Potężne jaskinie pod powierzchnią Księżyca?
Pod powierzchnią Księżyca mogą istnieć stabilne jaskinie i korytarze na tyle wielkie, by ukryć całe miasta. Zostały onew w przeszłości wyrzeźbione przez lawę. Takie wnioski płyną z wyników badań teoretycznych zaprezentowanych podczas Lunad and Planetary Science Conference.
Od pewnego czasu trwa dyskusja, czy takie tunele i jaskinie utworzone przez lawę mogą istnieć na Księżycu. Niektóre dowody, jak na przykład widoczne na powierzchni kręte kształty wskazują, że jeśli takie jaskinie istnieją, to są naprawdę olbrzymie - mówi profesor Jay Melosh z Purdue University. Kształty, o których mowa, mają nawet 10 kilometrów szerokości, a zespół z Purdue badał, czy mogą istnieć jaskinie tej wielkości.
Badacze pracujący pod kierunkiem Davida Blaira prowadzili obliczenia, by sprawdzić, czy jaskinia o szerokości ponad 1 kilometra będzie stabilna. Stwierdziliśmy, że jeśli takie tunele wyrzeźbione przez lawę mają sklepienie łukowe, podobne do tego, jakie obserwujemy w ziemskich jaskiniach, to będą one stabilne do szerokości 5000 metrów. To nie byłoby możliwe na Ziemi, jednak na Księżycu mamy znacznie słabszą grawitację, a księżycowe skały nie podlegają tak dużym wpływom pogody i erozji jak ziemskie. Teoretycznie zatem mogą istnieć jaskinie wielkości całych miast - mówi Blair.
Komentarze (31)
wilk, 20 marca 2015, 13:33
https://en.wikipedia.org/wiki/Hollow_Moon ;-)
Astroboy, 20 marca 2015, 14:09
Bliżej też może być ciekawie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Journey_to_the_Center_of_the_Earth
maciek lercher, 20 marca 2015, 18:41
kiedy feralna misja Apollo zrzuciła balast na księżyc zatrzęsło się jakby pod skorupą było pusto.
pogo, 21 marca 2015, 14:45
Maćku, jakieś źródła? Jakoś nigdy o tym nie słyszałem... Tym bardziej, że tego balastu chyba było dużo mniej niż nie jedno walnięcie innego ciała niebieskiego w Księżyc.
Jeśli pod powierzchnią księżyca są aż tak duże jaskinie to jakim cudem nie znaleźliśmy jeszcze żadnego krateru uderzeniowego, który odsłaniałby choć jedną z jaskiń?
Solidnie rozpędzona asteroida o średnicy 100m powinna dać radę rozwalić sklepienie takiej jaskini (w końcu nie będzie hamowania w atmosferze). Od kiedy Księżyc ostygł i utworzyły się te jaskinie to na pewno kilka razy czymś solidnym oberwał.
thikim, 21 marca 2015, 16:08
Ponieważ od 500 mln lat Księżyc ma swój własny niewidzialny księżyc (cały czas ukryty z drugiej strony) który przechwytuje ciała niebieskie chcące uderzyć głową w Księżyc.
Albo Księżyca nie ma parafrazując nowy film (Mars i Avril, jakiś taki tytuł). Księżyc to jedynie nasze wyobrażenie o nim.
lester, 21 marca 2015, 23:12
@pogo, bo każdy taki krater przebijający się do tuneli/jaskiń łatają świstaki. najpierw sreberko, potem trochę pyłu księżycowego i gotowe
oczywiście świstaki mają zielone futerko i czułki na zadkach i od czasu do czasu wpadają na ziemię w latających spodkach po nowe sreberka.
parol, 22 marca 2015, 20:32
@pogo, żeby daleko nie szukać
http://kopalniawiedzy.pl/Ksiezyc-krater-dziura-jaskinia,20683
tommy2804, 26 marca 2015, 21:34
Dobra wiadomość dla przyszłych misji mających na celu założenie bazy/baz. Istnienie takich jaskich z pewnością uprości i zredukuje koszty ich powstania (nie trzeba będzie konstruować ciężkich osłon chroniących przed promieniowaniem). A te mniej "stabilne" będzie można wykorzystać np. jako przyszłe składowiska odpadów z elektrowni jądrowych i termojądrowych (podczas procesu fuzji też takowe powstają, aczkolwiek w dużo mniejszej ilości).
maciek lercher, 28 marca 2015, 15:29
@pogo http://wolnemedia.net/ezoteryka/kto-zbudowal-ksiezyc/ obszerna recenzja książki: Kto zbudował księżyc. Mocno naciągane wnioski, ale oparte na faktach. Gdyby ktoś brał pod uwagę sieć jaskiń na księżycu, może efekt "dźwięczenia" byłby mniej ufologiczny.
