Contrail i inne ciekawostki
Uczestnicy imprezy TechFair 2010 Silicon Valley mieli okazję zwiedzić laboratoria Microsoftu w Krzemowej Dolinie. Zobaczyli tam kilka interesujących technologii przyszłości, nad którymi pracuje gigant z Redmond.
Jedną z nich jest Contrail, pozwalająca na podzielenie się treścią z wybraną osobą bez konieczności przechowywania jej na zewnętrznych serwerach. Obecnie, jeśli chcemy pokazać znajomym np. zdjęcie, poinformować o tym co obecnie robimy, czy gdzie jesteśmy, korzystamy z Facebooka, Twittera lub Flickra. Takie rozwiązanie ma jednak kilka wad. Po pierwsze, nasze treści może zobaczyć każdy, chyba, że dodatkowo zapłacimy za zwiększenie poziomu prywatności. Po drugie, treści przechowywane są na zewnętrznych serwerach, co zwiększa ryzyko ich wycieku. Contrail ma w założeniu pozwolić na wymianę treści z konkretnymi odbiorcami za pośrednictwem chmury obliczeniowej Azure. Nasze fotografie tylko by przez nią przechodziły, nie byłyby tam przechowywane, i trafiałyby do zatwierdzonych przez nas osób. Ma to być możliwe dzięki zastosowaniu odpowiednich filtrów na telefonie nadawcy i odbiorcy.
Takie rozwiązanie pozwoli nam np. wysłać najnowsze informacje do ściśle określonego kręgu odbiorców czy też umożliwi pracownikowi korzystającemu z służbowego telefonu zastosowanie takich ustawień, by tylko szef znał jego lokalizację i tylko i wyłącznie w czasie godzin pracy. Microsoft zapewnia, że technologia jest już gotowa, teraz wystarczy zaoferować ją klientom.
Inną interesującą technologią ma być język PINQ (Privacy Integrated Queries) opierający się na microsoftowym LINQ. Jego zadaniem jest umożliwienie dostępu do danych przy jednoczesnym zapewnieniu prywatności. W założeniu PINQ ma np. pozwolić ubezpieczycielowi medycznemu na zebranie ze szpitali danych dotyczących np. jakiegoś rodzaju terapii, przy jednoczesnym zachowaniu w tajemnicy wszelkich informacji, które pozwoliłyby zidentyfikować konkretne osoby.
Koncern opracowuje nie tylko technologie związane z pecetami. Dla Russian River w Kalifornii przygotowano oprogramowanie monitorujące stan tej rzeki. Jest ona niezwykle ważna nie tylko dla zaopatrzenia północy Kalifornii w wodę, ale również dla rybołówstwa. Monitorowane są ujęcia wody i jej przepływ, by upewnić się, że np. ryby z zagrożonych gatunków nie zostaną uwięzione przez urządzenia dostarczające wodę. Oprogramowanie z Redmond umożliwia monitorowanie zarówno opadów, rzecznych osadów jak i przepływu wody przez zapory.
Koncern pracuje też, podobnie jak np. Google, nad technologią pozwalającą tłumaczyć w czasie rzeczywistym rozmowę telefoniczną z jednego języka na drugi. Jednak zdaniem firmowych specjalistów techologia taka nie trafi do telefonów komórkowych wcześniej niż za pięć lat. Na przeszkodzi stoi chociażby fakt, iż wymaga ona olbrzymich mocy obliczeniowych, co z kolei oznacza obecnie szybkie wyczerpanie baterii telefonu.
Komentarze (2)
Dziks, 10 maja 2010, 13:17
Najbardziej podoba mi się tłumacz rozmów w telefonie Proponuję od razu w szkołach zamienić godziny lekcyjne z języków obcych na informatykę (z elementami obsługo translatorów)
gravisrs, 10 maja 2010, 23:56
Microsoft po raz kolejny wynalazł coś na nowo.. tym razem VPN.