Wielki Zderzacz Hadronów i pytania o wszechświat
Kolizje
Jak już wiemy, w LHC będą zderzane cząstki, a wyniki kolizji będą obserwowane przez naukowców. Wielokrotnie słyszeliśmy też, że hadrony będą przyspieszane do prędkości bliskich prędkości światła. Musimy pamiętać, że, zgodnie z obecnym stanem wiedzy, żadna cząstka nie może się poruszać szybciej niż wynosi prędkość światła w próżni (299 792 458 m/s). Jednak w akceleratorach wysokich energii, a takim akceleratorem jest Wielki Zderzacz Hadronów, cząstki poruszają się bardzo blisko prędkości światła. Zmiany ich prędkości są stosunkowo niewielkie. Trudno więc byłoby precyzyjnie o nich mówić. Jednak istnieje rozwiązanie tego problemu. Otóż cząstki te mogą znacząco zwiększać swoją energię. Dlatego też fizycy zamiast o prędkości cząstek mówią o ich energii. I tak na przykład cząstki trafią do LHC gdy osiągną prędkość 0,999997828 prędkości światła, a ich energia będzie wówczas równa 450 GeV (gigaelektronowoltów). Do zderzenia dojdzie, gdy osiągną prędkość 0,999999991 prędkości światła, a ich energia będzie równa 7000 GeV.
Protony uzyskiwane z atomów wodoru rozpoczną swoją drogę w akceleratorze Linac 2, w którym uzyskają energię 50 MeV. Następnie trafią do urządzenia, które przyspieszy je do 1,4GeV, a stamtąd do synchrotronu protonowego, gdzie ich energia zostanie zwiększona do 25 GeV. Później ich droga będzie wiodła przez supersynchrontron protonowy, dzięki któremu cząstki trafią do LHC mając energię 450 GeV. W głównym akceleratorze w ciągu 20 minut zostaną przyspieszone do 7 TeV i rozpoczną się zderzenia. Każda wiązka będzie składała się z 2808 paczek, a w każdej z nich znajdzie się 1,1x1011 protonów. Pojedyncza paczka, znajdująca się daleko od punktu zderzenia, będzie miała długość kilku centymetrów i szerokość jednego milimetra. Jednak gdy zbliży się do miejsca, gdzie ma się zderzyć, jej szerokość zostanie zmniejszona do 16 mikrometrów (trzykrotnie mniej niż grubość ludzkiego włosa) po to, by, poprzez zmniejszenie odległości pomiędzy protonami zwiększyć prawdopodobieństwo zderzenia protonu z protonem. Mimo to jest ono niezwykle małe.
Jak już wspomnieliśmy, każda z wiązek będzie składała się około 2808 paczek po 100 miliardów protonów każda. Gdy pędzące naprzeciwko siebie paczki będą się mijały, wśród 200 miliardów mijających się cząstek dojdzie do zaledwie 20 zderzeń. Wiązka poruszając się niemal z prędkością światła w ciągu jednej sekundy okrąży LHC 11 245 razy. Z równania 2808 x 11245 wynika, że paczki miną się niemal 31,6 miliona razy, tak więc w ciągu jednej sekundy będzie dochodziło do około 600 milionów zderzeń, z czego naprawdę interesujących będzie około 100. Będą miały one miejsce w czterech punktach, w których znajdują się cztery główne instrumenty naukowe. Pojedyncza wiązka może krążyć w LHC nawet przez 10 godzin, przebywając w tym czasie ponad 10 miliardów kilometrów.
Oprócz protonów w LHC będą przyspieszane też jony ołowiu. Są one uzyskiwane z wysoko oczyszczonego ołowiu podgrzanego do temperatury 550 stopni Celsjusza. Opary ołowiu są jonizowane przez prąd elektryczny i powstają jony Pb29+. Najpierw są one przyspieszane do 4,2 MeV/u (energia przez nukleon) i przepuszczane przez specjalny filtr węglowy, dzięki któremu powstają jony Pb54+. Te są przyspieszane do 72 MeV/u przez urządzenie LEIR (Low Energy Ion Ring) i wysyłane do synchrotronu protonowego, gdzie ich energia zwiększa się do 5,9 GeV. Następnie, po przejściu przez kolejny filtr jony Pb82+ trafiają do supersynchrotronu protonowego, a stamtąd, gdy ich prędkość wzrośnie do 177 GeV/u wędrują do LHC, gdzie są przyspieszane do 2,76 TeV/u.
Gdy zderzą się dwa protony, których energia wynosi 7 TeV energia zderzenia wyniesie 14 TeV. Jeszcze lepszy wynik uzyskamy ze zderzenia jonów ołowiu, z których każdy ma wiele protonów. W tym wypadku możemy spodziewać się energii zderzenia rzędu 1150 TeV. Dotychczas w żadnym z laboratoriów nie uzyskano tak wysokich energii ani dla protonów, ani dla jonów ołowiu. Tym, co czyni te zderzenia tak wyjątkowymi, jest koncentracja energii na niezwykle małej przestrzeni. Jak czytamy w dokumentach CERN-u, energia 1 TeV to mniej więcej energia zużywana przez lecącego komara. Nie jest to więc wartość imponująca. Jednak dzięki skupieniu jej na małym obszarze otrzymujemy imponujący wynik - temperatura powstająca podczas zderzenia jonów ołowiu jest 100 000 razy wyższa, niż temperatura wnętrza Słońca. Tak więc LHC będzie jednocześnie najzimniejszym i najgorętszym miejscem na Ziemi. Dzięki niezwykle wysokim temperaturom powstanie pierwotna "zupa" kwarkowo-gluonowa i uczeni będą w stanie zbadać jej właściwości.
