Nie tylko Himalaje
Znalezione w osadach w Mongolii dowody na istnienie opadów deszczu sugerują, że dotychczasowa teoria dotycząca klimatu Azji Centralnej jest częściowo błędna. Obecnie przyjmuje się, że suchy klimat, który przyczynił się do znacznego rozrostu pustyni Gobi to wynik uformowania się przed 45 milionami lat Himalajów i Wyżyny Tybetańskiej. Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda uważają, że decydujący wpływ na klimat miały mniejsze pasma górskie - Ałtaj i Changaj. Tradycyjne wyjaśnienie brzmi, że pojawienie się Himalajów uniemożliwiło wilgotnemu powietrzu znad Oceanu Indyjskiemu przedostanie się do Azji Centralnej - mówi Jeremy Caves ze Stanforda. W wyniku tego procesu Indie i Nepal stały się bardziej wilgodne niż w przeszłości, a Azja Centralna jest niezwykle suchym miejscem. Olbrzymie znaczenie ma też Wyżyna Tybetańska. Spływające z niej powoli masy powietrza uniemożliwiają powstawanie systemów konwekcyjnych, takich jak burze, dodatkowo przyczyniając się do zmniejszenia ilości opadów. Jednak ten szeroko akceptowany model wyjaśniający obecny klimat Azji Centralnej nie bierze pod uwagę istnienia Ałtaju i Changaju.
Uczeni ze Stanforda we współpracy z kolegami z Rocky Mountain College w Montanie postanowili zbadać wpływ mniejszych pasm górskich na lokalny klimat. W latach 2011-2012 prowadzili w Mongolii prace, w czasie których zbierali próbki gruntu i osady. Miejsca zbierania próbek zostały starannie wybrane na podstawie analiz dostępnej literatury fachowej. Olbrzymia część tej literatury została stworzona przez polskich i rosyjskich naukowców, którzy poszukiwali skamieniałości dinozaurów. Rzeczywiście, w wielu miejscach, które odwiedziliśmy, skamieniałości po prostu leżały wokół nas - mówi Hari Mix. W każdym z wybranych miejsc pobierano próbki, które następnie analizowano pod kątem występowania różnych izotopów węgla. Izotopy te pozwalają stwierdzić, na ile bujna była szata roślinna, a ta z kolei uzależniona jest od opadów. Zatem badając izotopy z różnych epok można poznać poziom opadów.
Badania wykazały, że w centralnej i południowo-zachodniej Mongolii poziom opadów spadł o 50-90 procent w ciągu ostatnich kilkudziesięciu milionów lat. Obecnie wynosi on około 5 cali rocznie. Uzyskane przez nas wyniki wskazują, że 10-30 milionów lat temu poziom opadów wynosił 10 lub więcej cali rocznie - dodaje Caves. To oznacza, że nawet po uformowaniu się Himalajów i Wyżyny Tybetańskiej obecna Mongolia i Azja Centralna były dość wilgotnymi miejscami. Do pierwszego spadku poziomu opadów doszło około 30 milionów lat temu, gdy uformowały się góry Changaj, a proces ubytku opadów przyspieszył 5-10 milionów lat temu, gdy zaczął wypiętrzać się Ałtaj.
Naukowcy nie negują wpływu Himalajów i Wyżyny Tybetańskiej, gdyż część pustyni Gobi istniała prawdopodobnie przed powstaniem mniejszych pasm górskich. Te mniejsze pasma doprowadziły do rozszerzenia się Gobi na północ i zachód - stwierdził Caves.
Uczony uważa, że pojawienie się Changaju i Ałtaju miało daleko idące konsekwencje. Na przykład gdy wiatry zachodnie trafią na Ałtaj powstaje silny cyklon, który zabiera z pustyni Gobi olbrzymie ilości pyłu. Materiał ten wędruje przez Pacyfik i może nawet docierać do Kalifornii, gdzie służy jako jądra kondensacji przyczyniając się do powstawania opadów. Caves chce wrócić do Mongolii i przeprowadzić badania, które mają dać odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście Ałtaj jest jednym z głównych czynników regulujących klimat Azji Centralnej i czy przyczynia się do powstawania na terenie Chin burz piaskowych.
Komentarze (0)