Manipulacje genetyczne zwiększą plony zbóż?
Aż 40% potencjalnie ornej ziemi jest zanieczyszczona glinem tak bardzo, że w znacznym stopniu uniemożliwia to uprawę zbóż. Glin jest bowiem toksyczny dla ich korzeni. Naukowcy z Cornell University poinformowali właśnie o znalezieniu rozwiązania tego problemu. Odkryli oni w ryżu gen, który wraz z proteiną za której ekspresję jest odpowiedzialny, decyduje o tolerancji na glin.
To właśnie ryż najlepiej ze wszystkich zbóż znosi obecność glinu. W glebach zakwaszonych występuje jon Al3+, który jest wysoce toksyczny dla korzeni roślin i znacząco zmniejsza uprawy. Uczeni z Cornell opisali w PNAS, w jaki sposób gen NRAT1 dokonuje ekspresji białka, które odpowiada za transport glinu ze ścian komórkowych korzeni do samych komórek, gdzie trafia do wakuoli i nie czyni roślinie krzywdy.
Badania te otwierają drogę do wykorzystania NRAT1 w celu poprawienia tolerancji glinu przez ryż i inne zboża - mówi profesor Leon Kochian.
Naukowcy przeprowadzili sekwencjonowanie NRAT1 pozyskanego z 24 różnych genetycznie linii ryżu. Niektóre gatunki były wrażliwe na glin, inne dobrze go tolerowały. Dzięki temu możliwe było zidentyfikowanie takich wersji NRAT1, które zwiększały tolerancję na toksyczny pierwiastek.
Dzięki porównaniu różnych rodzajów NRAT1 udało się zidentyfikować niewielką kluczową zmianę w sekwencji zasad purynowych, która decydowała o stopniu tolerancji glinu.
Następnie uczeni wprowadzili do genomu rzodkiewnika obie formy NRAT1. Zarówno tę, zwiększającą tolerancję na glin, jak i tę, która w niewielkim stopniu pomagała roślinie zmagać się z tym pierwiastkiem. Okazało się, że w obu przypadkach rzodkiewnik zyskał tolerancję na glin w glebie, jednak tam, gdzie wprowadzono bardziej aktywną formę NRAT1, zysk na tolerancji był znacznie większy.
Potencjalnie możemy w ten sposób znacząco zwiększyć tolerancję roślin na zakwaszenie gleby. Niewykluczone, że niektóre rośliny uprawne posiadają odpowiednie geny NRAT1, jednak geny te nie wykazują zbyt dużej aktywności. Być może znajdziemy sposób, by „włączyć” te geny lub też wykorzystamy biotechnologię, do wprowadzenia genu NRAT1 z ryżu do innych gatunków roślin - mówi Kochian.
Komentarze (22)
Astroboy, 2 maja 2014, 11:16
No to może z innej beczki. Uwielbiam ryż. Zwłaszcza brązowy (pełny, bez zbytniego "łuskania"). Czy ktoś ma pomysł na wytłumaczenie cen: ryż brązowy vs. ryż biały? Jak zapewne wiadomo, ten ostatni wymaga więcej zachodu, choć jest tańszy.
TrzyGrosze, 2 maja 2014, 11:54
Gdybyś dżywiał się jak 95% zdyscyplinowanej populacji, na których zaspokojenie potrzeb nastawiony jest cały (prawie) przemysł, nie miałbyś problemów z paradoksem: prostsze jest droższe.
..........................
Ekonomia > prawa funkcjonalne > prawo podaży.
( znasz, ale prowokacyjnie pytasz, hmm...)
Astroboy, 2 maja 2014, 11:56
Hmmm.... Dobra, postaram się bez prowokacji....
Ciekaw jestem tylko, co rozumiesz pod "95% zdyscyplinowanej populacji"?
Czy "dyscyplina" ma coś wspólnego z niską wartością IQ? Śmiałbym chyba wysunąć taką tezę...
TrzyGrosze, 2 maja 2014, 12:18
W uproszczeniu, konsumentów białego ryżu, a szerzej tych, którym jest obojętna ''wartość'' pokarmu, czyli prawie wszystkich.
Astroboy, 2 maja 2014, 12:27
Kury?
Właśnie podjadam ziarenka. Dobre i wartościowe.
Edit: obawiam się jednak, że kury odżywiają się lepiej...
mekamil, 2 maja 2014, 12:35
Czy mówiąc o pierwiastku chemicznym, jak w powyższym artykule, nie powinno się stosować nazwy glin, a nie aluminium?
Astroboy, 2 maja 2014, 12:38
Obawiam się, że jeśli chcesz mówić do "większości", to musisz użyć terminu "amelinium".
Mariusz Błoński, 2 maja 2014, 12:57
@Astroboy: towar jest warty tyle ile rynek jest skłonny zań zapłacić. A ludzie są skłonni zapłacić więcej za ryż brązowy niż biały. Stąd jest on droższy.
Astroboy, 2 maja 2014, 13:05
Mariuszu, mylisz się. WIĘKSZOŚĆ ludzi jest skłonna zapłacić mniej za ryż biały niż za brązowy, bo jest zbyt głupia, by rozróżnić jedno od drugiego. Tani, to niech będzie biały!