„HOUSTON, MAMY PROBLEM!”
W rozdziale tym autorzy opisują wyprawy na Księżyc amerykańskich załóg Apollo 12 i Apollo 13. Nie wdając się w szczegóły – zacytuję:
„O godzinie 20.09 (czasu lokalnego Houston) Apollo 13 ruszył w drogę powrotną. Trzeci człon rakiety Saturn V, o masie 15 ton został skierowany ku powierzchni Księżyca i rozbił się o jego powierzchnię. Zgodnie z przewidywaniami jego uderzenie w Księżyc wyzwoliło energię równoważną 11,5 ton trotylu. Punkt uderzenia znajdował się 137 kilometrów na polnocno-zachodni zachód od punktu, gdzie astronauci z Apollo 12 zainstalowali sejsmograf. Doniesienia z NASA tak przedstawiły reakcję uczonych na Ziemi, gdy Saturn V uderzył w powierzchnię Księżyca: „Księżyc zadźwięczał jak dzwon”. Uczeni nie tylko powiedzieli, że „ Księżyc zadźwięczał jak dzwon”, lecz także stwierdzili, że cała struktura Księżyca „zatrzęsła się” w bardzo specyficzny sposób, „niemal jak gdyby w jego środku były gigantyczne amortyzatory hydrauliczne”.
Efekt „dźwięczenia” skłonił wielu ludzi do podjęcia spekulacji, które trwały całe lata, że Księżyc jest pusty w środku. Już w 1962 roku doktor Gordon McDonald, czołowy uczony NASA, opublikował w „Astronautics Magazine” artykuł, w którym stwierdził, że analiza ruchu Księżyca wskazuje, że Księżyc jest pusty w środku
thikim, 28 marca 2015, 15:49
NASA donosi na uczonych z Ziemi.
Jakieś doniesienia o jakiś reakcjach jakiś uczonych że Księżyc dźwięczy jak dzwon (jakiś).
maciek lercher, 28 marca 2015, 18:36
to nie ja napisałem. Zacytowałem fragment recenzji o której się wyraziłem "mocno naciągane wnioski"
Astroboy, 29 marca 2015, 11:54
Zajeb*ście naukowe stwierdzenie.
Naprawdę nie wiem, jak można to "skomentować". Może tak, że mój kibelek, gdy na nim siądę w celu wiadomym, również "trzęsie się" w specyficzny sposób.
Edit: ponieważ nie podoba mi się tłumaczenie forumowego automatu przeciwwulgarystycznego, czyli "za***iście" (swoją drogą, automat nie jest zbytnio dopracowany – zacząłem wielką literą), to poprawiam.
thikim, 29 marca 2015, 19:39
Nie przegapiłem tego co napisałeś, że "mocno naciągane".
Za to jednak zauważyłem:
"Gdyby ktoś brał pod uwagę sieć jaskiń na księżycu, może efekt "dźwięczenia""
Słyszaleś kiedyś o dzwonie z dziurawego sera?
maciek lercher, 29 marca 2015, 23:14
ja nie, a Ty?
Stanley, 1 kwietnia 2015, 17:45
A kto napisał że ma być naukowe?
Zrozumiał byś zawiłe równanie a prostego określenia nie rozumiesz?
Astro!?
Na istnienie jaskiń wskazuje liczbowa hipoteza, lata wcześniej zaobserwowano dziwne zjawisko sejsmiczne, nie pierwszy raz czytam o "księżyc pusty w środku" więc coś musi być na rzeczy. Nawet jeśli określenie pusty pasuje doń tak samo jak do źółtego sera z dziurami. Nie sądzisz chyba że "oni" mają na myśli pisankę - jajko wydmuszkę?
