Pierwsza prognoza pogody dla brązowych karłów
Amerykańscy astronomowie zaprezentowali pierwszą w historii prognozę pogody dla najbliższego nam układu 2 brązowych karłów WISE J104915.57-531906.1. Biorąc pod uwagę fakt, że z nieba miały tam spadać ciekłe żelazo i śnieg z gorącego piasku (o możliwych wyładowaniach atmosferycznych i huraganie nie wspominając), trudno byłoby znaleźć kogoś, kto chciałby się tam znaleźć.
Choć uważa się, że brązowe karły są po prostu gorące i nieprzyjazne, to gdy zespół prof. Adama Burgassera z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego skierował Kosmiczny Teleskop Spitzera na 44 tego typu obiekty, okazało się, że w niemal połowie przypadków dało się zgromadzić dowody na istnienie zjawisk pogodowych - dynamicznych systemów burzowych i nieprzewidywalnych wzorców.
To coś innego niż Wielka Czerwona Plama Jowisza. Burze na brązowych karłach są o wiele bardziej gwałtowne i zmienne. To pogoda, nie klimat. Deszcz jest zbyt gorący, by być wodą. To prawdopodobnie ciekłe żelazo lub krzemionka (piasek) - podkreśla dr Aren Heinze ze Stony Brook University.
Naukowcy przyglądali się zmianom jasności zachodzącym podczas obrotów brązowych karłów wokół osi (interpretuje się je jako oznaki nieciągłości pokrywy chmur). Autorzy odczytu wygłoszonego na 233. konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego mają nadzieję, że uda im się sporządzić prognozę pogody także dla egzoplanet.
Teleskop wykrył na WISE J104915.57-531906.1 wiatry o prędkości 161-644 km/h (100-400 mil na godzinę), temperaturę rzędu 1227°C i chmury pokrywające do 50% powierzchni brązowych karłów. Jedna z chmur burzowych była tak duża, że pokrywała 20% brązowego karła (dla porównania - Wielka Czerwona Plama zakrywa zaledwie 1% Jowisza). Okazuje się [zatem], że Wielka Czerwona Plama nie jest [relatywnie] wcale taka wielka - uważa Burgasser. Co ciekawe, niektóre brązowe karły obracały się wolniej niż oczekiwano, co sugeruje, że w pobliżu nich mogą się znajdować nieodkryte planety.
Komentarze (13)
tommy2804, 9 stycznia 2014, 12:40
Jestem ciekawy warunków panujących na takich planetach. Wiadomo, że brązowe karły to "niedoszłe" gwiazdy i nie generują zbyt wiele energii, ale zastanawia mnie, czy wokół nich także znajduje się tzw. "ekosfera" i jak blisko takiego obiektu musiałaby krążyć planeta, żeby się w niej znajdować?
Astroboy, 9 stycznia 2014, 19:57
Także znajduje się ekosfera, choć znacznie bliżej.
Choć oczywiście istnieją bardzo chłodne brązowe karły, dla których trudno o ekosferę.
rs1958, 9 stycznia 2014, 19:59
Taka mała uwaga, dotycząca osób tłumaczących lub piszących tekst z dziedziny nauki (te popularyzatorskie też). Każda wartość wielkości fizycznej jest zawsze znana tylko z jakąś dokładnością. Jeżeli nie podaję w sposób jawny z jaką dokładnością ta wielkość jest podana (czyli np. +/- ileś tam), to domyślnie przyjmuje się że niedokładność podanej wielkości jest rzędu najmniej znaczącej cyfry tej wartości. Przykładowo jeżeli piszę że coś ma 1,2 m to znaczy mniej więcej to samo co 1,2 m +/-0,1 m (czyli nasza długość może być 1,1 m do 1,3 m, tak to ktoś zmierzył i tak podał). Jeżeli piszę że wynosi ona 1,23 m to jest to już coś innego - jest to 1,23 m +/-0,01 m. Różnica znacząca. Trudniej jest z dużymi liczbami. Ale można by tu przyjąć, że zer na końcu nie traktuje się jako cyfr znaczących. Przykładowo 1200 m, 1210 m i 1211 m. Niby podobne ale można to odczytać tak: 1200 m to 1200 m +/- 100 m, a 1211 m to 1211 m +/- 1 m.
W tym artykule pierwszy błąd popełnił autor z BBC przeliczając temperaturę z kelwinów na stopnie celsjusza. Napisanie około 1500 K jest czytelne: może 1500 K a może 1400 K lub 1600 K. Przeliczenie tego na stopnie celsjusze (kalkulator i do dzieła) w postaci 1227 C daje zupełnie odmienny obraz dokładności pomiaru. Astrofizycy byliby szczęśliwi, gdyby potrafili mierzyć z dokładnością do jednego kelwina. Jeżeli już musimy te kelwiny przeliczyć (czetelnik nie zrozumie?) - to trzeba to zrobić ostrożnie i napisać np. około 1200 C.
