Zidentyfikowano wydawcę Biblii wielkości biedronki
W zbiorach biblioteki Uniwersytetu Iowy można znaleźć ponad 4 tys. miniaturowych książek (Charlotte Smith Collection of Miniature Books). W zeszłym tygodniu na facebookowym fanpage'u uniwersyteckich kolekcji specjalnych oraz archiwów pojawił się wpis dotyczący Biblii wielkości biedronki (4x4 mm). Colleen Theisen natknęła się na książeczkę, przeglądając zawartość pudła z napisem "mikrominiatury".
Post z serwisu społecznościowego przyciągnął uwagę konserwatorki Giselle Simón, która powiedziała koleżance, że od jakiegoś czasu biblioteka dysponuje mocnym mikroskopem. Dotąd Biblii nie dało się zidentyfikować, bo specjaliści nie byli w stanie odpowiednio powiększyć strony z danymi wydawcy. Theisen robiła zdjęcia wnętrza książeczki, korzystając ze szkieł powiększających, lecz tekst nadal pozostawał nieczytelny.
Dzięki skomunikowaniu działów biblioteki udało się ustalić, że miniatura to fragment Księgi Rodzaju z Biblii Króla Jakuba. Sprzedawano ją z identyczną większą wersją, która mierząc 3,5x3,5 cm, z technicznego punktu widzenia także była miniaturą. Toppan Printing Company wydała zestaw z okazji Wystawy Światowej w Nowym Jorku w 1964/65 r. W bibliotece Uniwersytetu Iowy znajdowały się obie bliźniacze pozycje, ale gdyby nie ostatnie śledztwo, nadal by ich ze sobą nie łączono. Biblia wielkości biedronki była kiedyś umieszczana w opakowaniu z kółkiem, tak by dało się ją nosić jak breloczek przy kluczach czy pasku.
Co ciekawe, Toppan nadal istnieje i nadal nie przestaje zadziwiać klientów. W marcu br. tokijska firma pobiła rekord miniaturyzacji, prezentując światu 22-stronicową pozycję Shiki no Kusabana (Kwiaty 4 pór roku). Książeczka wielkości ucha igielnego przedstawia rysunki japońskich kwiatów z podpisami (czcionka ma średnicę 0,01 mm).
Dowiedziawszy się, kto był wydawcą, Theisen dotarła do opisu procesu produkcyjnego. W artykule z Miniature Book News Julian I. Edison zdradził nieco szczegółów.
Mikroskop pomógł także stwierdzić, w jaki sposób doszło do uszkodzenia Biblii. Pierwotnie sądzono, że zniszczenia powstały podczas prób odczytywania, Simón uważa jednak, że w grę wchodzą skaza papieru albo błąd drukarski.
Komentarze (2)
Grzegorz Kraszewski, 13 sierpnia 2013, 12:28
Oj tam Biblia wielkości Biedronki. Pora na Biblię wielkości Tesco, albo Auchana . Z kosmosu można by sobie poczytać.
dajmon, 14 sierpnia 2013, 10:57
Mieli poważne problemy, faktycznie trudno mikroskop skołować lub przejść się do niego.