Huawei nie szpieguje
Ostatni raport amerykańskiego Kongresu, w którym wyrażono obawę, że firma Huawei stanowi zagrożenie dla USA, wywołał sporo zamieszania. Huawei jest dużym dostawcą sprzętu telekomunikacyjnego, a fakt, iż firma została założona przez byłego wojskowego, budził obawy o jej związki z chińską armią.
Na szczęście dla Hauwei kolejny raport, tym razem Białego Domu, jest dla firmy znacznie bardziej korzystny. Jak donoszą anonimowe źródła przez ostatnie 18 miesięcy amerykańskie agencje wywiadowcze, na polecenie Białego Domu, przyglądały się działalności Huawei. Sam Biały Dom zaprzecza istnieniu raportu. Rzecznik prasowa Narodowej Rady Bezpieczeństwa oświadczyła, że Biały Dom nie prowadził żadnego tajnego śledztwa, którego wynikiem byłoby oczyszczenia z podejrzeń jakiejkolwiek firmy telekomunikacyjnej.
Jednak Reuters, powołując się na dwa źródła, twierdzi, że takie działania były prowadzone. Huawei nie zostało uznane za firmę bezpieczną, która nie stwarza zagrożenia, jednak nie zarzucono firmie szpiegostwa. Agencje wywiadowcze miały podobno stwierdzić, że korzystanie z usług Huawei jako dostawcy sprzętu dla rządu jest obarczone ryzykiem, gdyż firmowe urządzenia zawierają sporo dziur.
Z taką opinią zgadza się ekspert ds. bezpieczeństwa Felix Lindner, który mówi, że problemem Huawei nie jest celowe szpiegostwo, ale źle napisane oprogramowanie. Znalezienie dziury w ruterze Huawei jest pięciokrotnie łatwiejsze niż w ruterze Cisco - mówi Lindner.
Chris Jonson, były pracownik CIA, który specjalizował się w analizach dotyczących Chin, mówi, że nawet jeśli nie stwierdzono, by Huawei celowo szpiegowało, podejrzenia z pewnością nie zniknęły i będą miały wpływ na przyszłe działania.
Zły stan zabezpieczeń oraz wciąż istniejące podejrzenia mogą spowodować, że Huawei nie będzie otrzymywało zamówień rządowych w USA, Kanadzie i Australii.
Komentarze (4)
mikroos, 19 października 2012, 11:15
Oj tam, oj tam. Ważne, że sprzęt tani. Typowego konsumenta w momencie zakupu tylko to interesuje.
Przemek Kobel, 19 października 2012, 12:09
Jak byłby odpowiednio tani, to nawet nie musiałby działać. Sam widziałem takie przypadki, szczególnie w wypadku sprzętu bezprzewodowego będącego połączeniem myśli technicznej z Chin i okolic Częstochowy.
mikroos, 19 października 2012, 12:40
Modlitewnik napisany krzakami?
Przemek Kobel, 22 października 2012, 09:36
W sumie tak. Z funkcją rzekomego dostępu do intenetu.