Jak to wszystko zmierzyć?
Jak już wspominaliśmy, do zderzeń będzie dochodziło w czterech miejscach, w których znajdują się instrumenty badawcze dla czterech dużych eksperymentów. Te eksperymenty i instrumenty to ALICE (A Large Ion Collider Experiment), ATLAS (A Toroidal LHC ApparatuS), CMS (the Compact Muon Solenoid), LHCb (the Large Hadron Collider beauty). Dodatkowo przy detektorze ATLAS ustawiono mniejszy detektor LHCf (the Large Hadron Collider forward) a przy CMS znajduje się TOTEM (the TOTal Elastic and diffractive cross section Measurement).
ALICE to detektor wyspecjalizowany w badaniu kolizji jonów ołowiu. Jego zadaniem będzie badanie właściwości plazmy kwarkowo-gluonowej. ALICE waży 10 000 ton, a jego wymiary to 26x16x16 (długość x wysokość x szerokość) metrów. W pracach nad nim bierze udział ponad 1500 naukowców ze 104 instytucji i 31 krajów, w tym Polacy.
ATLAS jest detektorem ogólnego przeznaczenia, który będzie prowadził najszerzej zakrojone badania w LHC. To właśnie on ma szukać bozonów Higgsa, dowodów na istnienie supersymetrii i dodatkowych wymiarów. Ten potwór o wymiarach 46x25x25 metrów waży 7000 ton. Współpracuje przy nim ponad 1900 osób ze 164 instytucji i 35 krajów, wśród których nie zabrakło też Polski.
Komentarze (36)
ZolV, 10 września 2008, 15:13
Dziekuje za artykul, juz sie balem, ze na moim ulubionym serwisie nic nie bedzie dzisiaj o LHC, a to przeciez jest jego dzien
Humor :
Jak widac rozwoj wypakow zostal przewidziany w grze Half-Life
http://i34.tinypic.com/33e31c9.jpg
ReNu, 10 września 2008, 15:22
hmm czy to czasem nie grozne : D ?,potencjalna bron
ZolV, 10 września 2008, 15:42
Mam takie pytanie :
Dlaczego istnieje roznica pomiedzy czarnymi dziurami z kosmosu, a tymi "malymi" z LHC ?
Przeciez tak czy siak mamy pewna osobliwosc, ktora ma te same wspolne cechy takie jak :
pochlanianie calej napotkanej materii.
Jak rozumiem, to ta mala czarna dziura ma szybko zniknac na skutek "parowania" o ktorym mowil Hawking.
Czyli ze obie paruja, tylko ze te z LHC sa na tyle male, ze przestana byc czarnymi dziurami na skutek szybkiej utraty masy.
Z tego co wiem, to brak jest jakichkolwiek dowodow na parowanie czarnych dziur.
Dobrze kombinuje ?
ReNu, 10 września 2008, 16:57
i stworza mikro czarno dzire ktora bedzie sie rozszerzac i pochlonie zeimie : )
leszczo, 10 września 2008, 18:08
to prawda ze tym mniejsza czarna dziura tym szybciej paruje i takie jakie powstana w LHC wyparuja w ulamku sekundy nawet gdyby byla wielkosci Mount Everest wyparowala by niemal odrazu. jest wiele dowodow na to ze czarne dziury paruja.
waldi888231200, 10 września 2008, 18:11
Jaką czarną dziurę ?? przecież nikt nigdy ich nie widział ( ich nie ma).
leszczo, 10 września 2008, 18:47
a widziales powietrze ? czy tez go nie ma ?
wilkoquak, 10 września 2008, 21:49
panowie, spokojnie nieagresywnie
1. zadna sworzona na ziemi czarna dziura nie pochlonie ziemi bo wynika to z samego tego czym czarna dziura jest. (duuuza masa)
2. @leszczo. co do mount everest to drobny szczegol. nie wielkosci a masy mount everest. czytaj ze zrozumieniem ;P czarna dziura o MASIE gory mialaby pewnie z kilka milimetrow srednicy. z reszta co za roznica jezeli takie aninie istnieja ani takiej nigdy nie stworzymy
3. @waldi. jezeli jestes madrzejszy od tysiecy fizykow to poprzyj to prosze czymkolwiek. zgadza sie ze sa za i przeciw ale faktem jest tez ze oficjalnie uznano odkrycie kilku czarnych dziur ktore sa doskonale opisane i nazwane.