Drugie uchybienie jest po stronie tłumaczenia (niech mi to nie będzie poczytane za złośliwość). Prędkość 100 do 400 mil na godzinę jest czytelna, takie oszacowanie, Może od 100 może od 80, może do 400 może jeszcze więcej. Jednym słowem oszacowanie - widać okrągłe liczby świadczące o ubogiej wiedzy o zjawisku. Jak to przeliczyć na km/h to znowu trzeba być ostrożnym, bo 161-644 km/h to już ścisły przedział. Co z tym zrobić, Może po prostu trochę ponaciągać (100) 150 - 600 km/h (może 650 km/h) - trzeba się jakoś wczuć w czytelnika. W każdym razie podanie oryginalnej wartości w milach na godzinę jest tu jak najbardziej na miejscu, bo pokazuje z jak mało precyzyjnym oszacowaniem mamy do czynienie.
Trochę to przydługie wyszło, ale taka gaduła jestem. Może te moje pisanie komuś się przyda do przemyślenia.
Astroboy, 9 stycznia 2014, 20:14
Bardzo słusznie, ale zacytuję:
"temperaturę rzędu 1227°C"
Dla każdego fachowca brzmi to debilnie, fakt, ale każdy myślący chyba rozumie, co to jest rząd tej wielkości - 104.
Astrofizycy piliby ze szczęścia przez tydzień, gdyby wyznaczali temperatury z dokładnością, dajmy, 50K.
pogo, 10 stycznia 2014, 00:16
Popieram, należy zaokrąglać.
Mam jednak wątpliwości jak najlepiej byłoby podawać te jednostki... o ile na Kelwinach możemy polegać i ich się trzymać (na tym forum nikt nie powinien mieć z tym problemów), to znacznie gorzej wygląda sytuacja z milami...
Napisanie "161-644 km/h (100-400 mph)" gryzie różnicą dokładności...
Napisanie "150-650 km/h (100-400 mph)" gryzie niedokładnym przeliczeniem...
Napisanie "100-400 mph (161-644 km/h)" gryzie nadmierną dbałością o przeliczanie przybliżonych wartości...
Napisanie "100-400 mph (160-640 km/h)" wydaje mi się najrozsądniejsze... osobiście wolę najpierw zobaczyć wartości z oryginalnego źródła, a potem dostać przybliżenie na bardziej przemawiające do mojej wyobraźni.
Mam jednak pewne wątpliwości czy równie dobrze bym się czuł gdyby to było przeliczenie stopni F na C w tej kolejności... Mile jednak cokolwiek mówią, a F jest zupełną abstrakcją...
Trochę offtop się zrobił, ale skoro zaczęła się dyskusja to może pora wypracować dobre, jednolite praktyki
Astroboy, 10 stycznia 2014, 06:42
Astrofizycy zwykle wyznaczają i podają prędkości w km/s, a pomiar wielkości 1km/s to bardzo duża dokładność.
mjmartino, 10 stycznia 2014, 08:16
Myślę że zwykłemu zjadaczowi chleba nie robi to żadnej różnicy
rs1958, 10 stycznia 2014, 21:27
Czuję się, nie ukrywam że mile zaskoczony odzewem na moją uwagę. To dobrze, bo rzetelność w przekazywaniu informacji czytelnikom powinna być ważnym ktyterium w każdej działalności popularyzacji nauki, a ten serwis temu właśnie służy.
Astroboy, 10 stycznia 2014, 21:40
Rozumiem, że mile zaskoczony JESTEŚ. Ja również mile zaskoczony jestem, iż mimo braku polskiej składni, dumę potrafisz odczuwać. Nie bądź jednak DUMNY - nie Ty to wymyśliłeś.
Cieszę się, że doceniasz rzetelność, ale jak ma się wspomniana owa przez Ciebie do służenia właśnie temu? Zacytuję ukochanego LJ - MÓW ŚMIELEJ!
Anna Błońska, 11 stycznia 2014, 12:00
Uwagi przyjęte. Postaram się wcielić je w życie
Astroboy, 11 stycznia 2014, 17:01
Aniu (mam nadzieję, że mogę tak napisać), nie ma się co napinać. Każdy myślący człowiek patrząc na to, co robicie z Mariuszem jest z pewnością pod wrażeniem. Mimo mego wrednego i upierdliwego charakteru muszę to stwierdzić. Pozdrawiam.
Usher, 11 stycznia 2014, 23:32
Anna Błońska, 16 stycznia 2014, 12:45
Oczywiście, że tak
PS A upierdliwy charakter jest bardzo cenny, bo pomaga w tropieniu chochlików i nakierowywaniu na właściwy trop...