Microsoft bez Jima Allchina
Jim Allchin, jeden z najbardziej znanych menedżerów Microsoftu, przeszedł na emeryturę. Obecnie 56-letni były już prezes ds. platform i serwisów przepracował w koncernie 17 lat.
Wcześniej, na początku lat 80. obronił doktorat z IT, pracował w Texas Instruments nad rozwojem systemów operacyjnych z rodziny DX oraz był głównym deweloperem systemu operacyjnego Clouds. Studiował na Uniwersytecie Stanowym Florydy, Uniwersytecie Stanforda i Politechnice w Georgii.
Allchin od 2005 roku był odpowiedzialny, wraz z Kevinem Johnsonem, za prace nad systemami z rodziny Windows oraz za dział serwerów. Podlegały im Windows and Windows Live Group, Windows Live Platform Group, Online Business Group, Market Expansion Group, Core Operating System Division, Windows Client Marketing Group, Developer and Platform Group oraz Server and Tools Business Group. To właśnie on wprowadzał Microsoft na rynek serwerów dla biznesu. Koncern zawdzięcza mu powstanie wielu znanych produktów, jak .NET czy Windows Live.
Jima Allchina zastąpi inny znany menedżer – Steve Sinofsky. Dotychczas był on odpowiedzialny za rozwój pakietu Office. Dzięki jego pracy oddział odpowiedzialny za pakiet biurowy stał się tym działem, któremu klienci najbardziej ufają. Potrafił tak zorganizować jego pracę, że klienci zawsze otrzymywali zapowiadane produkty i usługi na czas.
Nominacja Sinofsky’ego to widoczny sygnał, że Microsoft chciałby zmienić sytuację, w której premiery systemów operacyjnych są ciągle przesuwane. Tym bardziej, że koncern ogłosił, iż na jego kolejne systemy operacyjne nie trzeba będzie czekać aż pięciu lat, a Sinofsky’emu dotrzymanie tej obietnicy powinno się udać.
Komentarze (0)