DARPA pracuje nad alter ego żołnierza
DARPA, amerykańska Agencja Badawcza Zaawansowanych Projektów Obronnych, ujawniła, że w swoim najnowszym budżecie przeznaczyła 7 milionów dolarów na projekt „Avatar“. Nazwa nie jest przypadkowa. W ramach programu Avatar będą prowadzone prace nad programami i algorytmami, które pozwolą na zapewnienie żołnierzowi towarzystwa dwunożnej półautonomicznej maszyny, która będzie działała w jego zastępstwie - czytamy w dokumentach DARPA. Urządzenie ma być na tyle inteligentne i zręczne, by móc zastąpić człowieka podczas takich zadań jak walka w pomieszczeniach, kontrola jeńców i wynoszenie rannych z pola walki.
Warto tutaj przypomnieć, że na zlecenie DARPA trwają już prace nad humanoidalnym Petmanem czy opisywanym przez nas AlphaDogiem.
Swoją drogą, niedawno pokazano film, na którym widać AlphaDoga podczas prób terenowych. Urządzenie niosło 180-kilogramowy ładunek, było w stanie przejść 32 kilometry na jednym ładowaniu baterii i bez przeszkód podążało za ludzkim przewodnikiem.
Avatar, jak wspomniano, ma być urządzeniem półautonomicznym, a to oznacza, że w pewnym stopniu będzie on sterowany przez operatora. Na razie nie wiadomo, jak miałoby się to odbywać. Jednak w przeszłości DARPA prowadziła udane eksperymenty z kontrolowaniem robotów za pomocą myśli.
Komentarze (11)
Tolo, 17 lutego 2012, 15:26
Jak będzie robić takie pompki to pogadamy:
Jajcenty, 18 lutego 2012, 09:48
Nie widziałeś Alphadoga?
A za takie pompkie to 10 dni ancla sie należy. Za niszczenie broni.
A co do pompek to proszę:
ok 1:00 robi pompki.
Tolo, 18 lutego 2012, 10:03
Nie w specnazie . To jest kawałek filmu właśnie o specnazie.
A alphadoga widziałem problem jest taki ze to straszna kupa żelastwa która puki co nie wykona desantu na plaże ani raczej nie skoczy z samolotu. W chwili obecnej jedyne zastosowanie jakie widzę dla tego to doniesienie zaopatrzenia odciętemu oddziałowi i to nie daleko. Ale to nawet Szarik potrafił . To też raczej nie będzie kuloodporne, drobne (trywialne) uszkodzenie może to zamienić w kupkę złomu a psy bez nogi dalej biegają. Nikt tego nie użyje do noszenia ekwipunku za żołnierzami w warunkach bojowych gdzie coraz większa role odgrywają działania sił specjalnych, bo to nie jest „stealtch” powiem więcej hałasuje to jak kosiarka do trawy a nawet jeśli się to wyciszy to i tak wlezie w jakis garnek i narobi hałasu.
Jajcenty, 18 lutego 2012, 10:40
To prawda, nie nadaje się do brania języka i pewnie można go unieszkodliwić z procy, ale udźwig, zasięg i zdolność pokonywania terenu ma niesamowitą.
fuzja, 18 lutego 2012, 10:50
Trzeba przyznać, dzisiejszy PETMAN to zupełnie nowy poziom robotyki niż jego poprzednie wersje, pieniądze wydawane na Boston Dynamics nie idą na marne.
Póki co to nie widzę jednak zastosowania poza działaniem psychologicznym (w tym względzie to robopajątki mogłyby być lepsze ;-) ). Jeśli zdolności fizyczne nie będą dorównywać przeciętnemu człowiekowi, to nie widzę innego zastosowania, jeszcze minimum 10-20 lat do zaciągnięcia ich do armii. No i ciekawe jak rozwiążą problem dostarczenia energii, bo rozumiem że nie mają jeszcze baterii jądrowych jak Terminator.
edit: Czy mógłby mi ktoś powiedzieć czy ten robot jest elektryczny czy bardziej hydrauliczny ? w jakości HD widać siłowniki jakby hydrauliczne, no i te dość pancerne kable... gdyby były elektryczne, mogliby je przecież ładnie pochować, nie ?
Mariusz Błoński, 18 lutego 2012, 12:02
Pamiętajcie, że to co widzimy, to wersje testowe, więc nikt na razie nie bawi się w chowanie kabli czy nakładanie pancerza, bo są inne pilniejsze rzeczy do rozwiązania.
