Na Międzynarodową Stację Kosmiczną trafi rozkładany moduł mieszkalny
Przed dwoma laty informowaliśmy, że NASA podpisała z firmą Bigelow umowę na wykonanie rozkładanych pomieszczeń mieszkalnych na postrzeby Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Za trzy dni pierwszy taki moduł zostanie zainstalowany na ISS.
Bigelow Expandable Activity Module (BEAM) zostanie przycumowany do modułu Tranquility w ciągu około czterech godzin. Kontrolerzy z Johnson Space Center w Houston najpierw za pomocą ramienia Canadarm2 wyjmą BEAM z ładowni statku Dragon, a następnie umieszczą go w pobliżu doku Tranquility. Za sam montaż będą odpowiedzialni astronauci znajdujący się na ISS. BEAM, który wystartował w przestrzeń kosmiczną 8 kwietnia, ma w ładowni 2,1 metra średnicy i 2,4 metra długości. Pod koniec maja zostanie całkowicie rozłożony. jego średnica wzrośnie wówczas do 3 metrów, a długość wyniesie 4 metry.
Astronauci po raz pierwszy wejdą do modułu tydzień po jego rozłożeniu. Testy BEAM potrwają dwa lata. W tym czasie astronauci będą tam wchodzili kilkanaście razy w roku na kilka godzin, by odczytać dane z czujników i osobiście ocenić warunki panujące w module.
Rozkładane modułu mieszkaniowe zaprojektowano tak, by zajmowały mniej miejsca w ładowniach statków kosmicznych, a po rozłożeniu zapewniały więcej miejsca dla załogi. Celem pierwszego testu jest sprawdzenie, w jakim stopniu BEAM chroni przed promieniowaniem, obiektami zewnętrznymi oraz ekstremalnymi temperaturami panującymi w przestrzeni kosmicznej. Po zakończeniu testów BEAM zostanie odczepiony od ISS i spłonie w atmosferze.
Jeśli BEAM się sprawdzą, mogą posłużyć do budowy stacji kosmicznej na Księżycu czy Marsie.
NASA TV będzie prowadziła transmisję z rozkładania modułu BEAM. Rozpocznie się ona o godzinie 11:30 naszego czasu.
Komentarze (15)
Robin_Otzi, 14 kwietnia 2016, 08:44
Nie rozumiem dlaczego jeśli moduł się sprawdzi, to chcą go zniszczyć?
Ktoś zna szczegóły z czego jest zbudowany moduł albo grafikę jak się rozkłada?
thikim, 14 kwietnia 2016, 09:20
https://en.wikipedia.org/wiki/Bigelow_Expandable_Activity_Module
http://www.space.com/27356-bigelow-inflatable-room-space-station.html
Pisałem o takiej koncepcji nie raz tutaj.
Warto byłoby ją jednak rozwinąć o moduły kilku rodzajów. Czyli np. moduły - korytarze, rozgałęziacze itd. Wtedy można by budować całe osiedla z korytarzami. Prosto i tanio. Ten moduł taki mały nie jest i waży 1,4 tony. Trochę dużo. W przestrzeni kosmicznej to nie ma znaczenia ale na Marsie będzie problem, mimo mniejszego przyciągania, równoważnik jakiś 450 kg.
Też mnie dziwi zniszczenie, ale może chodzi o zbadanie wytrzymałości w skrajnych warunkach.
Jajcenty, 14 kwietnia 2016, 09:27
Ale po co? Bez ciążenia to tylko fabryki inwalidów.
tempik, 14 kwietnia 2016, 14:22
a mnie dziwi po co ten wynalazek. zaoszczędzona powierzchnia/masa niewielka a jak wnioskuje z opisu ścianki słabsze niż klasyczne więc większe dawki promieniowania. jak by zostawili na orbicie to by była awantura kto ma spać w tym słabszym module . co do marsa też bez sensu. już lepszy jest jakiś 1 kret którym możnaby przekopać pod powierzchnią kilometry tuneli. hermetycznych i bez zagrożenia promieniowania
pogo, 14 kwietnia 2016, 16:30
Nie wiem czy wiesz jak działają tego typu krety u nas na Ziemi.
Są powolne, potrzebują masy energii i ludzi o obsługi. Raczej nie liczyłbym na to, że na Marsie skały są miększe. A nawet jakby były to wręcz jeszcze gorzej się wierci.
Proponuję zobaczyć jakie "krety" wierciły tunel pod Wisłą w Warszawie do kolektora dla oczyszczalni, bo raczej użycie czegoś jeszcze mniejszego nie ma sensu.
Fajnie jest marzyć o wierceniu tuneli na obcych planetach aby się tam osiedlić, ale okazuje się, że jest problem gdy trzeba wywiercić coś innego niż pionową dziurę o średnicy kilkudziesięciu cm.
thikim, 14 kwietnia 2016, 16:48
Tzn. warianty widzę dwa: kolonizacja przestrzeni i np. Marsa.
W pierwszym wariancie ciążenia nie ma. Ale po zainstalowaniu całej konstrukcji możemy ją wprawić w ruch obrotowy i ciążenie będzie bez inwalidów mam nadzieję.