Wątek serowy często się przewija nawet w bajkach. Wiemy że nie ma tam szarych myszek ale może księżyc jest bliższy do sera niż pyzy ziemniaczanej z mięsnym nadzieniem?
Proponuje podjęcie matematycznego wątku z wyliczeniem przypuszczalnej gęstości księżyca na podstawie szacowanej masy ziemi, promienia orbity, zmierzonej misjami apollo grawitacji księżyca(lub jak kto woli wyliczonej) uwzględniając objętość, prędkości w ruchu obrotowym. Można tą liczbę porównać z gęstością materiału skalnego z misji apollo i przypuszczeniami jakoby księżyc był wyrwanym skrawkiem Ziemi. Powinno wyjść z obliczeń bardzo naukowe określenie które ułatwi wyciągnięcie wniosków Szkoda że w niusie zabrakło liczb a pewnie orginalny materiał nie dość że po angielsku to na tylu stronach że nie ogarnę całości. Oczywiście nic ona nie przesądzi bo jeśli księżyc zawiera w sobie ciężkie jądro (bez gazowych porów itp.) to jego gęstość będzie pewnie nie mniejsza niż przywiezionych w misjach apollo skał a skoro będzie nie mniejsza nie potwierdzi jaskiń. Jeśli gęstość księżyca jest mniejsza niż gęstość tych skał to można wyciągnąć rozmaite wnioski włącznie z hipotezą że są pod powierzchnią są jaskinie. Bez zagłębiania w detale sądze że to jest przyczynkiem do snucia rozmaitych teorii o "pusty w środku". Dla Ciebie Astro nie powinno być wielkim wyzwaniem, podejrzewam że masz gotową odpowiedź w małym palcu nawet jeśli tym który klika na lewy przycisk myszki, albo nawet 10 palcach które googlują do czego Ciebie prowokuje
Ułatwisz zrozumienie - mnie to lekko przerasta.
Ale mnie tam nie zastanawia jego struktura, bo nawet nie kapuje jakim to jakim cudem księżyc obraca się z taką samą prędkością z jaką obraca po orbicie dokoła ziemi i w dodatku w takim, a nie przeciwnym kierunku? (najbardziej oczywistym dla orbitujących bączków) Przecież to oznacza że najbardziej oddalony punkt niewidocznej strony ma większą prędkość liniową niż najbliższy nam "punkt" strony przeciwnej. Więc siłą rzeczy powinno to wprawić w ruch obrotowy w przeciwnym kierunku do ruchu po orbicie. Może krzywizna orbity ziemi dokoła słońca "koryguje" i stabilizuje jego obrót w kierunku przeciwnym i utrzymuje jak kamień na sznurku? Jeśli grawitacja księżyca ma wpływ na oceany (przypływy i odpływy) to jakby nie patrzeć stabilizuje ruch obrotowy ziemi. A gdyby coś nam przestawiło księżyc to pewnie z czasem pływy podążające za jego ruchem przestawią nawet oś obrotu? (fale to przecież masa i siła) No cóż, ale ja naukowych określeń nie kumam, toteż lubię jedynie tych którym posiadane informacje nie "zjadły" w mózgu wyobraźni i uwielbiam tych którzy macierz liczb transponują do "dzwięczy jak dzwon" - pod warunkiem że dla pieniędzy nie robią mi sera z mózgu. Palców brakuje żeby ogarnąć to wszystko.
PS Skoro o jedzeniu na księżycu, marzą mi się kluski śląskie z żeberkami polane sosikiem i do tego kapustka albo... http://wizaz.pl/kulinaria/przepis,1083,fuszer-ziemniaki-lwowskiej-biedoty ze skwareczkami, kiełbaską i kapustką
Astroboy, 1 kwietnia 2015, 18:10
Stanley, ładnie piszesz do notatnika, ale dla mnie dzwon w próżni W OGÓLE nie brzmi.
Proszę o dane źródłowe. Lata wcześniej (tak spore lata), to srałem w pieluchy.
Witam czytelnika pisemka bardziej kolorowego niż pisemka.
Na tym polecam przestać.
