W pobliżu Ziemi znajduje się kilka tysięcy PHA
NASA dokonała najdokładniejszych dotychczasowych szacunków liczby potencjalnie niebezpiecznych asteroidów (PHA - potentially hazardous asteroids). Mianem tym określa się asteroidy, które znajdują się w odległości nie większej niż 8 milionów kilometrów od Ziemi i są na tyle duże, by przetrwać podróż przez ziemską atmosferę, a ich uderzenie spowoduje zniszczenia na skalę regionalną lub większą.
Naukowcy z NASA użyli pracującego w podczerwieni teleskopu kosmicznego WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer). Przyjrzano się 107 znanym PHA i na podstawie ich badań oszacowano liczbę wszystkich tego typu obiektów. Według najnowszych badań istnieje od 3200 do 6200 potencjalnie niebezpiecznych asteroidów o średnicy przekraczającej 100 metrów. Dotychczas znanych jest 20-30 procent tego typu obiektów.
Zdaniem naukowców na orbitach bliższych Ziemi przebywa dwukrotnie więcej PHA niż dotychczas sądzono. To one właśnie stwarzają największe zagrożenie dla naszej planety. Z drugiej strony oznacza to, że przyszłym misjom naukowym łatwiej będzie odnajdować i badać asteroidy.
Początkowo projekt NEOWISE nie był planowany jako część misji WISE, ale okazuje się, że przynosi on olbrzymie korzyści. Wszystko, czego możemy się dowiedzieć o tych obiektach pozwala nam zbadać ich pochodzenie i przewidzieć ich przyszłość. Zaskoczyła nas olbrzymia obfitość PHA na niskich orbitach. Jako, że znajdują się one blisko Ziemi, będą stanowiły cel przyszłych załogowych i bezzałogowych misji badawczych - powiedziała Amy Mainzer, główna badaczka programu NEOWISE, w ramach którego prowadzone są poszukiwania asteroidów.
Teleskop kosmiczny WISE dwukrotnie przeskanował w podczerwieni całą widoczną przestrzeń kosmiczną. Zanim na początku 2011 roku został wprowadzony w stan hibernacji odkrył setki milionów obiektów. Naukowców z projektu NEOWISE najbardziej interesuje niemal 600 zauważonych przez WISE asteroidów znajdujących się w pobliżu Ziemi. Aż o 135 z nich nie wiedzieliśmy, zanim nie odkrył ich WISE.
Komentarze (11)
amperion, 17 maja 2012, 12:23
Super wiadomość, daleko nie trzeba będzie latać żeby wykopać małe co nieco, cenne pierwiaski itd :-P
Zapraszam do grupy na facebooku: Kosmiczna społeczność, osoby które się interesują astronautyką i tym co się teraz dzieje, sektor kosmiczny jest nadzwyczaj pobudzony w ostatnio czasie :-)
Grey55, 17 maja 2012, 13:10
nie ma tam raczej żadnych pierwiastków tak żadkich do których opłacałoby się lecieć w kosmos. w ogóle istnieją pierwiastki o takiej wartości? jedyna wartość dzisiejszych lotów kosmicznych jest badawcza, dla zrozumienia historii ewolucji wszechświata sratytaty. Moim zdaniem wszystkie obiekty powinno się przerobić na stacje i statki. przerobić w sensie dosłownym, nie używac z nich surowców tylko przetopić powierzchnie na szkło czy w co tam sie przetopi, wwiercić do środka i zacząć drążyć korytarze na mobilną stację produkcyjną, która w dalszym okresie z mniejszych asteroid zaczną produkcję statków.ale dzisiaj skala takiego przedsięwzięcia jest dla nas dosłownie kosmiczna, dysponujemy za słabą technologią żeby wynieśc tam dośc sprzętu żeby zaczać prace. może kiedyś
dzisiaj poprostu wiemy w co strzelać, zanim spadnie nam na głowy.
Jajcenty, 17 maja 2012, 13:14
Rozbijanie na mniejsze chyba nie ma sensu. Meteor w postaci kamienia czy piasku jednako podgrzeje atmosferę. Raczej trzeba zmieniać trajektorię.
amperion, 17 maja 2012, 15:23
@Grey55 zgodzę się tylko pod jednym warunkiem, nie opłaca się sprowadzać ich na ziemię, co innego do obrotu w przestrzeni kosmicznej. Co byś dał za kopalnię lodu gdzieś na orbicie w poblizu ziemi? Ja bym oddał wszystko, bo z wody można zrobić paliwo, tlen + wodór, można oddychać ze względu na ten sam tlen, mozna pić tą wodę. Wody jak wiadomo jest całe mnóstwo w naszym układzie. Taka kopalnia otworzyła by nam drzwi na kosmos szerzej i to w niewyobrazalnym stopniu. Oczywiście nie bez znaczenia jest to co się dzieje w przemyśle kosmucznym, tu na ziemi, ale gdzie indziej o tym się dyskutuje :-P
JakinBooz, 18 maja 2012, 09:34
Z pewnoscią, na jednej z asteroid znajdziemy ropę lub gaz łupkowy.
