Starożytna tablica wyjaśnia zagadkę astronomiczną
Geologów od dawna zastanawiało ukształtowanie terenu w pobliżu miejscowości Köfels w austriackich Alpach. Nie potrafili jednak udowodnić, że spadła tam asteroida. Alan Bond, dyrektor Reaction Engines, i Mark Hempsell, wykładowca astronautyki z Uniwersytetu w Bristolu, odcyfrowali ostatnio znaki pokrywające tajemniczy gliniany dysk, znaleziony 150 lat temu w ruinach pałacu królewskiego Niniwie przez wiktoriańskiego archeologa Austena Henry\'ego Layarda.
Na tabliczce widnieje mapa nieba i znaki pisma klinowego. Stanowi ona część ekspozycji British Museum. Po złamaniu kodu okazało się, że znajduje się tam wzmianka o asteroidzie (miała ok. mili średnicy), które uderzyła potem w Ziemię, zabijając prawdopodobnie wielu ludzi. Zderzenie miało miejsce ponad 5 tys. lat temu.
Zagadkę dysku wyjaśniano na wiele sposobów, nie zawsze naukowych. Pewien historyk z Azerbejdżanu, który uważa, że ludzie przybyli na Błękitną Planetę z kosmosu, przekonywał, iż utrwalono na nim opis lądowania pojazdu. Innym ekspertom nie udało się odczytać komunikatu.
Bond i Hempsell wykorzystali program komputerowy, który pomógł im odtworzyć wygląd nieba sprzed tysięcy lat. Panowie są przekonani, że kopia, sporządzona przez asyryjskiego pisarza ok. 700 roku p.n.e., powstała na podstawie notatnika sumeryjskiego astronoma. Utrwalił on wydarzenia, które rozgrywały się na firmamencie 29 czerwca 3123 roku p.n.e., m.in. trajektorię lotu obiektu, który przecinał gwiazdozbiór Ryb. Ze zgodnością do jednego stopnia pokrywa się ona z miejscem zderzenia w Köfels.
Dlaczego geolodzy mieli problem z ustaleniem, co ukształtowało alpejski krajobraz? Brak było wyraźnego krateru po uderzeniu asteroidy, dlatego z czasem naukowcy musieli przystać na wersję wydarzeń powołującą się na osunięcie ziemi. W swojej książce pt. Sumeryjska obserwacja wydarzeń w Köfels autorzy udowadniają, że nie ma krateru, bo asteroida ścięła górę i zmieniła się w kulę ognia. Więcej osób zginęło od dymu niż w wyniku fali uderzeniowej. Skrajne zmiany skał i innych substancji pod wpływem gorąca odpowiadają za błędy w datowaniu wydarzenia. Pierwotnie geolodzy wyliczyli, że miało ono miejsce 8 tys. lat temu, a w rzeczywistości nastąpiło to jakieś 3 tys. lat później.
Komentarze (1)
waldi888231200, 31 marca 2008, 19:06
= brak wyobraźni 8)