Park Narodowy Yosemite odzyska piękną dolinę?
Mieszkańcy San Francisco decydują właśnie, czy Park Narodowy Yosemite odzyska jeden ze swoich największych skarbów - majestatyczną dolinę Hetch Hetchy. Obecnie dolina służy jako zbiornik wodny zapewniający miastu wodę pitną.
W 1913 roku pomimo silnej opozycji ze strony rodzącego się wówczas ruchu obrońców przyrody Kongres USA przegłosował uchwałę zezwalającą na wybudowanie w poprzek rzeki Tuolumne zapory O'Shaughessy. Zalano w ten sposób piękną dolinę, a wodę poprowadzono rurami do oddalonego o 258 kilometrów miasta. Dolina Hetch Hetchy zapewnia miastu 85% używanej wody. Jest ona tak doskonałej jakości, że miasto jej nie oczyszcza.
Obecnie podobny projekt jak zalanie doliny nie zostałby przeprowadzony, gdyż w Yosemite nie wolno prowadzić prac budowlanych. Także i przed 100 laty istniała silna opozycja wobec planu. Organizacje, które doprowadziły do głosowania na temat osuszania doliny podejrzewają, że Kongres przegłosował projekt z sympatii dla miasta, które w 1906 roku dotknęło katastrofalne trzęsienie ziemi.
Jeśli w dzisiejszym głosowaniu mieszkańcy opowiedzą się za osuszeniem Hetch Hetchy, będzie to oznaczało, że miasto wyda 8 milionów dolarów na opracowanie planu przywrócenia doliny do stanu pierwotnego. Później w 2016 roku odbędzie się kolejne referendum, w którym zapadnie ostateczna decyzja o rozpoczęciu osuszania. Większość polityków miejskich i stanowych jest przeciwnych osuszeniu Hetch Hetchy. Twierdzą, że projekt jest kosztowny i pozbawi miasto oraz jego okolice wody. Jednak, jak zwracają uwagę zarówno zwolennicy osuszenia jak i specjaliści, jest to błędne mniemanie.
Hydrolog Jeffrey Mount z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis przypomina, że w pobliżu Hetch Hetchy znajduje się zbiornik Don Pedro, który przechowuje dwukrotnie więcej wody. Przełożenie rur będzie kosztowną, ale prostą operacją. Ponadto, wbrew powszechnej opinii, Hetch Hetchy nie jest jedynym zbiornikiem na rzece Tuolumne. Znajduje się tam 8 innych zbiorników, a błędne przekonanie bierze się stąd, że całość nazwano systemem Hetch Hetchy. Zwolennicy przywrócenia doliny do stanu pierwotnego przypominają też, że San Francisco ma od 1890 roku prawo do korzystania z rzeki Tuolumne. Zwracają też uwagę, że miasto ma niewykorzystane zasoby wód podziemnych. Jeszcze w 1930 roku czerpało z nich 14,5 miliona galonów wody dziennie, a obecnie jedynie 2,2 miliona galonów. San Francisco nie oczyszcza też używanej przez siebie wody i nie wykorzystuje jej ponownie. Przypominają, że same tylko roczne opady mogłyby zapewnić miastu niemal połowę zużywanej wody. Mogłyby, gdyby miasto z wód opadowych korzystało. Obecnie są one kierowane do systemu ściekowego, traktowane chemikaliami i zrzucane do oceanu.
Argumenty zwolenników przywrócenia Hetch Hetchy trudno jest zlekceważyć. Mówią bowiem, że San Francisco jest jedynym miastem w USA, któremu pozwolono wybudować zbiornik na terenie istniejącego parku narodowego. Że prawo federalne wymaga, by miasto w pierwszej kolejności wykorzystało wszystkie źródła lokalne, zanim będzie pobierało wodę z dalszych źródeł. Zwracają uwagę, że rozpoczęcie oczyszczania wody, używania wody deszczowej oraz innych zbiorników niż Hetch Hetchy pozwoli z jednej strony na zróżnicowanie źródeł poboru wody, co uchroni miasto np. w przypadku suszy czy trzęsień ziemi, a z drugiej - pozwoli na uniknięcie sytuacji takich jak ta z 2010 roku, gdy wśród mieszkańców San Francisco liczba przypadków zakażeń ogoniastkiem jelitowym była o 370% wyższa niż średnia dla całego stanu.
