ExoMars przebiega bez zakłóceń
Tegoroczna misja ExoMars przebiega bez zakłóceń. Dwanaście godzin po starcie z kosmodromu w Bajkonurze centrum sterowania misją otrzymało sygnał potwierdzający, że wszystko jest w najlepszym porządku. Po raz drugi w historii Europa zmierza w kierunku Marsa - poinformował Michel Denis, dyrektor ds. operacyjnych centrum kontroli Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Pierwszą misję na Marsa ESA zorganizowała w 2003 roku. W ramach Mars Express na Czerwoną Planetę wysłano orbiter oraz łazik. Orbiter pracuje do dzisiaj, jednak z łazikiem Beagle 2 stracono kontakt krótko po jego wylądowaniu.
Teraz na Marsa lecą dwa urządzenia - TGO, czyli Trace Gas Orbiter, który będzie badał atmosferę planety, oraz lądownik Schiaparelli. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem urządzenia oddzielą się od siebie 16 października. Trzy dni później TGO wejdzie na orbitę Marsa a Schiaparelli rozpocznie procedurę lądowania.
Głównym zadaniem TGO jest zbadanie atmosferycznego metanu, którego obecność może wskazywać na istnienie życia na Marsie. Orbiter stworzy też mapę podpowierzchniowych złóż wodoru oraz będzie szukał możliwych miejsc lądowania dla kolejnej misji, która odbędzie się w ramach projektu ExoMars w 2018 roku. Wówczas na powierzchnię Czerwonej Planety ma trafić łazik, a TGO będzie pośredniczył w komunikacji pomiędzy łazikiem a Ziemią.
Lądownik Schiaparelli ma przez kilka dni po wylądowaniu zbierać dane na temat powierzchni Marsa. Głównym zadaniem urządzenia jest jednak przetestowanie technologii wejścia w atmosferę, obniżania lotu i lądowania, które zostaną wykorzystane w 2018 roku w misji łazika.
Komentarze (0)