"Lajkowanie" chronione Konstytucją
Amerykański sąd apelacyjny uznał, że kliknięcie "Lubię to" na Facebooku jest przejawem wolności słowa i jako takie jest chronione przez Pierwszą Poprawkę. Sąd zajął się "lajkami" w związku ze sprawą toczącą się od 2009 roku. Wówczas to sześciu pracowników Biura Szeryfa w Hampton w Virginii poparło na Facebooku jego konkurenta w nadchodzących wyborach, klikając właśnie "Lubię to". Gdy dotychczasowy szeryf wygrał wybory, zwolnił swoich przeciwników.
Pracownicy przegrali w pierwszej instancji, gdyż sąd okręgowy uznał, że klikanie w "Lubię to" jest niewystarczającym sposobem wyrażania własnej opinii, by można było go uznać za zasługujący na konstytucyjną ochronę. Już wcześniej inne sądy uznawały wypowiedzi w serwisach społecznościowych za chronione Pierwszą Poprawką, ale nie zajmowały się samym klikaniem w "Lubię to".
Teraz sędzia William Traxler z 4. Okręgowego Sądu Apelacyjnego stwierdził, że "lajkowanie" jest odpowiednikiem umieszczenia w swoim ogródku symbolu politycznego. Sąd Najwyższy w przeszłości uznał, że taki czyn jest chroniony Konstytucją.
Zadowolenie z wyroku wyraziła Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich (ACLU), która uczestniczyła w procesie. Konstytucja nie rozróżnia pomiędzy "polubieniem" kandydata na Facebooku, a wsparciem go poprzez uczestnictwo w publicznym spotkaniu - stwierdził Ben Wizner z ACLU.
Komentarze (0)