Ludzie myślący, z większym IQ, jak zwykle, zapłacą więcej.
Nie chcę zahaczać o moje religijne przekonania, ale problemem podstawowym jest GŁUPOTA.
Edit: muszę się jeszcze wytłumaczyć z zaczepki. Skoro naszym (nieuniknionym wg niektórych) przeznaczeniem jest znalezienie się na orbicie, to schabowy chyba odpada. Liczb nie cytuję, bo chyba każdy inteligentny człowiek wie, o czym mówię. A ryż brązowy NIEWĄTPLIWIE jest OCZYWISTOŚCIĄ. Zdrowe zęby, dziąsła, itp.
Webby, 2 maja 2014, 13:29
A co ze spozywaniem tak "wzbogaconych" w pietwiastek roslin? O ile pamietam glin jest tak samo toksyczny dla ludzi.
Astroboy, 2 maja 2014, 13:34
Chyba proste w odbiorze? No chyba, że tolerancja ma znaczenie nieumiarkowanego przyswajania... Nie wiem, nie jestem w tym temacie jakimkolwiek ekspertem.
dajmon, 2 maja 2014, 16:18
Oczywiście. Artykuł jest źle napisany. Chodzi tutaj wyraźnie o pierwiastek, a nie o stop. Nie powinno być tu wcale słowa aluminium, a jedynie glin.
Astroboy, 2 maja 2014, 16:26
Dajmon, wybacz, ale pomyłka w JEDNYM terminie wcale nie implikuje faktu, że artykuł jest źle napisany. Mógłbym w tym samym tonie twierdzić, że Twoje komentarze są głupie. Ale wiem, że nie są. Swoją drogą, jakiej czystości glin przyswajają rośliny?
TrzyGrosze, 2 maja 2014, 16:36
No właśnie !
Przecież to odkrycie to woda na młyn dla przeciwników GMO. Notka ewidentnie mówi o niewrażliwości komórki na przyswojony już glin. Gdyby jeszcze chodziło o rośliny energetyczne, ale tutaj jest wyraźnie mowa o roślinach konsumpcyjnych !
Przy okazji: przyjęło się, że " aluminium" zarezerwowała dla siebie technika.
Astroboy, 2 maja 2014, 16:42
A gdzie się przyjęło, jeśli łaska? Glin to glin. Z mojej strony nie słyszałem, by jakikolwiek szanujący się w Polsce fizyk mówił o "aluminium w widmie gwiazdy".
Cretino, 2 maja 2014, 16:53
no dobra - niec hse roslinki rosna na tym glinie/aluminuim/amelinium ale czy to czasem nie bedzie tak ,ze nasze biedne mozdzki i serduszka i szpik kostny i sledzionka (itp. itd.) dostana w ten sposob 10x wiecej "amelinium" w prezencie?
juz teraz przeciez jest tak, ze zboza rosnace na zbyt zakwaszonych i bogatych w "amelinium" glebach sa dyskwalifikowane np. w produkcji zywnosci dla dzieci i niemowlat - z uwagi wlasnie na zawartosc "amelinium" .....
moze by tak wymyslec zboza czy jakas inna zywnosc co rosnie doskonale podlewane sciekami z galwanizerni albo chlodziwem z reaktorów? tylko co na to mózdzek typowego Homo albo po prostu mozdzek kazdego typowego ssaka, ktory metale ciezkie chlonie jak gabka do komorek glejowych
TrzyGrosze, 2 maja 2014, 16:56
Astrofizyk ma trochę dalej do powszechnej techniki, od pana ze skupu złomu, który skupuje aluminium (a w zasadzie duraluminium), a nie glin. A w wyższej technice pewnie glin kojarzył się z gliną i nie brzmiałby kojąco na trochę nierozgarniętych pasażerów samolotów.
Astroboy, 2 maja 2014, 17:14
Ale czyj móżdzek jest za takim rozwiązaniem? Jeśli mówisz o "człowieku myślącym", to wątpię. Chociaż pan ze skupu złomu może sądzić inaczej. Też w końcu przedstawiciel "człowieka myślącego"...
Cretino, 2 maja 2014, 21:20
ani moj mozdzek ani Twoj z pewnoscia ....
ale jesli dzis wchodzi sie na gleby silnie zanieczyszczone glinem - z jakiegos powodu w koncu udaja sie tam tylko bory sosnowe - to moze kiedys wejdziemy na stare, "zamulone" osadniki pogalwanizeryjne albo osadniki zbudowane przy kopalniach miedzi
w sumie jesli by roslo a szary lud by to kupowal to czemu nie
Astroboy, 2 maja 2014, 21:32
Widzisz, mój móżdzek podpowiada - pozostaw bory sosnowe swojemu losowi.
Obawiam się jednak, że sosny nie są "pionierami". Ciężko im trochę.
DonPedro69, 3 maja 2014, 12:39
No to módlmy się, aby patent nie wszedł w posiadanie takich koncernów jak Monsanto! ;-)
Fafi, 3 maja 2014, 23:24
Przecież to chore, próbować hodować na masową skalę konsumpcyjne zboże z większą zawartością glinu. Jak można przedstawiać to jako coś dobrego dla ludzi? To jest syf, taka żywność to trucizna.