Korea niszczy bezcenny rezerwat
Naukowiec z Purdue University zauważył, że w Korei Północnej niszczony jest bezcenny rezerwat przyrody. Guofan Shao badał zmiany zachodzące w Rezerwacie Biosfery Góra Paekdu, który jest jednym z 551 szczególnie cennych miejsc znajdujących się na liście ONZ. Jako, że podróż do Korei Północnej nie jest łatwa, Shao do badania lasu wykorzystał zdjęcia NASA. Zauważył niepokojące zmiany, jednak z powodu zbyt małej rozdzielczości nie był w stanie stwierdzić, na czym one polegają. Wykorzystał więc Google Earth, która oferuje rozdzielczość do 1 metra. Okazało się, że w Rezerwacie trwa w najlepsze wycinka drewna.
Rezerwat na górze Paekdu i znajdujące się obok tereny Chin odznaczają się największą na świecie różnorodnością roślin żyjących w tak niskich temperaturach. Obszary te to miejsce zamieszkania wielu gatunków zwierząt, w tym skrajnie zagrożonego tygrysa syberyjskiego.
Na podstawie zdjęć satelitarnych Shao szacuje, że w centrum Rezerwatu, gdzie nie nie powinno być śladów żadnej działalności człowieka, wycięto 75% lasu.
Nie wiadomo, czy Koreańczycy niszczą rezerwat pod uprawy czy dla drewna.
Co gorsza po chińskiej stronie również doszło do poważnych zniszczeń. Tam winna nie jest wycinka, a zbieranie szyszek sosnowych. Brak nowych nasion doprowadził do niemal całkowitego zaniku sosen w tym regionie i pozbawienia źródła pożywienia około 22 gatunków zwierząt. Zbiory szyszek zostały zakazane w 2007 roku, jednak zniszczenia już się dokonały.
Komentarze (10)
cyberant, 20 maja 2010, 09:21
niech ten naukowiec sobie wokół domu zrobi rezerwat, a nie czepia się Korei czy Chin.
Mirethil, 20 maja 2010, 10:35
To raczej tak nie dziala. Jak sie nie bedzie dbac o srodowisko naturalne, to predzej czy pozniej MY to odczujemy na wlasnej skorze. Jezeli zostala ta czesc Korei uznana za rezerwat przyrody to nie tylko dla ladnego wygladu, ale z konkretnego powodu. Gora Paekdu (Paekdusan) jest wedlug mitologii koreanskiej miejscem gdzie Bog Niebios stapil na ziemie i tworzyl swiat. Miejsce to nie dosc, ze piekne to jako teren dopiero w XX wieku jako tako zagospodarowany posiada faune i flore rozwinieta w naturalny sposob, zupelnie oddmienny od terenow zamieszkanych. Wolalabym, zeby moje dzieci nie znaly jedynie smrodu miasta, a jesli takie rezerwaty beda znikac, to jestem pewna, ze dnia pewnego nie bedzie juz zdrowej przyrody. Rozwoj techniczny i urbanizacyjny jest nieodwracalny i naturalny dla rozwijajacego sie mozgu czlowieka, ale technologia juz znacznie wyprzedza nasze rozumowanie generalne. Jak juz dojdziemy do dostatecznego rozwoju swiadomosci, bedzie zdecydowanie za pozno. Nie lepiej choc raz zastanowic sie zanim cos zrobimy? Czlowiek zawsze madry po szkodzie...
I rozumowanie w stylu "Mnie to nie dotyczy, moi potomkowie beda sie z tym meczyc" jest mega idiotyczne.
Jajcenty, 20 maja 2010, 14:07
Czyli Korea ma zwolnić, aby Twoje dzieci mogły nacieszyć oczęta?
Nie jest. Zmian nie da się powstrzymać i nie ma sensu marnować wysiłku na to. Piękna Litwa z Pana Tadeusza już dawno nie istnieje. Wystarczy jeśli nie zabijemy się (my jako rodzaj). Ostatni przykład ekogłupstwa: będziemy ratować pustynię błędowską! Najpierw wycięto tam cały las i powstała pustynia. Teraz kiedy Matka Natura odbudowuje się tam to będziemy ratować pustynię! Tylko czekam aż ekolodzy zechcą przywrócić skład atmosfery z przed wielkiej katastrofy ekologicznej spowodowanej wiele lat temu przez sinice.
romero, 20 maja 2010, 18:50
Co ma Korea zwolnić? Chyba mylisz władze totalitarnego kraju, który ma potencjał nuklearny i rakiety dalekiego zasiegu - a do tego nie używa się drewna z lasu, z biedą mieszkańców Korei, którzy robią co mogą by przeżyć. A tak poza tym, to chyba dobrze, że tacy ekotalibowie, którzy twierdzą, że można niszczyć bezkarnie istniejące środowisko byle zapewniać rozwój, a częściej tylko folgować własnym zachciankom, są w mniejszości. Inaczej nie byłoby żadnych rezerwatów, wycinka drzew i odstrzał zwierzyny byłyby poza ochroną prawną.
Jajcenty, 20 maja 2010, 22:30
Korea ma zmniejszyć prędkość rozwoju.
Przewrotnie zapytam: co mylę?
