Gra, która podgrzewa atmosferę
Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Danii pracują nad ruchowymi grami elektronicznymi, które mogą same zmieniać różne swoje parametry, np. tempo, by podtrzymywać uwagę gracza.
Aby stwierdzić, co uatrakcyjnia zabawę w oczach dzieci, akademicy zebrali grupę 56 maluchów w wieku od 8 do 10 lat. Przedstawiono im Miażdżyciela Robaków (Bug-Smasher). Gra polega na rozdeptywaniu światełek wyświetlanych na matach dotykowych. W poszczególnych wersjach zabawy robaki wyświetlają się z odmienną prędkością, towarzyszą też temu różne dźwięki.
Po zakończeniu eksperymentu zapytano dzieci, która wersja najbardziej im się podobała. Duńczycy wzięli pod uwagę ich odpowiedzi, zsumowali je z pomiarami tętna i oceną stopnia zaangażowania w zabawę. W ten sposób uzyskali program, który potrafi oszacować, jak bardzo człowiekowi podoba się zabawa. W przyszłości zamierzają stworzyć gry, które mierzyłyby zainteresowanie w czasie rzeczywistym i wprowadzały jakieś zmiany, gdyby okazało się, że gracz jest już znudzony. Georgios N. Yannakakis i John Hallam mają nadzieję, że uda się ten cel osiągnąć w ciągu 2 lat. Zastanawiają się tylko, czy techniki pomiaru opracowane dla prostszych gier można z powodzeniem przeskalować, by wykorzystać je w bardziej skomplikowanych grach komercyjnych.
Chętnych zapraszamy do zapoznania się ze stroną internetową projektu. Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Danii pracują nad ruchowymi grami elektronicznymi, które mogą same zmieniać różne swoje parametry, np. tempo, by podtrzymywać uwagę gracza.
Aby stwierdzić, co uatrakcyjnia zabawę w oczach dzieci, akademicy zebrali grupę 56 maluchów w wieku od 8 do 10 lat. Przedstawiono im Miażdżyciela Robaków (Bug-Smasher). Gra polega na rozdeptywaniu światełek wyświetlanych na matach dotykowych. W poszczególnych wersjach zabawy robaki wyświetlają się z odmienną prędkością, towarzyszą też temu różne dźwięki.
Po zakończeniu eksperymentu zapytano dzieci, która wersja najbardziej im się podobała. Duńczycy wzięli pod uwagę ich odpowiedzi, zsumowali je z pomiarami tętna i oceną stopnia zaangażowania w zabawę. W ten sposób uzyskali program, który potrafi oszacować, jak bardzo człowiekowi podoba się zabawa. W przyszłości zamierzają stworzyć gry, które mierzyłyby zainteresowanie w czasie rzeczywistym i wprowadzały jakieś zmiany, gdyby okazało się, że gracz jest już znudzony. Georgios N. Yannakakis i John Hallam mają nadzieję, że uda się ten cel osiągnąć w ciągu 2 lat. Zastanawiają się tylko, czy techniki pomiaru opracowane dla prostszych gier można z powodzeniem przeskalować, by wykorzystać je w bardziej skomplikowanych grach komercyjnych.
Chętnych zapraszamy do zapoznania się ze stroną internetową projektu.
Komentarze (0)