W drugim wypadku ciążenie może być i słabsze ale roboty będzie więcej
Tunele też są dobrym pomysłem, chociaż w czasie realizacji wiele rzeczy może pójść nie tak.
Oj chyba nie tak mało. Po rozłożeniu to 4 metrowa tuba o średnicy 3,2 m. Czyli 4 x 1,6^2x3,14=32 m3
A w środku 16 m3
Chyba że się pomyliłem.
Ale to nie jest małe. Zaś po złożeniu to: 1,7x1,18^2x3,14 =7,5 m3
Czyli kompresja z 32 do 7,5.
Najważniejsza jest jednak średnica co do której mamy ograniczenia transportowe.
Stanley, 14 kwietnia 2016, 18:04
Bob Bigelow... wow. to przecież gościu od rancza Skinwalkera!?
Zjawiska paranormalne i ufo - idealnea metoda na chorobę szalonych krów u USA
(mięsko idzie na hamburgery lub zwykłej likwidacji, a podrzuca się gnaty od zdrowej krowy żeby weterynarz nie wybijał całego stada)
tempik, 14 kwietnia 2016, 20:42
no można małego krecika wysłać na miarę naszych możliwości generalnie chodziło mi o to, że jak bym miał budować dom na 2 krańcu świata to nie ciągnął bym ze sobą kilka tys. ton cegły tylko bym zabrał betoniarkę,koparkę i parę innych narzędzi i na miejscu postawiłbym dom z lokalnych materiałów, a koparka i betoniarka pewnie wybudowałaby całe osiedle jak nie miasto
thikim, 14 kwietnia 2016, 20:46
Bo tak trzeba będzie zrobić, ale zanim to wybudujesz to potrzebujesz mieszkania tymczasowego, które później wykorzystasz jako podstawę do rozbudowy.
tempik, 15 kwietnia 2016, 07:28
chyba sie nie zgodzę bo: żeby wysłać na marsa ludzi nie tylko po to żeby wbili flagę i powiedzieli "pierwszy", ale też przeżyli tam i jeszcze pracowali,budowali to 100 lat brakuje jak nic. a automatyka tak się rozwija że za parę lat będzie mozna wysłać tylko autonomiczne maszyny, bez tego całego balastu "bio"(woda,żarcie,papier do tyłka,tlen,osłony radiacyjne,ogrzewanie,itd,itp). wysłać i zapomnieć, a jak wybudują co trzeba to niech wyślą SMSa.wysyłanie ludzi do nadzorowania maszyn troche jest bez sensu
thikim, 15 kwietnia 2016, 07:49
Przeżyli jak długo? 1000 lat?
Z robotami to oczywiście sensowny pomysł. Ale miano pierwszego jest ważniejsze
Jajcenty, 15 kwietnia 2016, 10:43
Bez nadzoru?
No to musimy mieć duże zaufanie do swoich umiejętności programowania robotów.
darekp, 15 kwietnia 2016, 10:59
Nadzorować można chyba w miarę spokojnie z Ziemi. Co prawda wymaga to pewnej cierpliwości - światło przebywa dystans Ziemia - Mars w ciągu coś koło 20 minut - ale w ciągu tych dwudziestu minut roboty chyba za dużo nie zdążą narozrabiać. To roboty budowlane, praca na budowie toczy się raczej niemrawo IMHO. Przynajmniej w PL
pogo, 15 kwietnia 2016, 11:09
Bardziej by mnie martwiła sytuacja gdy jedno z urządzeń mechanicznie przestaje działać, a bez niej pozostałe nie mogą kontynuować swojej pracy...
Zapewne damy radę użyć innego urządzenia do usunięcie tego zepsutego, ale trzeba poczekać aż nowy sprzęt przyleci z Ziemi, a to może opóźnić całą budowę nawet o 2 lata.
Człowiek na miejscu byłby w stanie ogarnąć większość usterek w ciągu kilku godzin lub dni.
tempik, 15 kwietnia 2016, 11:28
ja widzę ogólną tendencje techniki w kierunku autonomicznych maszyn a nie sterowanych kończynami ludzkimi. autonomiczne samochody, operatorzy dronów wojskowych też już nie muszą gapić się w ekran tylko ustalają ogólny cel.,nowe samoloty pasazerskie-pilot musi się nagłowić jak przechytrzyć komputer pokładowy zeby z premedytacją rozbić maszynę. transport morski już od dawna powinien być bez obsługi manualnej. loty kosmiczne właściwie od startu do lądowania sterowane są przez komputery, już nawet w centrum lotu ludzie nie mają co robić i tylko biernie przyglądają się razem z pilotami na efekt działania algorytmów.tendencja jest taka żeby człowiek wydawał proste komendy a technika sama decydowała co i jak ma zrobić żeby je spełnić. a do skomplikowanyc h spraw można zrobić claster superkomputerów który by był mózgiem , a roboty byłyby tylko mieśniami sterowanymi zdalnie przez ten komputer