Ukoić kierowcę
Pojazdy poruszające się po naszych drogach są coraz nowocześniejsze i bezpieczniejsze. Jednak zdarzają się sytuacje, w których nie wystarczają nawet najlepsze poduszki powietrzne, ani kontrolowane strefy zgniotu. Dlatego niemieccy naukowcy z Technical University of Berlin zabrali się za pracę nad samochodem, który umożliwi ograniczenie liczby wypadków przez poprawę komfortu psychicznego kierowcy. Głównym przedmiotem zainteresowania badaczy jest deska rozdzielcza, która w stresujących sytuacjach ogranicza ilość prezentowanych informacji. Dzięki temu z pozoru prostemu zabiegowi osoba prowadząca samochód szybciej reaguje na zagrożenia, co wprost przenosi się na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Budowa takiej deski nie należy jednak do łatwych zadań. Planowane obecnie prototypy mają monitorować aktywność mózgu kierowcy za pomocą EEG, i odpowiednio reagować, gdy ta się nasila. Jednym z osiągnięć naukowców jest opracowanie metody wydzielenia z EEG sygnałów związanych jedynie z pracą kierowcy. Aby to uzyskać, musieli odfiltrować niepożądane impulsy, pochodzące na przykład ze skurczów mięśni twarzy. W początkowym okresie badań, "uczenie" urządzenia rozpoznawania odpowiednich sygnałów potrafiło zająć 100 godzin. Obecnie usprawnione metody analizy danych radzą sobie z treningiem już w 20 minut. Uzyskane w opisany sposób przyspieszenie reakcji kierowcy sięga 100 milisekund. Przy prędkości 100 km/h jest to czas odpowiadający 2,8 metra przebytej drogi. W sytuacjach krytycznych to bardzo dużo – nawet kilka dodatkowych metrów pozwala uniknąć wypadku lub złagodzić jego skutki. Niemcy przetestowali swoje pomysły w rzeczywistym ruchu na autostradzie. Badani kierowcy w czasie jazdy musieli wykonywać dodatkowe zadania. Gdy za pomocą EEG wykryto przekroczenie pewnego poziomu aktywności mózgu, "przeszkadzajki" były wyłączane, co skutkowało poprawą refleksu o wspomnianą dziesiątą część sekundy. Zanim jednak samochody zaczną czytać nam w myślach, potrzebne są pewne usprawnienia. Na przykład wyeliminowanie elektrod, które obecnie trzeba mocować do głowy monitorowanej osoby, może zająć około pięciu lat.
Komentarze (6)
dred, 20 stycznia 2008, 21:07
Ja zaprzeproszeniem bym się pożadnie 'wkurwił' gdyby wyłączyło się na przykład radio kiedy chciałem zmienic stacje. Wyłączanie predkościomierza też by mnie denerwowało. Co to znaczy zeby maszyna mowiła mi czy moge widzieć lub nie działający obrotomierz.
mikroos, 20 stycznia 2008, 21:19
Szczerze mówiąc mam podobne wrażenie: myślę, że sytuacja, w której nagle zmienia się kształt deski rozdzielczej (tzn. ilość widocznych wskaźników) mógłby być jeszcze bardziej mylący, bo potrzeba by było nagle zaadaptować się do nowego wyglądu kokpitu. Może się mylę, nie siedziałem przed taką maszyną, ale myślę, że nie pomagałoby mi coś takiego.
piosk, 21 stycznia 2008, 11:00
mi się wydaje że się mylicie
ja zrozumiałem że z deski znikają niepotrzebne informacje (a wskaźniki nie zmieniają swoich miejsc)
czyli np przy gwałtowym hamowaniu zostaje na pulpicie info o prędkości i może działaniu systemów ABS czy kontroli trakcji
wskaźnik poziomu paliwa w takich momentach jest zbędny to samo dotyczy przebiegu auta
moim zdaniem fajny pomysł
a te 2,8 metra to całkiem spory dystans -
chociaż wydaje mi się że prędzej będziemy jeździć "samodzielnymi" autami (bez kierowania) niż dopuścimy żeby auto skanowało aktywność naszego mózgu
w46, 21 stycznia 2008, 15:27
Moim zdaniem zmiany na desce rozdzielczej zamiast zmniejszyć napięcie by je potęgowały, ba odwracały by uwagę od drogi. W przypadku gdy zwykle deska rozdzielcza świeciła by wieloma niekiedy zbędnymi wskaźnikami a nagle te wskaźniki gasną każdy kierowca zamiast na drogę spojrzał by na to co się dzieje ze wskaźnikami.
waldi888231200, 24 stycznia 2008, 21:13
Jak już coś monitorować to czy kierowca nie jest zmęczony, zasypiający a może pijany i ograniczyć mu prędkość poruszania do 20na godz. albo wręcz zaproponować drzemkę.
Inny pomysł to czujnik odległości i szybkości reakcji kierowcy jeśli hamuje później niż zwykle przy porównywalnych sytuacjach (odległościach) to poinformować go że ma zły dzień i powinien odpocząć lub zwolnić. 8)
mikroos, 24 stycznia 2008, 21:27
Coś podobnego oferuje już Volvo o ile pamiętam, lada moment ma wejść do produkcji seryjnej. Zaprojektowali tez inne urządzenie, które w razie pojawienia się przeszkody najpierw wyświetla ostrzeżenie, a zaraz potem w ostatniej chwili (na podstawie pomiarów o przyczepności drogi oraz odległości do przeszkody) automatycznie hamuje, przygotowuje napinacze i zagłówki na ewentualną kolizję itp. I to jest znacznie lepszy pomysł, niż jakieś wymysły z deską rozdzielczą.