A powaznie, Księżyc znajduje się 300 000km od Ziemi a asteroidy do 8 milionów km. Szacowanie, że są one niebezpieczne wydaje mi się dość dowolna.
wilk, 18 maja 2012, 12:16
Wiesz, trajektorię Księżyca już znamy i wiemy, że nie przetnie nam nagle orbity. Zajrzyj na http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Torino
amperion, 18 maja 2012, 12:24
Nie jest w interesie nam sprowadzać, nikt ropy nie będzie przecież szukał w przestrzeni kosmicznej... po co to komu? Coraz bardziej widać tendencję do produkcji samochodów bardziej oszczędnych, hybrydowych, a nawet elektrycznych, nie odbiegających osiągom od dobrych sportowych samochodów spalinowych. To co się wykopie na orbicie tam zostanie, bo tam jest znacznie więcej warte niż tu na ziemi. 1 litr wody kosztuje ponad 20000$ przy kosztach wzniesienia jej wahadłowcem, jak sprowadzisz ją na ziemie nic nie kosztuje. No chyba że rzeczywiście coś wartościowego się znajdzie, metale ziem rzadkich, na które chiny praktycznie mają monopol.
kejm, 19 maja 2012, 11:26
Czy zdajecie sobie sprawę co to jest HEL 3 ?
Nikt nie będzie latał po ropę, ani złoto. Złoto jest drogim pierwiastkiem, jednak ma wartość jedynie kolekcjonerską, jest metalem rzadkim.
Nie jesteśmy już małpami, i nie zależy nam na błyskotkach, hel 3 tźódło do pozyskania ogromnej energii, a na Ziemi jest go niewiele. Podobno wystarczy odwiert w księżycu, jest go tam pod dostatkiem.
Jajcenty, 19 maja 2012, 13:09
Podobno nie ma jeszcze technologii do uzyskiwania energii z 3He. A na pewno nie trzeba odwiertu - powstaje w regolicie z wiatru słonecznego.
Skotos, 19 maja 2012, 13:29
Złoto jest na potrzebne bardziej niż myślisz. Tak jak i inne "błyskotki" - platyna, iryd, srebro. Technika wytwarzania grafenu (jedna z) opiera się na złocie, cała elektronika zużywa 97% produkcji światowego złota i ok. 90% srebra - i każda dodatkowa tona kruszców jest na wagę... :-) złota.
Platyna używana w zastosowaniach technicznych (m.in. katalizatorach samochodowych, w medycynie - implanty) jest z powodu ceny i dostępności zastępowana czym się da. Po prostu brakuje jej już dawno.
Ogłoszony niedawno plan przechwytywania asteroid finansowany prywatnie to moim zdaniem będzie strzał w setkę: woda (i pochodne - wodór i tlen) sprzedawana na orbicie na paliwo i napitek :-), metale do mikrofabryk orbitanych (nie trzeba wynosić w przestrzeń - cena 20 tys. USD za kilogram) które już istnieją, cenne metale na ziemię - koszt sprowadzenia znacząco mniejszy od wyniesienia.
Nie należy zapominać o zastosowaniach militarnych - 10 ton stopionego żelaza, pokrytego odpadami, które posłużą za ekran ablacyjny, rozpędzone do prędkości kilku Mach to pocisk balistyczny o sile mikroładunku jądrowego. Za psie pieniądze (przypomnę koszt wyniesienia 10 tys kg * 20 tys USD = 200 mln USD), z odpadów i po ominięciu ograniczeń międzynarodowych (bo nie umieszczony z Ziemi) - i już wiadomo kto rządzi.
amperion, 19 maja 2012, 14:48
zapraszam do grupy na facebooku tam też podobne tematy poruszamy :-) loty kosmiczne, przemysł itp.FB: Kosmiczna społeczność. BTW, oglądał ktoś dzisiaj przerwany start rakity Falcon 9 z Dragonem na pokładzie?