez nią sterowane. Mozna odciąc jej zasilanie. Moźna pozbawić ją dopływu części danych (np. radarowych, pogodowych, satelitarnych itp.). Albo nawet zagłuszyć sygnał radiowy (częstotliwość?), którym wysyła polecenia. To tak z marszu.
Ja nawet nie zakładałem takiego rozwiązania. Dla mnie te samoloty/drony miały być autonomiczne i działać w fornie eskadry za pomocą algorytmu do walki indywidualnej i w grupie.
tempik, 29 czerwca 2016, 20:39
ja zakładam że automat i człowiek posiada takie same maszyny,takie same uzbrojenie,takie same środki zagłuszania itp. w tych warunkach dobrze rozpisane algorytmy pokonają człowieka taktycznie. a większa szybkość działania i brak emocji dokończy dzieła. na dzien dzisiejszy takich maszyn nie ma, ale przełom i rewolucja w przemyśle zbrojeniowym chyba jest blisko
pogo, 29 czerwca 2016, 20:40
Kiedy w każdym samolocie jest taki sam komputer to całe liczenie zostawiamy jednemu, losowo wybranemu. Jeśli on spadnie, to wszystkie jego dane i tak były cały czas przekazywane wszystkim, więc dowolny inny przejmuje jego funkcje w ciągu milisekund.
Takie rzeczy już się robi w niektórych grach sieciowych.
Dobry algorytm nawet przy utracie kontaktu z resztą wciąż samodzielnie myśli i pilnuje co robić i jak się dostosować do reszty eskadry.
A rozpoznanie kto swój a kto wróg to dla współczesnej maszyny prostsza sprawa niż dla człowieka.
Chciałbym zobaczyć te maszyny w symulowanej bitwie w prawdziwych maszynach. Czyli latamy na prawdę ale strzelamy ślepakami i trafiony zwyczajnie odlatuje z pola walki. A przynajmniej info o wyniku.
Nie słyszałem o symulatorze, który umie w ciągu sekundy przejść z -2g do +9g... nawet nie umiem sobie takiego wyobrazić.
Wydaje mi się, że najlepsze symulatory są ograniczone do 0-2g i to też przez krótką chwilę, a nie przez czas wykonywania pełnej beczki. Ale mogę mieć poważne braki wiedzy w tym zakresie.
thikim, 29 czerwca 2016, 20:54
Człowiek ma szereg wad w porównaniu z maszyną.
Np. nie ma oczu dookoła głowy a dla maszyny to wszystko jedno czy przetwarza obraz sprzed kierunku lotu czy z tyłu. Nie musi ruszać głową
Człowiek ma czas reakcji. Niech się glaude wypowie ale ja nie wierzę w możliwość zejścia świadomą reakcją <100 ms. A maszyna może zejść i do 0,01 ms.
I to są bariery.
Człowiek póki co nadrabia możliwościami obliczeniowymi umysłu.
W 2013 roku superkomputer przez 40 minut pracując był w stanie zasymulować 1 sekundę pracy 2 % neuronów mózgu człowieka.
Są to oczywiście bardzo specyficzne zdolności umysłowe.
No i to co już zauważono: maszyna się nie męczy. Maszyna nie ma gorszego dnia. Maszyna nie ma psychiki. Maszyna może mieć blue screena
Hmm, człowiek jest w stanie na chwilę skupić się i przeznaczyć dużą część możliwości swojego umysłu na zadanie. Ale tylko przez chwilę.
Itd.
Doświadczenie jednak uczy że maszyna ma umiejętności takie jakie zaprogramowali jej ludzie którzy zazwyczaj wszystkiego nie są w stanie przewidzieć.
Więc dopóki nie zobaczę realnej walki to nie wierzę w to że maszyna już pokonała człowieka.
Jednocześnie uważam że jest to nieuchronne.
pogo, 29 czerwca 2016, 21:22
Świadomą reakcję masz między 0,5-1s (albo jeszcze gorzej). Coś na co jesteś gotowy robisz nieświadomie i tu wciąż wyniki są w okolicach 100ms.