Obawy o ewentualne niedobory wody rozwiewa Sarah Null z Utah State University. Z jej analiz wynika, że nawet jeśli zmiany klimatyczne pójdą w wyjątkowo niekorzystnym kierunku, pozbawienie San Francisco zbiornika Hetch Hetchy będzie miało niewielki negatywny wpływ na dostępność wody.
Jeśli Hetch Hetchy zostanie osuszony, to początkowo w niczym nie będzie przypominał pięknej doliny, którą był w przeszłości. Wstępne studia wskazują, ża najpierw powinny się tam pojawić podmokłe łąki, ryby i niektóre zwierzęta. Po około 20 latach zacznie rosnąć las iglasty, a po 50 latach - las dębowy. Jednak minie około stu lat zanim zniknie ostatny widoczny gołem okiem ślad po zatopieniu doliny. Porosty, żyjące na skałach wokół wody będą przez cały wiek stanowiły widoczne świadectwo ingerencji człowieka w przyrodę.
Naukowcy proponują, by dolinę osuszać stopniowo, obniżając jednorazowo lustro wody o kilka metrów. Pozwoli to specjalistom na zbadanie osadów i zdecydowanie, jakie rośliny należy sadzić w danym miejscu. Ponadto utrzymywanie zalanej doliny zapobiegnie zasiedleniu jej przez inwazyjne gatunki, które dobrze sobie radzą w zubożonym środowisku.
Sarah Null zauważa, że mieszkańcy San Francisco podejmują dzisiaj decyzję, która ma jedynie symboliczne znaczenie. Osuszenie Hetch Hetchy nie wpłynie pozytywnie na gatunki żyjące poniżej zbiornika. Jeśli chcielibyśmy usunąć tamę z powodów czysto ekologicznych, to Hetch Hetchy nie byłby tym zbiornikiem, który byśmy wybrali - mówi. Znacznie większe korzyści przyniosłoby zlikwidowanie jednej z wielu tam blokujących pacyficznym łososiom drogę w górę rzek Kalifornii.
Osuszenie Hetch Hetchy to bardziej chęć odzyskania pięknego miejsca i naprawienia niewłaściwej decyzji podjętej przed 100 laty. Projekt może też posłużyć specjalistom jako poligon doświadczalny, pomagający w zdobyciu doświadczeń koniecznych do prowadzenia podobnych przedsięwzięć.
Komentarze (3)
Łukasz Domański, 6 listopada 2012, 22:51
Nie mi to osądzać jaki jest teraz sens osuszania doliny, ale gdy patrzę na to zdjęcie sprzed ponad 100 lat, to nie mieści mi się w głowie, że zdecydowano się zalać tak bajeczne miejsce.
Jajcenty, 7 listopada 2012, 07:32
Sto lat temu takich miejsc było na pęczki. Juesej czy Kanada mają jeszcze dużo takich urokliwych miejsc więc dużej straty nie było.
Mnie zastanawia jak to możliwe, że taniej jest zbudować zbiornik i ciągnąć rury przez 250 km zamiast wykopać studnię.
MikiWay, 7 listopada 2012, 10:57
Kiedyś mieszkałem w San Francisco 5 lat i wiem, że zawsze tam był niedobór wody. Deszcze padają tam rzadko i tylko w miesiącach: styczniu i lutym a i to czasem nie bardzo – co w sumie jest bardzo przyjemne bo ponad 300 dni w roku jest słonecznych nie ma zimy mrozu ani śniegu.
Do not flush after you pee, takie było też ogólne zalecenie aby oszczędzać wodę. Oprócz tego marnotrawstwo wody było karane wysokimi grzywnami. Więc pewnie będzie sprzeciw.