Jajcenty, 18 lutego 2012, 12:18
No nie wiem, 100kg na 30 km na jednym ładowaniu. Malo który człowiek to potrafi. A samo ustrojstwo jako podwozie do jakiegoś mniejszego brata MK15 Vulcan
może być bardzo skutecznym, nieprzekupnym psem stróżującym. Pojazdy gąsienicowe mają swoje ograniczenia a to się może wspiąć na górkę i obłożyć ogniem npla z nienacka. Nadchodzi czas robotów bojowych w dodatku, ze względu na ryzyko braku łączności, będą zapewne dość autonomiczne.
fuzja, 18 lutego 2012, 12:43
Miałem tu na uwadze Petmana z programu Avatar, jego osiągi są nieznane i myślę że znacznie znacznie mniejsze od 4-nożnego RoboDoga
Oczywiście, to jest szczegół, ale zastanawiam się nad napędem bo jeśli jest na silnikach pneumatycznych, a nie widzę we wnętrzu sprężarki (chyba że pod klatką piersiową) to obecnie jest to robot na takiej "pępowinie". Na pewno jest to trochę hybryda pneumatyczno-elektryczna tylko że gdyby wsadzić do wnętrza sprężarkę i baterie, dostaniemy raczej słabe osiągi. Od biedy można znaleźć zastosowanie bojowe - założyć go "na pakę" hummera i wykorzystać do szybkiej akcji. Nie dałbym mu zadania ratowania zakładników (ze względów psychologicznych), ale gdyby zamiast tych rurek dać mu granatniki i karabiny to mógłby świetnie osłaniać i badać teren :-)
Tolo, 18 lutego 2012, 13:14
No więc podstawowy pierwszy problem jest taki ze to ma ograniczone zastosowanie. Bez dość zaawansowanej sztucznej inteligencji jest to zupełnie nie przydatne w warunkach bojowych. A to jest problem obiektywny. Nie można wysłać 10 takich robotów po to żeby doszedł jeden i zaniósł kilka magazynków. Bo lepiej na polu wywalczyć przewagę innymi środkami. Które mogą być bardziej dostępne niż takie coś. I to nie musi być zaraz atak z powietrza. Równie dobrze może to być kilku szalonych żołnierzy specnazu który pompki robią bez egzoszkieletu.
Tiu masz ruski egzoszkielet
http://www.youtube.com/watch?v=9TdK9xu1MF4&feature=related
No i ten projekt raczej problemu sztucznej inteligencji nie rozwiąże. Dla mnie to powiedzmy taka taczka 2.0. Ale nikt skoków Hi-Lo z taczka nie będzie wykonywał. To bardziej zastępstwo dla Szerpy Tenzinga niż żołnierza wuja Sama.
No tak tylko ze to nie tu jest problem. A jak to opancerzysz to samo się nie będzie dźwigać. To się fajnie sprawdza na plaży w laboratorium itp. Realne środowiskowo pokona szybko bo jest nieprzewidywalne. No i ten robot ma za wysoki profil. Przecież to biegająca na 4 łapach tarcza strzelnicza.
Na nośnik gatlinga się nie nadaje bo lepsze są bardziej dynamiczne nośniki
http://www.youtube.com/watch?v=e5HicV5KqLI&feature=related
a nawet większy brat a A10
Gatling nie nadaje się też na system autonomiczny bo nie jest bronią automatyczną. Wymaga napędu elektrycznego hydraulicznego czy pneumatycznego nie ważne to jest zewnętrzna energia. Sam wulkan wazy 100 kg a gdzie amunicja?
Jeśli weźmiemy M134 Minigun to wcale nie jest wile lepiej. Bo nie zaspokoimy apetytu na amunicje na długo. A brać na wycieczkę takiego potworka dla chili ognia i to w ograniczonym zasięgu to trochę do kitu. A jak go wieść hummerem to lepiej go zostawić w domu skoro gatling jest już na hummerze.
Trzeba sobie też zdać sprawę z tego ze na tym filmie widzimy tylko co któryś pocisk bo nie wszystkie są smugowe. Co widać szczególnie dobrze na rykoszetach.
Jajcenty, 18 lutego 2012, 15:11
Podobnie myślano o czołgach. Chodzi o to, że powstała maszyna krocząca zdolna do pokonywania terenu w jakim gąsienice czy koła są nieprzydatne.
Tolo, 18 lutego 2012, 15:39
Czołg od razu powstał opncerzony. To tylko w USA nie dostrzegli pomysłu zawieszenia Christiego i rosjanie jakieś portotypy jako ciągniki rolnicze nabyli.
Czołgu natomiast z tym nie ma co w ogóle porównywac. Choc jest taki problem ze trasport tego i czołgu bedzie porównywalnym co do skali porblemem.