Ale może też mieć system awaryjny, który przejmie kontrolę gdy zawiedzie podstawowy, a człowiek jak zasłabnie... Obecnie w razie blackoutu maszyna ratuje pilota, ale jej możliwości zwykle ograniczają się do uniknięcia kontaktu z Ziemią.
tempik, 29 czerwca 2016, 21:45
Problem z czasem reakcji można prześledzić na przykładzie korków. Właściwie jedyny powód ich powstania to sumując się czas reakcj kolejnych kierowców ruszajacych np. Z pod świateł. jakby wszyscy ruszali razem na komendę przepustowość ulic wystarczyłaby jeszcze na dekady. Wiem zupełnie nie w temacie dygresja
ex nihilo, 30 czerwca 2016, 02:22
Czasu świadomej reakcji praktycznie nie da się wyliczyć - zależy to od stopnia skomplikowania sytuacji, czas może być dowolnie długi.
Natomiast w przypadku dobrego wytrenowania reakcje pozaświadome mogą być znacznie krótsze niż 100 ms. 100 ms to bardzo dużo czasu - mniej więcej tyle, ile przeciętnie trwa powiedzenie słowa "sto". Kiedy byłem w najlepszej formie jeśli chodzi o szybkość reakcji (potrzebne mi to było do fotek) w teście linijki miałem ok. 50 % wyników do 3 cm i ok. 90% do 7 cm. Możesz policzyć ile to ms. Teraz nie wiem, dawno nie sprawdzałem, ale sądząc np. z reakcji na spadające przedmioty (z decyzją łapać, czy nie) nadal chyba nie jest źle.
TrzyGrosze, 30 czerwca 2016, 07:08
Hmmm....
Żartuję.
Jest już multum programików mierzących obiektywnie szybkość reakcji.
W teście linijki w przypadku dobrego wytrenowania , zaczynamy wyczuwać człowieka, który ją puszcza.
thikim, 30 czerwca 2016, 07:31
3 cm to w teorii odpowiednik 0,07 s. Ale miałeś sprawność rzędu 50 %.
Czy to już szybkość świadomej reakcji czy w połowie szczęście?
Dla 7 cm to już 0,11 s.
Tak czy inaczej krążymy wokół tych 100 ms.
Co do samego testu. Zauważ że jest pewna bezwładność puszczania jeśli to robił człowiek. Najpierw porusza mięśniami na co już możesz zareagować. A dopiero później linijka zaczyna opadać.
Tak więc jednak pozostanę przy tych ok. 100 ms.
Maszyna może zejść daleko daleko niżej. Taką linijkę pewnie by była w stanie złapać przy 1 mm
Podkreślmy że te 100 ms to jest reakcja świadoma ale przy pełnym skupieniu na 1 prostej czynności.
Problem w tym że co innego obserwować linijkę a co innego obserwować w 360 stopniach obiekty. Tu już nie da się tak szybko zareagować. Jakie masz kąty widzenia i jaki masz zakres najlepszego widzenia plus ruchy gałki ocznej to chyba nie trzeba wyjaśniać. Dla maszyny patrzeć w 360 st. to nie jest żaden problem.
Jeśli w grę wchodzi jeszcze potrzeba krótkiej analizy to ten czas reakcji zwalnia do może nawet 1 s.
Jeśli masz bojową sytuację: widzisz samolot, to nie chodzi o to żebyś od razu strzelił co by może zajęło ok. 0,1 s jeśliby samolot akurat znalazł się idealnie w Twoim polu widzenia (a jak nie to trzeba doliczyć ruchy gałki ocznej, lub nawet całej głowy).
Najpierw musisz podjąć decyzję: swój - obcy a dopiero później strzelić. I jeśli decyzja jest bardziej skomplikowana niż łapanie linijki to to zajmuje więcej czasu. Mówimy raczej o ok. 1 s. (maszyna dostaje informację swój obcy niemal natychmiast).
W tym czasie (1 s) to maszyna zdąży się wyspać i zjeść obiad no i przeprowadzi konferencję z innymi maszynami, opowie trzy dowcipy, powspomina dzieciństwo o cyberseksie nawet nie wspominam do tego przeczyta manuala na temat maszyny wrogiej i obejrzy dwa filmiki na YT jak ją zestrzelić (z YT to przesadziłem)
Ogólnie człowiek nie ma żadnych szans. Szczególnie człowiek ma szansę bo maszyna została przez innego człowieka oprogramowana, zazwyczaj w jakimś stopniu błędnie.
Stanley, 30 czerwca 2016, 11:18
Wytłuściłem błędy logiczne, w sumie to utwierdza w poprawności opinii(że maszyny są super) skoro napisane przez człowieka. Ty mniemniej zastanawia na czym opieracie to wyobrażenie.