Edit: Stanley, specjalnie dla Ciebie
Edit2:
Pochylę się nad tym jeszcze. Zapodaj hasełko "synchronizacja". Generalne wszelkie takie rzeczy jak pływy powodują rozpraszanie energii. Kołowa orbita synchroniczna to pewne minimum energetyczne, a jak zapewne wiesz, każdy gaduła kiedyś zamilknie – znaczy się, każdy układ jakoś tak dąży do minimum energetycznego (takie tam pierdoły jak termodynamika).
darekp, 1 kwietnia 2015, 19:59
Mnie się tak cosik zdaje, że tych jaskiń - jeśli w ogóle są - jest na Księżycu stosunkowo mało. Inaczej jego "porowatość" byłaby dobrze widoczna z Ziemi i po drugie ktoś by już dawno je wykrył metodą Stanleya (tj. obliczając gęstość). A po trzecie - mowa o jaskiniach pochodzenia lawowego, czyli związanych z wybuchami wulkanów, czyli chyba dość rzadkie zjawisko. Obecnie liczba czynnych wulkanów na Księżycu wynosi bodajże zero, zgaduję, że dawniej mogło być trochę więcej, ale chyba niezbyt wiele.
PS. W temacie sera, Księżyca i jedzenia najwyżej cenię:
https://www.youtube.com/watch?v=veveN3UFQLc
thikim, 1 kwietnia 2015, 20:30
Jaskinie mogą oczywiście być, z wielu różnych powodów nie tylko dawnych wulkanów.
Ale tworzyć teorię na temat sieci jaskiń które mają wyjaśnić wymyślone dzwięczenie to już jest przegięcie. Dzwięk lepiej rozchodzi się w ciele jednolicie spreżystym a nie porowatym. To już jest odlot (na Wenus).
pogo, 2 kwietnia 2015, 09:01
Za Wiki:
I dla porównania gęstość Ziemi:
Moim zdaniem wszystko się zgadza. Księżyc musi mieć mniejszą gęstość ze względu na mniejszą masę i związane z tym mniejsze ciśnienie we wnętrzu. Materiał w środku jest mniej ściśnięty, więc ma mniejszą gęstość.
Czy 40% to dużo? Mars ma podobną gęstość co Księżyc...
Astroboy, 2 kwietnia 2015, 09:53
Może w tym tkwi tajemnica życia na Marsie? Może sprytne zielone ludki wydrążyły sobie skomplikowane sieci jaskiń pod powierzchnią?
Jako argument mogę przytoczyć fakt, że (ponoć) w czasie gdy Pacfajnder pacnął o powierzchnię Marsa, w Hjuston rozległ się głuchy dźwięk (coś jak "och" oczekiwania…).
darekp, 2 kwietnia 2015, 10:29
Jak popatrzeć na Wikipedię:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mars#Jaskinie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaskinia_lawowa
to okazuje się, że i na Marsie są duże jaskinie lawowe (ponad 100 m średnicy).
Tak, że nic tylko wierzyć w "głuche odgłosy" - gęstość Marsa jest zbliżona do księżycowej, a Wenus ma podobną do Ziemi.
Oczywiście ja pozostanę sceptyczny i nadal uważam, że jest tego niewiele, za mało, żeby wpływało na gęstość planety.
EDIT: nie wiem czemu drugi link mi się nie podświetla, chociaż jest prawidłowy.
TrzyGrosze, 2 kwietnia 2015, 10:33
Do zwiększenia gęstości materii ciśnieniem i powstania materii zdgenerowanej, trzeba złamać zakaz Pauliego. Takich warunków nie ma nawet w jądrze Słońca.
Astroboy, 2 kwietnia 2015, 10:52
Bardzo słuszna uwaga TrzyGrosze, ale "zaniedługo" będą.
Bardziej "poważnie", to zawsze sądziłem, że Pluton ze swoją średnią gęstością mniejszą niż 2 g/cm3 jest podejrzany. Jak nic ufoki go wydrążyły.
Edit: no dobra, bez dowcipów. W białym karle też nie udaje się złamać zakazu Pauliego (jednak gość rządzi ). W tym wypadku zdegenerowane są tylko elektrony.
Edit2: w gwiazdach neutronowych szeroki uśmiech Pauliego też jest widoczny.
pogo, 2 kwietnia 2015, 12:18
Wdług wiki Ziemia ma gęstość ok 5,5g/cm3. ale gdyby pozbyć się efektu kompresji spowodowanej ciśnieniem, to spadłaby do 4,4g/cm3 (źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Merkury#Struktura_wewn.C4.99trzna)