Uczeni z Politechniki Gdańskiej zastanawiają się, co zrobić ze zużytymi łopatami turbin wiatrowych
Na Politechnice Gdańskiej prowadzony jest projekt badawczy dotyczący postępowania ze zużytymi łopatami turbin wiatrowych. Obecnie większość z nich trafia na składowiska, ale naukowcy z Gdańska mają nadzieję, że uda się je ponownie wykorzystać. To cenny materiał, jednak fakt, że jest to polimerowy kompozyt, znakomicie utrudnia jego ponowne wykorzystanie.
Są to głównie struktury warstwowe, składające się z tkanin szklanych i węglowych oraz żywicy. Dzięki dużej zawartości włókien mają bardzo wysoki stosunek wytrzymałości do masy oraz znakomitą nośność i trwałość, ale te cechy równocześnie sprawiają, że są trudne do utylizacji, mówi profesor Magdalena Rucka z Katedry Wytrzymałości Materiałów. Nawet tam, gdzie łopaty są poddawane recyklingowi, odbywa się to metodami bardzo energochłonnymi i nieprzyjaznymi dla środowiska. W naszym projekcie chcemy zaproponować kompleksowe podejście do recyklingu łopat o możliwie niskiej energochłonności w stosunku do obecnie stosowanych metod, które wykorzysta dużą nośność łopaty i w efekcie przyczyni się do zmniejszenia bieżących problemów w budownictwie, w tym związanych ograniczoną dostępnością niektórych materiałów, dodaje profesor Rucka.
Projekt składa się z trzech części. Pierwsza z nich, za którą odpowiada doktor Monika Zielińska, to projekt architektoniczny na wykorzystanie łopaty w elementach małej architektury, w tym w wiacie na rowery. W ramach drugiej, prowadzonej przez doktora Mikołaja Miśkiewicza, naukowcy sprawdzą, czy fragmenty łopat mogą być wykorzystane jako elementy nośne. Na początek ocenimy stan pozyskanych łopat po zakończonej eksploatacji na farmach wiatrowych. Jeżeli do zastosowań konstrukcyjnych będzie można wykorzystać całość lub większą część łopaty, uwzględniając ewentualne zniszczenia i rozwarstwienia materiału, to będziemy mogli wykonywać elementy konstrukcyjne oraz elementy małej architektury, stwierdza uczony. Większe fragmenty mogłyby zostać wykorzystane np. jako zadaszenia, ogrodzenia czy ścianki do wspinaczki.
Za trzecią część odpowiada doktor Marzena Kurpińska. Będzie ona polegała na ocenie przydatności zmielonych łopat jako zamiennika kruszywa do mieszkanki betonowej. Naukowcy szacują, że łopaty mogłyby zastąpić nawet 40% naturalnego kruszywa. Wydobycie kruszyw naturalnych oraz metoda ich uszlachetniania przez płukanie i kruszenie w taki sposób, aby nadawały się do produkcji betonu wymaga dużych nakładów energii. Ponadto w części regionów występują problemy z dostępnością niektórych frakcji kruszywa. Widzimy możliwość, aby część kruszywa zastępować tym z recyklingu łopat. Wstępne badania, które przeprowadziliśmy są obiecujące, stwierdza doktor Kurpińska.
Komentarze (3)
lester, 10 lutego 2023, 01:33
W czasach słusznie minionych, mieliśmy kwietniki z opon. Teraz znowu chcą tworzyć kolejne potworki architektoniczne pod pozorem walki z odpadami
Odsunięcie problemu w czasie i pozostawienie go w spadku następnemu pokoleniu, tyle że w gorszej formie. Zakopaną łopatę można odkopać i zrecyklingować/zutylizować, kiedy już nauczymy się to robić. Miejscowe zanieczyszczenie z takiego składowiska to szkoda, ale nie tragedia. Zmielona łopata wymieszana z betonem stworzy mieszankę potworka, którą następnie rozprzestrzenimy po całym środowisku. Jak dalej z tym postępować?
Generalnie problemem naszej cywilizacji jest nie tyle produkcja śmieci i odpadów, co łączenie materiałów w sposób trudny lub niemożliwy do rozdzielenia i odzyskania.
Flaku, 10 lutego 2023, 07:37
Mnie bardziej zastanawia, czy ktoś bada wpływ konstrukcji z takich zużytych łopat na zdrowie. Konstrukcje z włókna, zdegenerowany materiał. Od razu skojarzyło mi się z azbestem, który do tej pory nas truje.
thikim, 10 lutego 2023, 17:54
Równie dobrze mogą zrobić z tego dzieło sztuki
Ma taką samą wartość artystyczną jak i każdą inną
Duży śmieć z którym nie wiadomo co zrobić.
Nawet nie opłaca się tego wywieźć do krajów trzeciego świata.