Cieplej, ale nie przez globalne ocieplenie
Północny-zachód USA, w tym stan Oregon i północ stanu Kalifornia, ogrzewa się od około 100 lat. Wraz z ociepleniem obszar ten doświadcza częstszych pożarów lasów oraz musi zmagać się ze szkodnikami niszczącymi rośliny. Jednak, zdaniem naukowców z University of Washington, za ocieplanie się tych terenów nie odpowiada globalne ocieplenie, ale naturalne zmiany wiatrów nad Pacyfikiem.
Od roku 1900 północny-zachód USA ocieplił się o 0,8 stopnia Celsjusza. James Johnstone i Nathan Mantua postanowili sprawdzić, czy odpowiada za to globalne ocieplenie. Uczeni porównali gromadzone od 1900 roku dane dotyczące ciśnienia oraz temperatury powietrza i powierzchni oceanu. Okazało się, że każda zmiana temperatury powierzchni oceanu była poprzedzona zmianą ciśnienia. Najprostsze wyjaśnienie jest takie, że to zmiany w układzie wiatrów spowodowały zmiany temperatury - mówi Johnstone. Do zmian tych przyczynia się ten sam mechanizm, który powoduje, że co 20-30 lat zmienia się temperatura wód powierzchniowych Pacyfiku. Mechanizm ten, nazwany Pacyficzną Oscylacją Dekadową, odkrył Mantua.
Nie wiadomo natomiast, co powoduje zmiany w rozkładzie wiatrów. Johnstone podkreśla, że nie ma dowodów, by były one związane z globalnym ociepleniem. Axel Timmermann z University of Hawaii zauważa, że dla klimatologów nie jest zaskoczeniem stwierdzenie, iż część regionalnego ocieplenia ma przyczyny naturalne. Z opinią tą zgadza się Wenju Cai z australijskiej narodowej instytucji badawczej CSIRO. Jego zdaniem, globalne ocieplenie nie ma większego wpływu na wzrost temperatury w omawianym regionie świata.
Komentarze (0)