Oracle oskarżone o defraudację
Amerykański Departament Sprawiedliwości wszczął śledztwo przeciwko Oracle'owi. Komputerowy gigant oskarżany jest o defraudację dziesiątków milionów dolarów pochodzących z budżetu.
Oskarżenie twierdzi, że Oracle nie zaoferowało rządowi USA takich samych obniżek z tytułu złożenia wielkich zamówień, jakie otrzymywali inni klienci firmy.
Amerykańscy podatnicy przepłacili za każdy produkt Oracle'a tyle, ile wynoszą obniżki udzielane innym podmiotom - czytamy w skardze złożonej przed Sądem Okręgowym dla Wschodniego Okręgu Wirginii.
Pierwsze kroki prawne przeciwko Oracle'owi podjął były pracownik firmy, Paul Frascella. To z kolei umożliwiło obecnym pracownikom ujawnienie szczegółów praktyk Oracle'a. Obecnie do akcji Frascelli włączył się też rząd USA.
Amerykańskie agendy rządowe posługują się spisem zasad, określających warunki zakupu oprogramowania. Założono w nim, że udzielane obniżki są takie same, jakich udziela się innym podmiotom na rynku. Oracle obeszło te zasady sprzedając swoje produkty pośrednikom po znacznie obniżonych cenach i pozwalając im, by zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyli na zwiększenie rabatów dla klientów końcowych.
Amerykańskie władze coraz częściej występują do sądu przeciwko firmom, które w podobny sposób obciążają budżet kosztami.
W bieżącym roku EMC zapłaciło 87 milionów dolarów w ramach ugody z rządem w podobnej sprawie. Przed rokiem na podobną ugodę firma NetApp wydała 128 milionów. Ugoda była bardzo korzystna też dla byłego pracownika NetApp, Igora Kapuscinskiego, który rozpoczął sprawę przeciwko NetApp. Otrzymał 19 milionów USD.
Komentarze (6)
Jajcenty, 17 czerwca 2010, 14:23
Mózg mi się zlasował i nawet nie będę próbował zrozumieć tego procederu. Sprzedajemy taniej pośrednikowi przez co pośrednik oferuje duże rabaty. W efekcie jesteśmy oskarżeni o defraudację? Hm...
nemway, 17 czerwca 2010, 14:55
Chodzi o to, że Oracle sprzedał rządowi USA oprogramowanie bez rabatów, jakich udzielali jego pośrednicy. W efekcie sprzedaż bezpośrednia była droższa od tej prowadzonej przez pośredników.
Mariusz Błoński, 17 czerwca 2010, 17:22
Myślę, że chodzi tutaj o następujący numer:
- Oracle było zobowiązane udzielić rządowi USA takich samych rabatów, jak udziela przy innych dużych zamówieniach klientom końcowym
- udzielili rabatów mniejszych, a żeby wszystko było formalnie ok, to - formalnie - innym klientom końcowym też sprzedali z mniejszymi rabatami, bo większych rabatów udzielili - formalnie - pośrednikom, a ci pośrednicy przerzucili je na klientów końcowych, więc Oracle mogło tłumaczyć, że dodatkowy rabat był już kwestią pośredników, a nie ich.
czesiu, 17 czerwca 2010, 21:45
A ja nie rozumiem jednej rzeczy - dlaczego rząd *musi* kupować produkty bezpośrednio od oracle, a nie od pośredników? szczególnie skoro pośrednicy maja taniej?
Ja tutaj widzę tylko winę osoby, która wybierała ofertę przetargową...
w końcu chyba istnieje takie coś jak wolny rynek?
Jajcenty, 18 czerwca 2010, 08:14
No wreszcie, świat znowu jest pojmowalny Teraz pozostaje ustalić: umyślne czy nie ?
Reasumując: Uncle Sam pulta się bo jak ostatni cieć kupił nie targując się.
Abstrakt teoretyczny umożliwiający ekonomii bezkarne udawanie nauki.
czesiu, 18 czerwca 2010, 12:33
Nie rozumiem, czyli że pośrednicy nie są podmiotami na rynku? zresztą co obchodzi oracle opcja zaoszczędzenia pieniędzy przez pośredników? to już jest raczej sprawa przeciw prezesowi Oracle o działanie na szkodę spółki... ;D