Mylisz się - jesteśmy w większości. Mam wiele przykładów na to a weekendowe korki są jednym z lepszych.
Łudzisz się. Rezerwaty to takie plastry na sumienie. Jak przemysł nie rozjedzie to turyści zadepczą.
KONTO USUNIĘTE, 20 maja 2010, 23:27
A byłeś,widziałeś jakiś rezerwat przyrody? Do wyboru masz leśny,krajobrazowy,łąkowy,wodny,torfowiskowy i jeszcze kilka innych.Zalicz jakiśkolwiek, a przestaną być dla Ciebie abstrakcją.
Mirethil, 21 maja 2010, 08:54
Napisałam przecież, ze rozwój industrialny i urbanizacyjny jest nie do zatrzymania. To jest, było i będzie z zgodne z natura człowieka. Tylko mnie to martwi, ze tak mało ludzi interesuje się zagrożonymi gatunkami, czy ginącym pięknem natury. Naprawdę myślisz, ze Matka Natura będzie w stanie odbudować cokolwiek? Przecież nikt jej już na to nie pozwoli. Niszczenie środowiska można porównać do powolnego niszczenia Twojego domu. No przecież sobie odbudujesz, wiec niech sobie niszczą.
Nie wmawiam społeczności, żeby wracała do epoki kamienia, ale trochę się pohamować jednak można prawda? I nie mowie tu segregowaniu śmieci, bo to jedynie moda panująca na świecie a nie faktyczne segregowanie czegokolwiek.
Twoje dzieci z pewnością podziękują Ci za obojętność (o ile faktycznie jesteś obojętny). Nie prowadzę tu kampanii ekologicznej, ani siłą nikogo do niczego nie zmuszam. Jednak uważam, ze inteligentny człowiek powinien znać skutki swoich działań. Złe skutki oznaczają złe działania.
Tak żeby wyjaśnić. Rozumiem Twoje argumenty, ale my się własnie zabijamy. Jeśli następny rzadki gatunek zniknie z powierzchni Ziemi, to zostanie zerwany łańcuch pokarmowy, co doprowadzi do wyginięcia następnego gatunku, później następnego itd. Dojdzie do człowieka. Albo zmądrzejemy, albo nasz gatunek wymrze. My to nie bakterie, nie możemy żyć wszędzie.
MrVocabulary (WhizzKid), 21 maja 2010, 18:37
Cóż, jesteśmy GATUNKIEM, i to ponoć myślącym, o zmyśle estetyki. Powinniśmy myśleć nie tylko o przeżyciu naszego potomstwa, ale także o warunkach tegoż. Nawet jeśli z punktu widzenia pedofila gwałty na dzieciach nie są złe, to z punkty widzenia gatunku tak. Podobnie niedbanie o nasze środowisko jest objawem niedorozwoju umysłowego.
Ekosystem to rzecz złożona. Nie można zachwiać jednej jego części, żeby reszta się nie popsuła. Niedouki i tępaki nie wiedzą, że jeśli zatłuczemy komary, to zdechnąć z głodu ptaki, które wyjadały pasożyty, które z kolei ograniczały populację chwastów, na których żywiły się zwierzęta, które będą w takim przypadku zmuszona wpierniczać nam uprawy.
Oczywiście, przecież z kompletnym brakiem ozonu też damy radę żyć. Fakt, że wulkany potrafią to popsuć to jedno, ale to nie znaczy, że mamy takim wulkanom pomagać. Ja nie chcę umrzeć przez raka skóry.
Bioróżnorodność to coś więcej niż tylko estetyka. To także pożywienie, produkcja tlenu, dostarczanie skomplikowanych związków organicznych przemysłowi itp. A wytrącenie ekosystemu go z równowagi może zniszczyć zdolność jego samoregeneracji. Brawo perspektywa.
Każdy ma prawo do głosu, ale to, że z niego korzystasz nie działa na Twoją korzyść.
Jajcenty, 21 maja 2010, 21:41
Odpowiadam zbiorczo wszystkim.
Męczy mnie nasza hipokryzja. Wycięliśmy lasy, zatruliśmy powietrze. Wykopaliśmy ogromne dziury w ziemi (Kiruna, Turoszów, GOP, etc). Siedzimy w klimatyzowanych pokojach przy kompach pracujących po 12 godzin na dobę przy średniej mocy 200W, wozimy tyłki klimatyzowanymi samochodami, jemy mięsa więcej niż kiedykolwiek.
Obrośnięci tłuszczem dobrobytu wołamy na innych - "weźcie się opanujcie". Jeśli to nie jest hipokryzja to nie wiem co nią jest.
Żeby było jasne. Wszystkie wakacje spędzam pod namiotem w Wigierskim Parku Narodowym. Wałęsam się po puszczach Augustowa i Białegostoku. Znam i doceniam piękno polskiej przyrody i nie trzeba mnie namawiać do wizytowania najbliższego skwerku.
Siebie i resztę eko ludków uważam za bandę hipokrytów którzy stracili prawo pouczania innych mniej więcej w czasach rewolucji przemysłowej.
Z mojej strony EOT.
MrVocabulary (WhizzKid), 21 maja 2010, 22:16
To najlepiej przestańmy mówić o prawach dziecka, bo przecież istnieją pedofile.