Na niezawodności przesyłania jednej! fotografii bluetoothem z telefonu na telefon?
Na doświadczeniach z czasem synchronizacji baz danych i plików?
Patchowanie diffów, merdżowanie, aktualizacje wzorów..
1s - serio?
Może jestem zacowany, ale puki co, do pobrania 1000 odcinków mody na sukces mój "robot" transformer potrzebował by kilka dni... do puszczenia przez prosty filtr bez rekompresji kolejne dni. A co dopiero do: przeanalizowania fotek z dziecinstwa, wyciągnięcia wniosków i to wszystko oczywiście w 1s?
Super komputer owszem ale nie samodzielna jednostka. Zatem słabym punktem AI jest centrum obliczeniowe. Bez niego to przerośnięty toster.
Maszyny puki co nie napiszą: "Cześć ludziska. Tu Curiosity 2. Przepraszam że nie pisałem ale dwa tygodnie objeździłem teren dokoła, zrobiłem pare wykopów ponad plan. Wyniki w załączniku. Bawię się dobrze, pogoda dopisuje. Kochani rodzice, nie martwcie się, ale przyślijcie części zamienne. Ciao"
Skoro centralizacja stoi za robotami, kontrola wszystkiego i wszystkich a to główna cecha psychopatów. Tacy ludzie trzymając świat za mordę prawdopodobne że prędzej czy później podporządkują ludzkość robotom. Ty mniemniej ziemia to dość niestabilna planeta "białkowców". Jest w nadmiarze woda, azot, węgiel, tlen życie oparte o te pierwiastki odbuduje się po zachwianiu równowagi. Cywylizacje techniczną przykryje muł pod dnem oceanu.. i kolejne dziesiątki tysięcy lat nowe istoty będą się zastanawiać po co oni budowali monumentalne budowle? Przed czym chcieli ostrzec?
Cała reszta pierwiastków została wydobyta na powierzchnie przez ludzi "tymi ręcami" i tylko dzięki temu ewolucja przebiega tak a nie inaczej. Choćby nie wiem jak się starał AI nie zastąpi w pełni życia jakim jest dziś, będzie się z nim scalać naśladując w ostatecznej formie ktoś wpadnie na mega genialny pomysł: może by tak uprościć produkcje robotów i stworzyć SolidWorks oparty DNA?
Afordancja, 30 czerwca 2016, 11:27
Ale, że co, nawiązujesz, do tego, że w naszym mózgu to wszystko siedzi i to szybko analizujemy?
No to, przeprowadź szybka analizę ile razy w życiu widziałeś czerwony samochód, a co tam w ciągu ostatniego roku..?
Chyba coś przeceniasz mózg i złe porównanie dajesz.
thikim, 30 czerwca 2016, 13:04
Jest zasadnicza różnica w pracy umysłu i komputera.
Dlatego ciężko to porównać.
Natomiast wystrzelenie pocisku póki co jest czynnością zasadniczo prostą ewentualnie złożoną z kilku prostych czynności dla pilota.
1. Wykryć cel.
2. Rozpoznać swój obcy.
3. Podjąć decyzję i nacisnąć przycisk.
Te kilka prostych czynności zajmują każdemu człowiekowi minimum 1 s.
Przy czym pilot i tak jest wspomagany wszelkiej maści procesorami bo gdyby miał to zrobić jak za czasów II WŚ to by mu zajęło nie 1 s ale kilkanaście zanim by wychylił głowę do góry, w lewo, prawo.
Jakby odpuścił rozpoznawanie byłoby mniej.
Maszynie te wszystkie czynności są w stanie zająć milisekundy.
Z YT to był żart .. wspominanie dzieciństwa tak jakby też żart. Żart który coś ilustrował.
U człowieka jest podział: świadomie/nie świadomie. Przy czym świadomie to jest bardzo wolno.
Maszyna nie ma takiego podziału.
