Wielka ucieczka graczy
Chińskie władze wyłapały wszystkich uczestników masowej ucieczki z kliniki dla... uzależnionych od gier komputerowych. Zbiegowie nie byli w stanie wytrzymać wojskowego reżimu, pobudek o 5 rano, nocnych alarmów i ćwiczeń.
Dlatego też 14 mężczyzn w wieku od 14 do 22 lat związało strażnika i wybrało wolność.
Część z uciekinierów wróciła do domów, a ich rodzice ponownie oddali ich do kliniki. Inni zostali złapani przez taksówkarzy, którym nie mieli z czego zapłacić za odbyty kurs.
Jeden z uzależnionych został oddany do kliniki przez rodziców po tym, jak przez 28 godzin bez przerwy toczył elektroniczną rozgrywkę.
W klinikach, oprócz wojskowego drylu, pacjenci uczestniczą w kursach filozofii i kaligrafii. Pobyt w klinice i cały program leczenia uzależnienia może kosztować nawet 3000 dolarów.
Komentarze (3)
pogo, 9 czerwca 2010, 15:40
nie bardzo rozumiem dlaczego takie przymusowe leczenie miałoby pomóc... jak ktoś chce się wyleczyć to wystarczy mu psycholog... a jak nie chce... to nic nie pomoże...
a może chodzi o wywołanie strachu przed ponownym wylądowaniem w klinice?
Rowerowiec, 10 czerwca 2010, 11:08
Wysłać dzieciaków na wojnę i to byłaby najlepsza terapia
Marek Nowakowski, 11 czerwca 2010, 08:55
Jak wyglada w Polsce lecznictwo osób uzależnionych od gier komputerowych?
Na odwyku też ludzie zapijają albo uciekają by się alkoholu napić.