a co do artykulu to hip hip hurra niech zyje potega ludzkiego umyslu! niech dalej trwoni czas, wysilek i pieniadze na glupoty ktore pozniej okazuja sie przydatne
ZolV, 10 września 2008, 22:18
Jak myslicie, czy to juz ten moment w ktorym powiniennem opatentowac pojazd antygrawitacyjny ?
mikroos, 10 września 2008, 22:32
Hindusi podobno stworzyli projekt kilkaset lat temu, a może nawet dawniej Szkoda, że prototyp rzekomo latał, tylko dzisiaj nikt go nie potrafi odtworzyć, choć rzekomo projekty są dostepne w łatwej do zdobycia książce
waldi888231200, 11 września 2008, 00:02
Poczytaj o czarnym polu w rurkch Croksa i nie opowiadaj głupot o czarnych dziurach bo ich nie ma .. (brak) 8)
A to co opisane to kosztowna fantastyka naukowa .
waldi888231200, 11 września 2008, 00:06
Może machnij ręką , przecież wzrok dla mózgu to seria impulsów elektrycznych tak samo jak dotyk - wniosek: po tym machnięciu ręką go widać. 8)
leszczo, 11 września 2008, 00:55
musze Cie kolego niestety rozczarowac bo nie chodzi tu ani o mase ani o wielkosc tylko o powierzchnie horyzontu zdarzen jesli mowa tu o parowaniu.
nom a fale radiowe tez widzisz ?
to upadnie i sie zepsuje.
zreszta zabijesz ludzi siedzacych w nim i gadajacych do Ciebie.
to ze sie tak nazywa nie znaczy ze fale radiowe istnieja.
waldi888231200, 11 września 2008, 01:09
Tak, jak włącznikiem uruchomię odbiornik fal radiowych ?? ;D (poprawione - lepiej??)
Dokładnie tak , jak i to, że to myślisz ,że myślisz wcale nie oznacza że to ty myślisz.
korniszon, 11 września 2008, 15:16
Nie widzimy fal radiowych tylko słyszymy skutek ich oddziaływania na radio. Czarnych dziur też nie widzimy, za to widać efekt znalezienia się jakiejś miedzy obserwatorem a gwiazdą.
wilkoquak, 11 września 2008, 20:43
"musze Cie kolego niestety rozczarowac bo nie chodzi tu ani o mase ani o wielkosc tylko o powierzchnie horyzontu zdarzen jesli mowa tu o parowaniu."
oj daj spokoj oboje wiemy ze wziales ten test o mount everest z wikipedii tylko zle przepisales/zapamietales
tak czy siak sam pisales o wielkosci wiec teraz mie mow ze o nia nie chodzi a horyzont zdarzen to nie powierzchnia czarnej dziury i nie da sie jej okreslic jako zrodlo parowania. za wiki wiem,wiem.. czepiam sie ;]
wilkoquak, 11 września 2008, 20:58
po pierwsze nie rurkch Croksa a rurach Crookes'a i sluzyly one do obserwacji promieniowania rentgenowskiego (chociaz odkryl je niby roentgen z 30 lat pozniej wiec tego pewien nie jestem;) ) ale na pewno nie sluzyly mu do udowadniania ze czarne dziury nie istnieja ;p
waldi888231200, 12 września 2008, 00:08
Tak jak drgające udko żaby Galwaniego nie służyło do udowadniania istnienia komputerów
leszczo, 12 września 2008, 04:00
tego terminu z mount everest Hawking uzyl w 'krotkiej historii czasu' 20 lat temu w ksiazce, ktora mialem przyjemnosc czytac.
wilkoquak, 12 września 2008, 22:40
ke? i jaki to ma związek?
przyjemnosc ta mialem i ja ale tego porownania nie zapamietalem. gratuluje wiec pamieci i zwracam honor
PS rozumiesz o co chodzi waldiemu?
lando, 19 października 2008, 16:40
fale radiowe? to nie ma sensu, ponieważ światło to to samo co fale radiowe, tylko o innej częstości
btw. proszę nie wciskać mi kitu, że czarna dziura wielkości mount everestu wyparuje w chwilę. No chyba, że mówimy o "chwili" na skalę wieku wszechświata . Ale z tego co wiem czarne dziury parują dłużej.
ZBH, 19 października 2008, 21:23
Hm, z tym parowaniem czarnych dziur. Nie za bardzo się na tym znam, ale tak na chłopski rozum. Jeśli czarna dziura wchłania wszystko : masę, promieniowanie. To jaka cząstka z niej paruje. W jaki sposób zmniejsza swoją masę?
lando, 19 października 2008, 22:40
To złożony proces. Nie da się tego tak ot wytłumaczyć. Sam nie wiem nawet na czym to polega. W każdym razie w jakiś sposób jest omijana grawitacja czarnej dziury. A taka mała czarna dziura nie jest wstanie spotkać ŻADNEJ cząstki - bo jest taka mała - nim wyparuje.
Gość tymeknafali, 20 października 2008, 01:13
Powoli zaczynam się bać, jakoś mi się nie patrzy by nas wywalili w czarną dziurę. Zresztą skąd oni mogą być tacy pewni tego co zajdzie? Swoim eksperymentem stawiają na szalę 6.300.000.000 ludzi.