Sąd Najwyższy nie zajmie się sporem Google - Oracle
Sąd Najwyższy USA odmówił Google'owi zajęcia się sporem tej firmy z Oracle'em. Oznacza to, że w mocy pozostaje niezwykle kontrowersyjny wyrok Sądu Apelacyjnego dla Okręgu Federalnego.
Spór pomiędzy Google'em a Oraclem rozpoczął się w 2010 roku, kiedy to Oracle oskarżył Google'a o naruszenie prawa dotyczącego siedmiu API związanych z wykorzystaniem języka Java. Google twierdził wówczas, że API nie podlegają ochronie intelektualnej.
W pierwszej instancji Google wygrał. Oracle odwołał się do sądu apelacyjnego, który przyznał rację firmie Ellisona. W maju 2014 roku sąd federalny podtrzymał wyrok korzystny dla Oracle'a uznając, że firma ta ma prawo pozwać Google'a o naruszenie praw autorskich. Wyrok ten wywołał wiele kontrowersji, gdyż oznaczał, że zdaniem sądu API podlegają ochronie na podstawie praw autorskich. Takiej decyzji sprzeciwiła się Electronic Frontier Foundation, która w imieniu 77 wybitnych naukowców (w tym laureatów Nagrody Turinga i Narodowego Medalu Technologii) wystąpiła do Sądu Najwyższego. Teraz Sąd odmówił zajęcia się tą sprawą.
Google uważa, że zwycięstwo Oracle'a stanie na przeszkodzie innowacyjności, gdyż programiści nie będą mogli swobodnie korzystać z osiągnięć swoich poprzedników. Zdaniem Oracle'a to skuteczna ochrona własności intelektualnej jest gwarantem innowacyjności.
Komentarze (5)
zigfi, 30 czerwca 2015, 13:01
Nie pojmuję, jak można nie widzieć, jak bardzo ważna jest współpraca.
Jeśli API będzie chronione patentem, działającym na dzisiejszych zasadach, to zablokowana będzie modułowość i współpraca między programami. To bardzo ogranicza i sprawia, że w oprogramowaniu pojawia się coraz więcej, trudnego do ogarnięcia, chaosu.
Mam wrażenie, że kwestie patentowe w ogóle blokują rozwój i należałoby wprowadzić otwarte patenty, gdzie każdy miałby dostęp do dokumentacji i mógł wykorzystywać je w swoich produktach pod warunkiem płacenia opłaty licencyjnej.
Jajcenty, 30 czerwca 2015, 14:53
No i bardzo dobrze. Chyba nie ma wątpliwości, że zarówno implementacja jaki specyfikacja to skutki aktu tworzenia i jako takie podlegają prawu autorskiemu.
Wytworzę sobie API i opatentuję włącznie ze specyfikacją i nie pozwolę nikomu używać. Właśnie zablokowałem rozwój.
Flaku, 30 czerwca 2015, 17:08
Modele biznesowe też są skutkiem aktu tworzenia. Jak wiele innych rzeczy nie podlegających prawu patentowemu.
zigfi, 1 lipca 2015, 00:40
Chyba kolego nie masz nic wspólnego z programowaniem.
To bardzo dużo skomplikowanej pracy jak pójdziesz droga różnorodności API i każdy będzie zmuszony wymyślać inne, to miast rozwiązań problemow będziemy tworzyli następne zagadki.
To tak, jakby opatentować kształt kartonu; zamiast wymyślać co w nim przechować, trzeba by było marnować czas i zasoby na zrobieniu innego kształtu niż te które są opatentowane... to kompletna i destrukcyjna bzdura.
Jajcenty, 1 lipca 2015, 08:20
Tylko tyle, że mi za to płacą.
I właśnie dlatego firmy starają się chronić swój wkład. Pamiętasz? Płacą mi za te magiczne ify, więc firma ponosi koszt, który musi się zwrócić. Jak się nie będzie zwracać to prędzej czy później będę musiał stanąć na rogu z kartonem: "I will code for food"