Microsoft "najwięĸszym hakerem w Chinach"
Microsoft wywołał furię w Chinach po tym, jak uruchomił w Państwie Środka swój mechanizm WGA (Windows Genuine Advantage). WGA działa również w krajach Zachodu. Program ten ma pomóc w walce z piractwem. Jego celem jest wykrywanie nielegalnych kopii Windows i informowanie o tym użytkownika. W zachodnich wersjach Windows XP mogliśmy zobaczyć, po uruchomieniu WGA, odpowiednią informację wyświetlaną na ekranie startowym komputerów.
W Chinach, które są jednym z krajów z najbardziej rozpowszechnionym piractwem, WGA zmienia tapetę pirackiego systemu operacyjnego na całkowicie czarną.
Wywołało to wściekłość użytkowników. Dong Zhengwei, 35-letni prawnik z Pekinu nazwał nawet Microsoft "największym hakerem w Chinach". Twierdzi on, że podmiana tapety powoduje "poważne zakłócenie funkcjonalności komputera" i w związku z tym Microsoft może zostać pozwany o włamanie.
Szanuję prawo Microsoftu do ochrony swojej własności intelektualnej, ale podjęto niewłaściwe działania przeciwko niewłaściwym osobom. Powinno się ścigać producentów i sprzedawców pirackiego oprogramowania, a nie użytkowników - mówi prawnik.
Protestują też użytkownicy. Dlaczego Microsoft automatycznie połączył się z moim komputerem? Komputer jest mój - napisał jeden z nich. Pojawił się też stary argument mówiący, że gdyby ceny legalnego oprogramowania były niższe od pirackiego, nikt nie kupowałby pirackiego.
Komentarze (5)
ciembor, 22 października 2008, 13:52
Jeśli istnieje świadomość tego, że Windows jest w pewnym sensie "trojanem" i że pozwala Microsoftowi łączyć się z komputerem użytkownika, to instalacja takiego programu również jest świadoma. Jeśli trojan jest instalowany świadomie, to winny jest nie ten kto go napisał, a ten kto go używa. Jeśli chińczycy łamią prawo świadomie instalując pirackiego Windowsa, instalują go również ze świadomością tego, że będą mieli czarną tapetę i nie mają ŻADNEGO prawa mieć o to pretensji.
Liczne nagromadzenie odmian leksu "świadomość" jest zamierzone.
dirtymesucker, 22 października 2008, 14:33
dobra informacja brzmi tak, że istnieje patch o rozmiarze 0,98 mb i mamy windowsa 100% genuine
luk-san, 22 października 2008, 15:22
hahaha, to jak ukraść batonika ze sklepu i mieć pretensje że był czekoladowy
mikroos, 22 października 2008, 16:26
Bardzo dobrze to ująłeś, luk-san. Ludzka bezczelność czasem aż zadziwia ;D
Zerivael, 23 października 2008, 09:35
no nie, dawno się tak nie uśmiałem, śmieszni ci ludzie, w ogóle nie rozumiem też czemu taka pierdoła doczekała się artykułu, chyba po to żeby przedstawić to jako swoiste chińskie kuriozum ;D
PS: a tak na marginesie - ja od jakiegoś czasu używam linuxa i jestem happy, mam legalny soft i M$ może mi "skoknąć" z tym swoim wpierniczaniem się do mojego kompa