Start studenckiego satelity PW-Sat2 przełożony na 2018 r.
Start satelity PW-Sat2, skonstruowanego przez studentów Politechniki Warszawskiej, pierwotnie planowany na koniec 2017 r, odbędzie się najwcześniej w połowie 2018 r. Na opóźnienie startu wpłynęły plany firmy SpaceX, której rakieta ma wynieść polskiego satelitę na orbitę.
Satelita zbudowany w Studenckim Kole Astronautycznym PW będzie wyniesiony przez rakietę Falcon 9 firmy SpaceX na orbitę o wysokości ok. 575 km.
Planowana data startu oscyluje teraz wokół połowy 2018 roku, a nawet jego trzeciego kwartału. Nie mamy na ten termin żadnego wpływu - poinformował PAP Dominik Roszkowski, wicekoordynator zespołu PW-Sat2.
Kontrakt na wyniesienie satelity podpisały w październiku 2016 roku Politechnika Warszawska i organizująca start firma Innovative Space Logistics B.V. Początkowo termin wyniesienia satelity planowano na koniec 2017 r. Od tego czasu firma SpaceX miała różnego rodzaju problemy, a jedna z jej rakiet nawet wybuchła we wrześniu 2016 roku. Dodatkowo SpaceX planuje rozwój innych rakiet. Z tych powodów przesunięto już zaplanowane starty - wyjaśnił Roszkowski.
Dla misji PW-Sat2 przesunięcie startu nie jest jednak specjalnym problemem. Praktycznie jesteśmy już gotowi do oddania satelity. Pozostały czas możemy poświęcić na dodatkowe testy. Z tego względu sytuacja jest dość korzystna - ocenił rozmówca PAP.
Obecnie część zespołu przeprowadza testy żagla deorbitacyjnego satelity w niemieckiej Bremie, na wieży zwanej Drop Tower. To komora próżniowa, w której można zrzucać np. przyrządy badawcze i sprawdzać jak działają w stanie nieważkości. Chcemy zobaczyć jak nasz żagiel otwiera się w symulowanym stanie nieważkości w warunkach zbliżonych do kosmicznej próżni. Przeprowadzamy właśnie serię takich zrzutów z wysokości ok. 13 metrów. Spadek trwa nieco ponad sekundę. W tym czasie żagiel jest się w stanie otworzyć - relacjonuje Roszkowski.
Druga część zespołu przeprowadza testy łączności z satelitą. To próba generalna łączności przeprowadzana na Ziemi, choć - jak przyznaje Roszkowski - w kosmosie nawiązanie takiej łączności będzie znacznie trudniejsze.
PW-Sat2 jest już drugim satelitą zaprojektowanym przez członków Studenckiego Koła Astronautycznego PW. Jego zadaniem jest test innowacyjnej technologii deorbitacji. Sam satelita jest prostopadłościanem o wymiarach 10x10x22 cm. Systemem deorbitującym PW-Sat2 jest kwadratowy żagiel wykonany z wytrzymałej folii o powierzchni 4 m kw. zwinięty oraz umieszczony w cylindrze. Niemal dwa miesiące po wyniesieniu na orbitę żagiel zostanie odblokowany, a następnie wysunięty na bezpieczną odległość od satelity i otwarty. W ten sposób znacznie zwiększy się opór aerodynamiczny satelity, który przyspieszy obniżanie jego orbity.
Według analiz przeprowadzonych przez studentów przy optymalnych warunkach takie rozwiązanie znacznie skróci czas deorbitacji satelity. Dzięki temu przyszłe satelity, po zakończeniu swojej misji, nie będą zmieniały się w sterty niebezpiecznych śmieci i zagrażały np. astronautom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Na pokładzie PW-Sat2 umieszczone zostaną dwie kamery, które umożliwią studentom obserwację fragmentu powierzchni żagla deorbitacyjnego. Twórcy satelity zamierzają zarejestrować proces otwierania go, aby móc później dokładnie zweryfikować działanie zastosowanych mechanizmów i skuteczność rozwiązania.
Ważnym elementem PW-Sat2 będzie też czujnik słoneczny, służący do zebrania informacji o pozycji i orientacji satelity w przestrzeni na podstawie kąta padania promieni słonecznych. Czujnik to rodzaj satelitarnego kompasu, który dostarczy informacji potrzebnych do prawidłowego ustawienia PW-Sat2. Jego odczyty zostaną porównane z komercyjnie dostępnym czujnikiem.
Prace nad satelitą PW-Sat2 zespół złożony z ponad 30 studentów z różnych wydziałów Politechniki Warszawskiej rozpoczął w 2013 roku. Wcześniej - w lutym 2012 roku - na orbicie okołoziemskiej znalazł się pierwszy polski satelita PW-Sat, również zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej. Aktywny kontakt z satelitą trwał około pół roku od momentu umieszczenia go na orbicie, po czym satelita przeszedł w stan całkowitej hibernacji. Wówczas zawiódł jeden z podsystemów, co przyczyniło się do trudności z odebraniem przez satelitę komendy otworzenia ogona deorbitacyjnego. Jak zapewniają twórcy następnego satelity, PW-Sat2 będzie gotów zmierzyć się z taką awarią i wykonać misję automatycznie, nawet w razie utraty łączności z satelitą.
Komentarze (0)