Comcast oferuje internet dla ubogich
Comcast zaoferował tańsze połączenia internetowe rodzinom o najniższych dochodach. Nowa oferta to efekt umowy pomiędzy firmą a urzędem regulującym rynek telekomunikacji, w ramach której w zamian za przejęcie NBC Universal koncern ma pomóc ubogim w dostępie do internetu.
W ramach oferty Internet Essentials najuboższe rodziny będą płaciły 10 USD miesięcznie za połączenie asymetryczne o przepustowości 1500/384 kb/s. Nie poniosą też kosztów aktywacji połączenia i nie zapłacą za użyczony im sprzęt. Mają też gwarancję, że cena miesięcznego abonamentu nie ulegnie zmianie.
Obecnie ceny połączeń oferowanych przez Comcast wahają się od 30 do 200 dolarów miesięcznie.
Koncern postawił jednak warunki, które muszą spełnić rodziny, chcące skorzystać z Internet Essentials - przynajmniej jedno dziecko musi korzystać z programu National School Lunch Program, rodzina musi mieszkać w jednym z 39 stanów, w których działa Comcast, w ciągu 90 przed skorzystaniem z oferty nie może mieć łącza internetowego oraz nie może mieć wobec firmy żadnych wcześniejszych długów czy to finansowych czy w postaci niezwróconego sprzętu. Ci, którzy zakwalifikują się do Internet Essentials otrzymają od Comcastu wouczer wartości 150 USD na zakup sprzętu komputerowego.
Zdaniem Miami Herald warunki postawione przez Comcast spełniają rodziny, w których dochód na cztery osoby nie przekracza 29 055 USD rocznie.
Komentarze (7)
Gość simian raticus, 8 sierpnia 2011, 20:12
Po to podatki płacę całe życie by na rencie czy emeryturze mieć net tani albo darmowy z kasy utopionej i zmarnowanej! najgorzej jak na czarno zatrudniają, bo inaczej się nie da! Wtedy podatków HET i ubezpieczenia zdrowotnego, a zdrowie siada i ryzykuje się utratę go albo zwyczajnie organizm siada i renta dożywotnia! Nieopłacalene to! Zdrowie se zwalić w kilka miechów na całe życie bez składek na ZUS! Patologia taka to tylko u nas! ZUS plajtuje, a KRUS kolegów moich nie wykarmił (rolnicy z wykształcenia).
Hidden, 9 sierpnia 2011, 04:30
Bardzo to wszystko ciekawe, ale nie ma ani słowa o długości umowy. Darmowy sprzęt i brak kosztów podłączeń (albo symboliczne) to bardzo przepraszam ale przy DSLach norma, nawet 10 USD miesięcznie to nie jest niska cena, w szczególności za tak śmiesznie niską przepustowość jak na warunki tego kraju.
waldi888231200, 9 sierpnia 2011, 11:01
= 1 godzina pracy miesięcznie.
Gość simian raticus, 9 sierpnia 2011, 19:24
Do czytania starczy słabe lącze z limitami! Zależy też co się czyta i ile!
Piotrek, 13 sierpnia 2011, 18:27
To zależy jak zdefiniujemy tych ubogich, bo oni to raczej patrzą jak tu uciułać na następną spłatę raty i co włożyć do gara a nie fundować sobie "internet dla ubogich".
Dla mniej zamożnych to jeszcze zrozumiem.
Mariusz Błoński, 13 sierpnia 2011, 21:43
Wiesz, tu nie idzie o znalezienie czegoś takiego jak "obiektywne ubóstwo".
W roku 2009 za oficjalny średni próg ubóstwa w USA uznawano dla samotnie żyjącej osoby kwotę 10830 USD rocznie, np. dla rodziny 4-osobowej - 22050 USD, a dla 8-osobowej - 37010 USD.
Ale to średnia. Np. na Alasce dla 1 osoby jest 13530 pln, a dla 8 osób - 46290 USD.
Tymczasem dla większości ludzi na świecie zarobki rzędu 10000 USD to bogactwo.
Stąd pewnie warunki do uznania ubogim postawione przez Comcast. Pewnie brali pod uwagę rządowe wytyczne.
Mariusz Błoński, 16 sierpnia 2011, 21:20
"Ubóstwo" to termin wykorzystywany w celach politycznych po to, by uzasadnić wzrost opodatkowania obywateli i coraz większą ingerencję rządu w życie człowieka oraz zwiększanie wydatkow.
Właśnie trafiłem na bardzo ciekawe dane. Wg oficjalnych statystyk w USA żyje niemal 50 milionów "ubogich", a zatem osób, których dochód jest poniżej oficjalnego progu. Tymczasem szczegółowa analiza danych rządowych na temat ubóstwa wykazała, że większość amerykańskich "ubogich" mieszka w domku, ma lodówkę, kuchenkę mikrofalową, ekspres do kawy, dwa telewizory, duży zestaw stereo, jeśi w rodzinie są dzieci to jest też i konsola. O samochodzie nie wspominając. Ci ubodzy mają też bezproblemowy dostęp do oświaty i opieki medycznej. A spożycie kalorii na głowę jest podobne jak w wyższej warstwie amerykańskiej klasy średniej.
Liczbę "ubogich" ewidentnie sztucznie się zwiększa w celach politycznych. Ludzi naprawdę ubogich, którzy nie mają dachu nad głową i/lub mają problemy z zapewnieniem sobie wyżywienia, jest wielokrotnie mniej niż podają rządowe statystyki.