Nowa typologia hazardzistów
Hiszpańscy psycholodzy opisali 4 typy kompulsywnych hazardzistów. Twierdzą, że tylko u jednego z nich występują symptomy znaczącej patologii (Canadian Journal of Psychiatry).
W stosunku do każdej podgrupy hazardzistów powinniśmy stosować różne metody leczenia. Dzięki temu można zareagować na specyficzne trudności i potrzeby – podkreśla jedna ze współautorek studium Susana Jiménez Murcia.
Naukowcy z Hospital Universitario de Bellvitge i Universidad Autónoma de Barcelona zbadali 1171 osób. Na tej podstawie stwierdzili, że typ I i II stanowią patologiczni hazardziści, którzy mają problem z kontrolowaniem swoich reakcji, lecz tylko typ I przejawia symptomy znaczącej psychopatologii i cechuje go wysoka impulsywność oraz nasilona skłonność do poszukiwania wrażeń.
W klasyfikacjach jednostek chorobowych patologiczny hazard (nazywany też hazardem kompulsywnym czy problematycznym) opisuje się jako zaburzenie kontroli nad impulsami, uwypuklając głównie skutki natury ekonomicznej i społecznej. Nie da się jednak zaprzeczyć, że to zbyt szeroka definicja, która nie uwzględnia złożoności zjawiska. Stąd próby tworzenia typologii i nowych kategorii podręcznikowych (np. uzależnień behawioralnych i od substancji psychoaktywnych).
A oto typy przedstawione przez Hiszpanów:
1) Typ I - zdezorganizowany i niestabilny emocjonalnie – przejawia cechy osobowości schizotypowej (która potrzebuje ludzi, ale się ich obawia i wycofuje, wszystko odbiera ksobnie, w towarzystwie odczuwa wzmożoną złość, zmaga się z iluzjami, zwłaszcza dotyczącymi swojego ciała), jest bardzo impulsywny, uzależniony od alkoholu i innych używek, wcześnie zostaje hazardzistą. Występują u niego zmiany psychopatologiczne.
2) Typ II – schizoidalny – przejawia wysoki stopień unikania, dystansuje się społecznie i nadużywa alkoholu.
3) Typ III (wrażliwy na nagrody) – cechują go silna potrzeba poszukiwania wrażeń oraz impulsywność; brak zmian psychopatologicznych.
4) Typ IV – świetnie funkcjonujący i przystosowany, wolny od wszelkich uzależnień, brak zmian psychopatologicznych.
Komentarze (12)
MikiWay, 15 października 2010, 12:37
Zaraz, zaraz ten czwarty to mi kogoś przypomina... Mój makler giełdowy!
Alek, 15 października 2010, 12:53
Dla mnie hazard, to raczej problem intelektualny . Zdrowy rozum jest w stanie przeprowadzić oszacowanie rachunku prawdopodobieństwa. W 7 klasie podstawówki policzyłem prawdopodobieństwa dla gier totka i porównałem to z ówczesną ceną kuponów. Do tego nie jest potrzebna zaawansowana matma.
Wystarczy nawet sam rozsądek by dojść do podobnych wniosków: skoro kasyno musi pokryć koszty funkcjonowania, przynieść zyski i jeszcze opłacić podatki, to jest to gra o sumie ujemnej. Jeśli jest to gra o sumie ujemnej, to niby czemu wchodzić do gry, w której szansa jest nieproporcjonalnie mała w stosunku do ryzyka.
Cóż edukacja nie powinna być obowiązkowa, skoro ludzie, po wieloletnim obowiązku szkolnym idą do kasyna lub na automaty by "zarobić", albo szukają "odkrycia w liczbach", które "rozpracuje totka"
Belisariusz, 15 października 2010, 13:10
Tak, ale nawet bardzo inteligentni ludzie z dużą wiedzą w swoich dziedzinach, też uprawiają hazard. I nie jest to tylko liczenie na szczęśliwą gwiazdę ale niektórzy całkiem serio opracowywują systemy majace dać im przewagę i nie da się im przetłumaczyć, że nie da się przeskoczyć matematyki. Tak więc wiedza i inteligencja nie zawsze idą w parze z rozsądkiem.
Jajcenty, 15 października 2010, 13:14
Wystarczy wiedza, że Toto zabiera połowę wpływów dla siebie. W podstawówce miałeś dwumian Newtona? Chciałbym chodzić do takiej szkoły...
O dziwo kasyna operują na niewielkiej marży. Zwykła ruletka to gra o sumie "prawie" zerowej przewaga kasyna to 3-5%
Wyszukiwanie wzorców jest funkcją mózgu. Ile razy wyprzedzasz rowerzystę coś jedzie z przeciwka. Podczas pełni pogotowia mają urwanie głowy. To oczywiste nieprawdy w które prawie wszyscy wierzą. Za każdym razem jak widzimy szarego słonia wzrasta nasze przekonanie, że słonie są szare. Ile razy widzimy białą owcę wzrasta nasze przekonanie, że.... słonie są szare! No bo nie szare i nie słoń
Jajcenty, 15 października 2010, 13:23
Bo gra Twoimi pieniędzmi. Ja też bym był wyluzowany....
