Będzie taniej
USA, Chiny, Japonia, Izrael, Korea Południowa i 49 innych państw podpisało umowę, dzięki której ponad 200 różnych produktów elektronicznych nie będzie podlegało cłom. Podczas piątkowego spotkania Światowej Organizacji Handlu przedstawiciel USA oświadczył, że doszło do porozumienia, jednak przedstawiciele WTO zauważyli, że niektórzy delegaci muszą jeszcze poczekać na ostateczne instrukcje swoich stolic. W końcu porozumienie zostało podpisane.
Wspomniana umowa to rozszerzenie obowiązującego od 18 lat Information Technology Agreement. Dołączona do umowy lista produktów podlegających handlowi bezcłowemu ma zostać rozszerzona o ponad 200 pozycji. Amerykanie już szacują, że eksport produktów, które trafią na listę, już obecnie ma wartość 100 miliardów USD, a po zniesieniu ceł liczba miejsc pracy w USA wzrośnie o 60 000. Wśród znanych firm, które powinny odnieść korzyści z umowy są m.in. Intel, Microsoft, General Electric, Texas Instruments czy Nintendo. Handlem bezcłowym będą objęte m.in. oprogramowanie komputerowe, konsole do gier, kartridże do drukarek atramentowych, urządzenia GPS, urządzenie medyczne takie jak maszyny do rezonansu magnetycznego i wiele innych.
Korzyści powinni odnieść przede wszystkim konsumenci, gdyż uwolnione od ceł produkty będą tańsze.
Umowa zostanie ratyfikowana w grudniu w Nairobi. WTO ma nadzieję, że do tego czasu do porozumienia przystąpią kolejne kraje. Cła zostaną zniesione 1 lipca 2016 roku na okres 3 lat.
Komentarze (2)
lester, 27 lipca 2015, 23:56
No proszę, a do tej pory karmiono mnie zgoła odwrotnym twierdzeniem, jakoby to cła miały chronić miejsca pracy i miejscowy przemysł, a tu taka siurpriza. Oni tam w tej Ameryce to już chyba całkiem na głowy poupadali i nie znają się na ekonomii, albo coś. Rychły koniec im wróżę, ignorantom jednym...
...tylko dlaczego musiałem opłacić cło za sprowadzony z tej podupadającej intelektualnie Ameryki czytnik książek elektronicznych? Czyżbyśmy, tu w Polsce, mieli jakąś rodzimą firmę zajmującą się produkcją czytników? A ja, zamiast wspierać rozwój naszego pięknego, stojącego nad przepaścią, kraju oraz przemysłu, by mógł wykonać wielki krok naprzód (kto pamięta skąd to?) wolałem kupić od wrażych, nieprzychylnych nam, pożal się Boże kapitalistów. Oj biada mi, biada.
Kurcze, tej intelektualnej nonszalancji, to im jednak zazdroszczę. A w ramach samoukarania za wywrotowe idee i zazdrość, idę się pobiczować trochę.
Jajcenty, 28 lipca 2015, 06:15
Nie. Po prostu uczestnicy tej umowy mają na eksport to czego inni nie eksportują. Mogą też liczyć na wycyckanie partnerów, albo jedno i drugie.
Zauważ, że umowa obejmuje zamkniętą listę produktów. Wy nam wagon Tamagotchi, my wam wagon tomografów.