Falcon wylądował
Firma SpaceX dokonała udanego lądowania rakiety Falcon-9. Wcześniej pojazd wyniósł na orbitę 11 satelitów. To drugie w ostatnim czasie historyczne pionowe lądowanie rakiety. Wcześniej podobnego wyczyny dokonała firma Blue Origin Jeffa Bezosa, jednak jej rakieta przeznaczona jest do lotów suborbitalnych, ma inny kształt i łatwiej nią lądować. Falcon wznosi się znacznie wyżej, a lądowanie nim jest prawdziwym wyzwaniem.
Falcon-9 wzniósł się na wysokość 200 kilometrów, dwa razy większą niż New Shepard Blue Origin. Rakiety Falcon mają za sobą 18 udanych startów. Są wykorzystywane m.in. do dostarczania zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W czerwcu bieżącego roku doszło do katastrofy Falcona, który eksplodował kilka minut po starcie. Od tamtej pory SpaceX nie wysyłała swoich rakiet.
Teraz odbył się pierwszy start od pół roku i od razu stał się on olbrzymim historycznym sukcesem. Około 10 minut po starcie z Przylądka Canaveral na Ziemię powrócił główny człon rakiety Falcon 9, który wylądował w odległości 9,65 kilometra na południe od stanowiska startowego. Wcześniej na wysokości 200 kilometrów oddzielił się drugi człon rakiety, który wyniósł na orbitę 11 satelitów komunikacyjnych.
Lądowanie Falcona-9 to olbrzymi sukces. Dotychczas rakiety były jednorazowego użytku, co znacznie zwiększało koszty eksploracji kosmosu. Dzięki możliwości powtórnego wykorzystania rakiet przemysł kosmiczny zaoszczędzi spore kwoty, a pieniądze te będzie można przeznaczyć na dalszy rozwój technologiczny.
To pierwsze takie wydarzenie w dziejach Bazy Sił Powietrznych na Przylądku Canaveral. Nie potrafię opisać radości całego naszego zespołu, który jest częścią tego historycznego wydarzenia - powiedział generał Wayne R. Monteiht, który zatwierdza wszystkie starty z Przylądka.
Komentarze (5)
piotr123, 22 grudnia 2015, 12:31
Trzeba zacząć zbierać na wakacje na orbicie, bo powoli staje się to realne cenowo. Wolałbym osobiście polecieć Skylonem, ale lubi się to co się ma
dexx, 27 grudnia 2015, 14:36
Dla poprawności to pierwszy człon wylądował zanim drugi umieścił satelity na orbicie.
tempik, 29 grudnia 2015, 10:06
hmmm, żaden sukces. moim zdaniem właściwy kierunek to ostatnio gdzieś wspominany druk 3D. drukować po taniości,z nieba niech spada swobodnie,pozbierać i przemielić złom i drukować ponownie. a tak ląduje używana maszyna,w jakim stanie? nikt nie wie, więc trzeba wszystko rozebrać,posprawdzać każdą ryskę, śrubkę,każdy spaw..... koszty pewnie ogromne....
wilk, 29 grudnia 2015, 15:28
tempik, jasne, ale wybiegasz za daleko w przyszłość z takimi pomysłami, bo równie dobrze dziś na pytanie „jak bronić się przed asteroidami” można odpowiedzieć „zbudujemy działa plazmowe na orbicie, co za problem”. Póki co pomysł jest jaki jest i jak widać udało się go zrealizować, by powracał funkcjonalny pierwszy człon i można było go ponownie wykorzystać. A to, w jakim stanie on wraca, to przecież inżynierowie przy tym pracujący wiedzą raczej lepiej. Niemniej może koszty i znaczne, ale i tak niższe niż zbudowanie nowej rakiety od podstaw.
BTW. Ile razy można wykorzystać ten człon rakiety powtórnie?
Gość Astro, 29 grudnia 2015, 15:37
Zależy od prawniczej interpretacji.
http://www.bbc.com/news/world-europe-isle-of-man-35050542