Microsoft składa skargę na Google'a
Microsoft złożył oficjalną skargę przeciwko Google'owi do Komisji Europejskiej. Poinformował o tym na firmowym blogu Brad Smith, starszy wiceprezes i główny prawnik Microsoftu.
Microsoft składa oficjalną skargę do Komisji Europejskiej, w ramach prowadzonego przez Komisję śledztwa, mającego stwierdzić, czy Google złamało europejskie prawo antymonopolowe. [...] powinniśmy być pierwszymi, którzy pochwalą Google'a za wiele oryginalnych innowacji, które wprowadził w ostatniej dekadzie. Jako jedyny realny konkurent Google'a na rynku wyszukiwarek w USA i Europie, doceniamy i szanujemy ich osiągnięcia inżynieryjne. Google zrobiło wiele dla wypełnienia swojej chwalebnej misji ‚zorganizowania światowej informacji', ale jesteśmy zaniepokojeni coraz liczniejszymi przykładami działań, które podejmują w celu powstrzymania innych przed stworzeniem konkurencyjnego produktu.
Dlatego też zdecydowaliśmy się dołączyć do dużej i ciągle rosnącej grupy firm, które zgłosiły swoje zastrzeżenia co do działań Google'a na rynku europejskim. Jak przyznaje sama Komisja Europejska, Google posiada około 95% rynku wyszukiwarek w Europie. To zupełnie inna sytuacja niż w USA, gdzie Microsoft, za pomocą Binga lub poprzez partnerstwo z Yahoo, obsługuje około 25% zapytań.
W dalszej części wpisu Smith wspomina też o zastrzeżeniach wobec Google'a zgłaszanych przez urzędników w USA, które jednak, jak twierdzi, nie powstrzymały koncernu Page'a i Brina przed niewłaściwymi działaniami. A, jak mówi Smith, w Europie sytuacja jest jeszcze gorsza.
Następnie zarzuca Google'owi, że ogranicza konkurencji dostęp do danych i treści, przez co nie może ona dostarczyć klientom odpowiedniej jakości wyników wyszukiwania, ani przyciągnąć reklamodawców. Jako przykład podaje rzekomo stosowane przez Googla mechanizmy, która ograniczają innym wyszukiwarkom dostęp do materiałów z YouTube'a. Twierdzi też, że w 2010 roku Google kilkukrotnie wprowadzał rozwiązania, które powodowały, iż system Windows Phone nie współpracuje prawidłowo z YouTube'em oraz odmówił Microsoftowi takiego samego dostępu do metadanych YouTube'a jakie mają Android oraz iPhone.
Smith wspomina też o próbach uzyskania przez Google'a wyłącznych praw do digitalizacji i udostępniania w internecie „książek osieroconych", czyli takich, co do których nie można ustalić właściciela praw autorskich. Zarzuca też wyszukiwarkowemu gigantowi, iż ogranicza reklamodawcom dostęp do ich własnych danych, które reklamodawcy ci przechowują na adserwerach Google'a. Danych tych nie można później użyć na innych platformach adserverowych.
Oczywiście uważamy, że Google powinien mieć prawo do innowacji. Ale nie powinno mu się pozwalać na stosowanie praktyk, które ograniczają innym możliwość innowacji i oferowania konkurencyjnych produktów - kończy Smith.
Komentarze (0)