Za Dimorphosem utworzył się ogon długi na tysiące kilometrów. To skutek uderzenia pojazdu DART
Niedługo po uderzeniu pojazdu DART w asteroidę Dimorphos mogliśmy zobaczyć fascynujące zdjęcia z tego wydarzenia. Minęło kilka dni i za niewielkim Dimorphosem utworzył się długi ogon z materiału wyrzuconego w wyniku zderzenia w przestrzeń kosmiczną.
Dimorphos ma zaledwie 170 metrów średnicy, a ciągnący się za nim ogon pyłu i skał mierzy około 10 000 kilometrów, informują astronomowie z Southern Astrophysical Research Telescope w Chile.
Zdjęcia wykonane zaraz po zderzeniu pokazywały wielką chmurę szczątków otaczających asteroidę. Obecnie chmura ta rozciągnęła się ogon. Zaszedł tam ten sam proces, w wyniku którego kometa zyskuje warkocz. Także i w przypadku Dimorphosa ogon został utworzony w wyniku oddziaływania wiatru słonecznego pchającego materiał w stronę przeciwną do położenia Słońca.
Obserwując pozostałości po kolizji astronomowie mogą badać strukturę wewnętrzną Dimorphosa, zdobywając w ten sposób bardzo ważne informacje dotyczące przyszłych misji, których celem będzie zmiana toru asteroidy. Struktura wewnętrzna to jeden z najważniejszych czynników, jakie należy brać pod uwagę przygotowując taką misję.
Gdy chmura szczątków wokół Dimorphosa zniknie, można też będzie badać jego powierzchnię. Europejska Agencja Kosmiczna chce za dwa lata wysłać misję Hera, która dokładnie przyjrzy się asteroidzie.
Komentarze (1)
l_smolinski, 4 października 2022, 16:12
Ten ogon nie zniknie za szybko. Nie ma on nic wspólnego z pyłem. Zmienił się ładunek elektryczny asteroidy na skutek kontaktu z ciałem o innym ładunku. To są zjawiska elektromagnetyczne i nie mają nic wspólnego z materią wyrzuconą podczas uderzenia. Asteroida zamieniła się w kometę warkocz będzie prostopadły do słońca zawsze. Tak tylko przewiduję
Znalazłem krótki filmik zrobiony przez teleskop CFHT - jaki jest stan gry aktualnie tam po uderzeniu. Ja tam może jednorożce widzę, ale dla mnie to są pola elektromagnetyczne i przynajmniej 2 łuki analogiczne jak obserwujemy przy wybuchach na słońcu:
Ja wiem, że się nie znam, ale może w słońce też cały czas walą jakieś mniejsze obiekty. No i te farmazony o fuzjach w jądrze i ich wydostających się efektach na zewnątrz będzie można w końcu wrzucić do śmieci