Manipulując źródłami cukru roślinnego, można kontrolować rozprzestrzenianie malarii?
Samice komarów pobierają krew ssaków, ale w skład ich diety wchodzą także pokarmy zawierające cukry, np. nektar, owoce czy sok mleczny drzew. Ostatnio naukowcy z Burkina Faso zauważyli, że roślinne cukry wpływają na relacje komarów z zarodźcami malarii, a więc na ich możliwość rozprzestrzeniania choroby.
Ostatnie badania wykazały, że samice komarów z rodzaju Anopheles, które są wektorami zarodźca sierpowego (Plasmodium falciparum), potrafią zlokalizować i preferują naturalne źródła roślinnego cukru. Studia te sugerowały także, że cukry ze środowiska wpływają na długość życia i wskaźnik żywienia się krwią ssaków.
Dotąd nie było jednak wiadomo, czy dostępne cukry mogą także bezpośrednio wpłynąć na interakcje gospodarz-patogen. By uzupełnić tę lukę w wiedzy, Domonbabele Hien i Thierry Lefèvre z Institut de Recherche en Sciences de la Santé w Bobo-Dioulasso badali interakcje między zarodźcami sierpowymi, komarami Anopheles coluzzii i kilkoma źródłami cukru, rosnącymi w pobliżu siedzib ludzkich w Burkina Faso: roślinami ozdobnymi Barleria lupulina i Tristania neriifolia oraz mango i przypominającymi winogrona owocami Lannea microcarpa.
Hodowanym w różnych klatkach widliszkom dostarczano jeden rodzaj cukru roślinnego lub 5% roztwór glukozy. Później komary głodzono przez dobę i zapewniano posiłek z krwi zawierającej zarodźce. Krew pobierano od zakażonych zarodźcami zdrowych ochotników i rozcieńczano, by uzyskać takie samo stężenie pasożytów.
Samice komarów trafiały następnie do specjalnych komór, gdzie nadal karmiono je przypisanym źródłem cukru. Tydzień i dwa tygodnie po posiłku z krwi ok. 30 osobników z każdej grupy badano pod mikroskopem. W ten sposób oceniano cechy wpływające na transmisję.
Okazało się, że poszczególne źródła cukru różnie oddziaływały na te cechy (w tym na wskaźniki zakażenia i przeżycia komarów oraz wskaźnik przeżycia pasożytów tydzień po posiłku z krwi). Źródło cukru wpływało też na odsetek komarów ze sporozoitami (stadium inwazyjnym pasożyta) oraz czasowanie uwolnienia sporozoitów.
By ocenić relatywny wkład poszczególnych roślin w ogólną transmisję malarii, naukowcy wprowadzili wyniki eksperymentów do modelu epidemiologicznego. Okazało się, że w porównaniu do 5% roztworu glukozy, zarówno L. microcarpa, jak i B. lupulina zwiększały transmisję malarii o, odpowiednio, 30 i 40%, głównie na drodze zwiększonego wskaźnika zakażeń komarów. Dla odmiany T. neriifolia negatywnie wpływała na wskaźnik zakażeń i skracała długość życia owadów, zmniejszając w ten sposób transmisję malarii o 30%.
Komentarze (0)