Naturalny wróg dioksanu
Zespół z Rice University, który tworzy narzędzia przydatne przy opracowywaniu nowych metod usuwania zanieczyszczeń ze środowiska naturalnego, odkrył bakterie rozkładające dioksan na nieszkodliwe substancje. Bakterie zostały znalezione w zanieczyszczonych wodach gruntowych na Alasce. Zawierają one geny, które produkują enzymy rozkładające dioksan. Do niedawna uważano, że związek ten się nie rozkłada.
Doksan wykorzystywany jest do stabilizacji rozpuszczalnika przemysłowego TCA. Sam też jest rozpuszczalnikiem. Na Alasce trafia do gruntu wskutek przypadkowych wycieków TCA. Zanieczyszczenia takie były rzadko wykrywane. Związek ten jest podejrzany o działanie rakotwórcze, jednak żeby uznać go za zagrożenie, musiałby zanieczyścić duże obszary lub też dużo ludzi musiałoby mieć z nim kontakt - mówi profesor Pedro Alvares z Rice University.
Odkrycie, że bakterie rozkładające dioksan występują w miejscach zanieczyszczeń znacznie powszechniej, niż sądzono, to bardzo ważna wiadomość. Uważano, że te bakterie są bardzo rzadkie, skupiano się zatem na chemicznych i fizycznych sposobach walki z zanieczyszczeniami dioksanem. To metody kosztowne i mało skuteczne, szczególnie w przypadku zanieczyszczeń dużych obszarów - stwierdził Alvarez.
Jednym z takich obszarów jest alaskański North Slope, rejon wydobycia ropy naftowej. Dzięki wsparciu finasowemu ze strony BP America Alvarez i jego zespół mogli przeprowadzić szeroko zakrojone badania w poszukiwaniu bakterii zawierających gen SDIMO. To właśnie on pozwala na rozkładanie dioksanu. Uczeni odkryli, że im bliżej źródła wycieku, tym więcej takich bakterii. Testy w laboratorium wykazały, że po około 15 dniach bakterie przestają rozkładać dioksan, jednak gdy do badanych próbek dodano octan sodu, mikroorganizmy znowu rozpoczęły pracę i były w stanie rozkładać szkodliwy związek na wodę i dwutlenek węgla.
Alvarez uważa, że skoro bakterie z genem SDIMO są w stanie przetrwać na Alasce, to w cieplejszych regionach powinno być ich jeszcze więcej. Obecnie wraz ze swoim zespołem testuje swoją hipotezę w czterech miejscach. Ich genetyczny biomarker pozwoli nam z dużą dozą pewności stwierdzić ich obecność - mówi uczony.
Dokładne zbadanie bakterii z genem SDIMO pozwoli na opracowanie narzędzi, które z jednej strony umożliwią wykrywanie miejsc wycieku szkodliwych substancji i ocenę skali zanieczyszczeń, a z drugiej - ułatwią usuwanie dioksanu ze środowiska.
Komentarze (0)