Teraherce w temperaturze pokojowej
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda stworzyli pierwszy w historii terahercowy laser, który pracuje w temperaturze pokojowej. Laser powstał w Capasso Lab i jest dziełem profesora Federico Capasso oraz Michaiła Belkina.
To kaskadowy laser kwantowy. Pierwsze urządzenie tego typu zostało wynalezione w 1994 roku właśnie przez profesora Capasso i jego zespół z Bell Labs. Lasery emitujące promienie o średniej długości wykorzystywane są obecnie zarówno w przedsiębiorstwach prywatnych jak i na uczelniach.
Dzięki przejściu ze średnich długości fali na fale terahercowe (30-300 μm), światło emitowane przez lasery jest w stanie przeniknąć papier, ubrania, karton, plastik i wiele innych materiałów. Można je więc wykorzystać do wykrywania broni, związków chemicznych i biologicznych ukrytych w zapieczętowanych paczkach. Światło tego typu przyda się też do odnajdowania miniaturowych uszkodzeń statków kosmicznych czy w obrazowaniu medycznym, gdzie pozwoli wykrywać guzy. Jednak dotychczas terahercowe lasery miały jedną, za to bardo poważną wadę. Pracowały prawidłowo tylko w bardzo niskich temperaturach. Musiały być chłodzone ciekłym helem, co znacznie ograniczało ich zastosowanie.
Aby przezwyciężyć tę niedogodność, akademicy z Harvardu skonstruowali kwantowy laser kaskadowy, który emituje fale o dwóch długościach - 8,9 μm i 10,5 μm. Gdy "zmieszamy" obie długości fali, laser emituje falę o częstotliwości 5THz (odpowiada to długości 60 μm). Moc lasera wynosi 7 mikrowatów w temperaturze -193,15 stopni Celsjusza, przy temperaturze -23,15 stopni Celsjusza uzyskano moc 1 mikrowata, a moc 300 nanowatów udało się uzyskać w temperaturze 26,85 stopni Celsjusza.
Profesor Belkin mówi, że optymalizując strukturę półprzewodnika wykorzystanego do budowy lasera można zwiększyć jego moc w temperaturze pokojowej do poziomu miliwatów.
Komentarze (5)
waldi888231200, 20 maja 2008, 22:09
Czyli dotrzeć aż do skóry. 8)
Powstają dwie fale sumująca ale i róznicowa a ta wyniesie 10,5 - 8,9 = 1,6 mikrometra , ta fala przenika głeboko pod skórę mogąc przy dużych natężeniach powodować poparzenia wewnętrznych warst skóry (właściwej) prowadząc do mutacji a przy małych natężeniach leczyć. 8)
leszczo, 21 maja 2008, 00:20
no i co z tego ? ???
dziobas, 24 maja 2008, 04:00
Dżizas , powtórka z fizyki by się przydała. Po pierwsze nie powstaje fala różnicowa, tylko dudnienie, czyli wzmacnianie i wygaszanie sie fal o bliskich czestotliwościach. Tak wiec tylko amplituda bedzie pulsowac i to z czestotliwoscią znacznie mniejsza.
Po drugie i tak 1,6 mikrometra (chociaz taka fala nie powstanie) to jest podczerwień, nie wiem czy zabójcza moc 1 mikrowata podczerwieni może kogoś uszkodzić, pod chmurką można się bardziej przypiec.
waldi888231200, 24 maja 2008, 14:45
Z uwagi na przedział pochłaniania (absorbcji) promieniowania przez skórę to dudnienie (zgoda) z punktu widzenia organiazmu (od wewnątrz) jest serią impulsów (w paśmie przeźroczystości skóry) bez wdawania się w to czy emituje je laser impulsowy o określonej fali czy te impulsy są wynikiem zdudnienia dwu fal em. Co do skuteczności dawki - to promieniowania pod chmurką daje efekt na dużej powierzchni odczuwany jako ,, gorąco mi '' co skłania osobnika do usunięcia się w cień lub podjęcia innych środków zaradczych w przypadku lasera organizm może już tego nie wykryć na poziomie świadommym (nawet dawek wielokrotnie wyższych) a doprowadzających do lokalnego ugotowania tkanki (skóry właściwej) i wszystkich zwiazanych z tym niedogodności. 8)
inhet, 24 maja 2008, 20:48
Nie przy tej mocy, jaką laserek osiąga.