Sztuczny świat tonie?
Projekt budowy w Dubaju laguny w kształcie mapy świata rozpoczął się w 2003 roku. W ciągu 5 lat firma Nakheel Properties usypała fundamenty z 320 mln metrów sześciennych piasku. Na utworzenie wokół ochronnej bariery zużyto 37 mln ton skały. Potem zaczął się kryzys i wszystko ucichło. Ostatni wpis na witrynie World Islands pochodzi z 1 października 2008 r., a zdjęcia opublikowane przez należące do NASA Earth Observatory świadczą o tym, że 300 wysp powoli zlewa się w jedną i pogrąża w odmętach morza.
Jak wynika z wpisu zamieszczonego na witrynie, na zdjęciach wykonanych przez Williama L. Stefanova, astronautę z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MSK), nie widać właściwie żadnego postępu prac infrastrukturalnych. Oficjalnie jednak roboty zostały po prostu wstrzymane.
Projektom dubajskich inżynierów nie można odmówić rozmachu, recesja pokrzyżowała jednak plany wszystkim tym, którzy chcieli zarobić, stawiając na wyspach hotele. Plany utworzenia sztucznych archipelagów były od początku krytykowane przez ekologów, wieszczących zniszczenie raf koralowych czy zmianę prądów morskich. Przestrzegali oni również przed drastycznym skokiem zapotrzebowania na wodę i prąd.
Zdjęcie niszczejących wysp świata zostało wykonane 13 stycznia. Jego autor - jeden z członków 22. Ekspedycji - posłużył się cyfrową lustrzanką Nikon D2Xs. Fotografię obrobiono programem graficznym, zwiększając kontrast.
Komentarze (19)
mikroos, 3 lutego 2010, 11:14
Pozostaje mieć nadzieję, że w podobnym stylu nie zapadnie się ich słynny hotel, także postawiony na (małej, ale jednak) wyspie. Chociaż przyznać trzeba, że byłaby to spektakularna katastrofa Ku przestrodze, że z naturą i tak się nie wygra.
czesiu, 3 lutego 2010, 12:36
Spoko, dla nich ten miliard w te czy w tamte... Przynajmniej napędzają gospodarkę.
w46, 4 lutego 2010, 10:04
Muszą być bardzo nieszczęśliwi skoro takie konstrukcje budują
czesiu, 4 lutego 2010, 10:23
Teraz tak zupełnie ironizując - ja myślę, że oni nie czytali biblii odnośnie fundamentu na którym powinno się stawiać budowle;)
Douger, 4 lutego 2010, 11:29
A ja myślę, że prawie każda budowla bez konserwacji się rozpadnie. Szczególnie nieukończona.
Piotrek, 5 lutego 2010, 10:27
Douger ma 100% rację, ale co do tych raf koralowych to nie rozumiem ekologów, ponieważ taka 'konstrukcja' po danym czasie jest nieporównywalnie bogatsza w życie. Cóż XXI wiek to czas ekoterroryzmu, oraz ekoreżimu w którym najgorsze jest to, że przeważnie ma to niewiele wspólnego z dbałością o środowisko.
thibris, 6 lutego 2010, 19:05
O czym Ty w ogóle piszesz ? Po jakim czasie dana konstrukcja będzie bogatsza w życie ? I co rozumiesz przez "bogatsza w życie" - milion homo sapiens na metr kwadratowy czy rafę koralową, która nie rozkwita i nie rozrasta się w tak fantastycznym tempie jak Ci się to wydaje.
Co do ekoterroryzmu całkowicie Cię popieram
mikroos, 6 lutego 2010, 19:14
thibrisie, kolonizacji jak najbardziej można się spodziewać Nawet jeśli nie od razu przez koralowce (chociaż kto wie), to przez szeroko rozumianą faunę dna morskiego. I kolonizacja ta jest najwyraźniej na tyle szybka, skoro Amerykanie decydują się nawet na wyrzucanie starych wagonów metra (oczywiście po oczyszczeniu z wszelkich "wnętrzności") na dno morza, żeby imitowały one właśnie urozmaicone dno: http://www.nytimes.com/2008/04/08/us/08reef.html?_r=1
thibris, 7 lutego 2010, 01:41
Nie stawiałbym jednak znaku równości pomiędzy rafą koralową a narybkiem wokół ukwiału. Amerykanie o których mówisz tych wagonów nie wrzucali na bujną rafę
mikroos, 7 lutego 2010, 02:01
No właśnie, nie zrzucali na bujną rafę, ale zrzucali je po to, by ona tam powstała. A teraz podstaw sobie sztuczną wyspę w miejsce wagonów
inhet, 7 lutego 2010, 07:58
Milion H. sap. to zarazem tysiące psów, kotów, koni, fretek,złotych rybek itp., prócz tego setki tysięcy tasiemców, glist, przywr, owsików, wszy, pcheł, pluskiew itd. oraz tryliony przerozmaitych bakterii, wirusów, grzybów... co, nie bogactwo?
w46, 8 lutego 2010, 13:10
To może zasypmy cały ocean złomem kolejowym... :| być może w jakimś konkretnym przypadku jest to pomocne w rozwoju rafy jednak nie można uogólniać.
To że się rozwinie życie na brzegach sztucznej wyspy to nie znaczy że ono wcześniej tam nie istniało. To podobne myślenie jak "wykarczujmy las będzie dużo miejsca na sadzenie drzew".
mikroos, 8 lutego 2010, 13:29
Oj, chyba bardzo źle zinterpretowałeś moje słowa Nie napisałem przecież, że należy wyrzucać śmieci do morza. Ale w wielu sytuacjach warto rozważyć takie rozwiązanie, jeżeli rzeczywiście ma ono szansę pomóc środowisku. O ile mi wiadomo, w Nowym Jorku odbyła się poważna debata w związku z tą inicjatywą i wybrano to rozwiązanie jako optymalne. Czy słusznie, tego nie wiem, ale mam wrażenie, że decyzję podjęto z rozwagą.
Co do wyspy zaś, zgadzam się. Ale z drugiej strony jeżeli już powstała, być może warto by było dosypać to, czego brakuje na powierzchni, ale na dnie pozwolić się rozwijać tej rafie. Po pewnym czasie i tak ten piach pewnie się jakoś ubije, a rafa go tylko ustabilizuje.
w46, 8 lutego 2010, 14:23
chyba jednak nie aż tak źle skoro napisałem:
thibris, 8 lutego 2010, 17:32
mikroos, 8 lutego 2010, 18:44
No i dlatego przecież mówię: jeżeli już wyspę zbudowano, to lepiej pozwolić tej rafie rosnąć, niż ją zniszczyć. Chociaż najlepiej by było,gdyby powstawanie takich wysp ograniczyć do absolutnego minimum
thibris, 8 lutego 2010, 18:58
I tu się zgadzamy całkowicie
Douger, 8 lutego 2010, 19:11
Zapewniam was, że nasze morze wymaga większej uwagi niż Zatoka Perska.
cyberant, 10 lutego 2010, 17:01
No cóż, to wszystko to tylko zamki na piasku... nikt normalny by w to nie inwestował. To szpan, chwilowy kaprys milionerów, a morze i tak to wszystko pochłonie... za kilkanaście/kilkadziesiąt lat.