A ile Ty byś potrzebował? Robił byś to wiadrem czy łopatą?
tempik, 30 czerwca 2016, 14:25
mówiłem o fabule/scenariuszu czyli tekst, chociaż w tym filmie może nie znają co to jest i cały czas idą na żywioł i improwizację . nie sądze żeby w odcinku wygadali więcej niż 10kB tekstu to daje 10 mega w 1000 odcinków, czyle tyle co nic przy nowoczesnych protokołach transmisji, a czysty tekst pewnie spakuje się z 50x czyli tyle by można pchnąć modemem analogowym w latach 90tych.
a człowiek? musi trajkotać te głupie dialogi przez dekadę albo i więcej
glaude, 30 czerwca 2016, 16:37
Dajcie sobie spokój z przetwarzaniem świadomym. Ono nie ma znaczenia przy funkcjach motorycznych. Im większy fachowiec, tym szybsze ruchy i tym więcej ciągnie "na rdzeniu". Pamięć proceduralna i efektory z nią związane to mistrzostwo do którego dąży każdy zawodowiec - czy to kierowca rajdowy, czy to siatkarz lub tenisista.
Całość oparta jest na móżdżku i jądrach podkorowych. Z grubsza móżdżek zajmuje się sekwencjonowaniem pracy kolejnych mięśni, prążkowie taktuje poszczególne sekwencje. Świadomość jest niezastąpiona przy nauce ruchu, jego analizie, zapisywaniu w pamięci - ale nie w perfekcyjnym i szybkim działaniu! Pogo napisał jaki jest rząd różnicy między oboma rodzajami przetwarzania. Świadomy sposób jest przynajmniej 10 x wolniejszy.
Co do symulacji.
Nie jestem przekonany, czy symulacja to to samo co real. Niech ktoś zrobi wyścigi rajdowe zawodowego kierowcy (np. Ogier) i sztuczniaka za kierownicą. W grę wchodzą nie tylko obwody neuronalne i krzemowe, ale pojazd jako taki ze swoimi ograniczeniami i reakcjami (bezwładnością, przyśpieszeniami, zmiennym podłożem itp.)
Dlatego jeśli chodzi o bitwę to dopiero jak zwycięży kilka razy pod rząd sztuczniak rajdowy, to uznam, że w realu może będzie też lepszym pilotem myśliwca.
Indywidualnie, bo odszczekam wszystko dopiero, gdy eskadra sztuczniaków pokona eskadrę ludzi w realu.
tempik, 30 czerwca 2016, 17:03
tylko widzisz, ewolucja stwierdziła dawno temu że rdzenia i móżdżku juz dość... i rozwinęła znacznie korę.... rdzeń jest szybki ale nadaje się na jakieś proste wyuczone szablony np. łapa w ogniu, jazda na rowerze itd. w szachach raczej sie nie sprawdzi bo gramy z kimś kto też jest inteligentny i nie da sie zrobić jakiegoś prostego szablonu, bo przeciwnik z każdym ruchem może może coś innego,głupiego itd wymyśleć.
poza tym obecne automaty to własnie takie troche prymitywne ale szybkie rdzenie i móżdżki! i dużo większe szybsze niż nasze, dlatego jak już to tylko kora może nas uratować w rywalizacji.
no i z automatami można zrobić manewr jak w tym kompie co ostatnio wygrał z humanoidem w GO. czyli zrobić parę tys. szt. i niech sobie latają,tłuką się między sobą i uczą system. w wersji ludzkiej nie do zrealizowania(straty ludzkie,ograniczenia w zapamiętaniu, no i czas wygrzebywania tego później z pamięci)
MrVocabulary (WhizzKid), 30 czerwca 2016, 18:24
Z danych wynika, że ludzie zawsze dążą do takiej samej przepustowości. Zbudujesz więcej ulic, to ludzie kupią więcej samochodów
thikim, 30 czerwca 2016, 19:16
Świadomy jako opóźniający nie dotyczy maszyn. Tam możesz zejść do czasów ms.
Hmm. Zestrzeliwałbyś inne samoloty nieświadomie?
Fakt - byłoby szybciej. Tak jak z testem który przytoczył ex nihilo, tam decyzja jest prosta, złapać linijkę.
Czy Ty chcesz pilota wytrenować na zasadzie: zobaczył - strzelił?
Świetnie że się wtrąciłeś przyda się eksperckie zdanie.
To jak szybko według Ciebie może pilot:
- dostrzec 5 samolotów, samoloty są losowo rozmieszczone w 360 stopni wokół samolotu tego pilota
- zidentyfikować wśród nich jednego przeciwnika
- wycelować i strzelić(czyli czas do chwili naciśnięcia FIRE).
Czas taki przeciętny i do ilu mikro sekund zejdzie treningiem i fachowością?