Marek Nowakowski, 15 października 2010, 19:49
Hazardzista pięć złotych w maszynę wrzuci, a pijak se pomysli: "mi się lepiej piwo opłacii kupić".
Hasło" "rzucam picie" albo "już więcej nie piję" to oczukiwanie samego siebie i mechanizm obronny jeśli uzależniony sobie sprawy nie zdaje, że już jest przez alkohol zdominowany i on nim steruje.
Jak więc uwolnić się od tego wszystkiego? A no się nie da po prostu jak się wpadło! WSZYSTKO W NADMIAEZE SZKODZI!
KONTO USUNIĘTE, 15 października 2010, 21:34
Tja:
W ruletce jest 18 kolorów czerwonych i tyle samo czarnych.Szansa trafienia w obstawiany kolor 50%.Nie padł mój kolor w tym rzucie?Padnie w następnym.Podwajam stawkę.Znów nie?To znów podwajam,przecież w końcu mój kolor musi wypaść.Podwajanie stawki pozwala odrobić poniesione wcześniej straty (SYSTEM MARTINGALE)
Koło ruletki jak każdy mechanizm zużywa się,wypacza przez co kulka statystycznie częściej pada w określonych sektorach koła,pozwalając pokonać przewagę kasyna (GRA NA NIEDOSKONAŁOŚĆ KOŁA)
Krupierzy wpadając w pewien rytm (ok.50 rzutów na godz,kilka godzin dziennie,lata pracy) i kulka również wpada częściej w stałych miescach (GRA NA SYGNATURĘ KRUPIERA)
To przykładowe sposoby na "oszukanie" rachunku prawdopodobieństwa
Trochę czasu zajęło mi ich testowanie , więc mogę stwierdzić,że najwięcej w kasynie jest osobników typu III.
czesiu, 15 października 2010, 22:44
Podstawowy problem: 1, 2, 4, 8, 16, 32, 64, 128, 256, 512, 1024, 2048, 4096, 8192...
Czy naprawdę jesteś gotowy wyłożyć na stół 4 tysiące tylko po to aby w razie czego być złotówkę do przodu? Ewidentnie są ludzie, którzy są na to gotowi.
Jak się kasyna bronią przed takimi fanatykami? Ano prosto - stawiając maksymalną i minimalną stawkę na danym stole...
To teraz znajdźmy tego osobnika na naszej planecie, który nie poszukiwał metod szybkiego wzbogacenia się... To już chyba jednak łatwiej trafić w totka
waldi888231200, 15 października 2010, 23:01
a liczyłeś ile musisz postawić w 5 kolejce?? aby się odkuć.Np: gdybyś postawił 100zł.
100 + 200 +600 + 1800 + 5400 + 16200 = 24300 zł (słownie: dwadzieścia cztery tysiące czterysta złotych) trzeba mieć przy sobie.
Jajcenty, 16 października 2010, 07:51
Wypłata jest 35 razy stawka, więc do przodu jest więcej.
BTW: multilotek (20z80) nie ma ograniczeń stawki ale trzeba potrajać.
KONTO USUNIĘTE, 16 października 2010, 08:34
Martingale,to pierwsza metoda jaką odkrywa nawet średnio inteligentny gracz, zwana jest również METODĄ NAIWNYCH
Zrezygnowałem z niej jak przy moim stole padło 13 x pod rząd czerwone,a następnie 10 x czarne.Wbrew statystyce (żart) długie serie zdażają się złośliwie często
Hazard to praca,nerwy i czas.
Marek Nowakowski, 20 października 2010, 12:43
Ale granie dla zabawy o niskie kwoty? Jeden pije piwko, a drugi w maszynę wrzuca - to każdy jakiś typ zaburzeń ma ale jeden z drugiego się wduchu śmiac bardziej może, a trzeci obserwator myśli, że dwaj durnie, a "typem innym" jest i też się w sumie śmiać z czego nie ma i powiedziec, można o tzw. "drabinie śmiechu" bezsensownej i bez szczebli. A co o młodocianych, którzy grają w gry na automatach coin up, piją alkohol, palą nikotynę i narkotyki spożywają? To jeszcze dzieci, a już osobowości mają nadszarpnięte za przyzwoleniem dorosłych i ich braku kontroli sprawowanej nad młodocianymi.
Tylko osiem klas podstawówki jest obowiązkowe, a potem OHP albo do WKU od MON i do służby wojskiowej karabinem strzelać czy kierowcą wielkiego samochodu ciężarowego zostać. Zresztą mundurowy musi mieć osobowość zdrową jak i psychikę twardą, refleks piekielny, wytrzymałość czy zwinność i brak nałogów.
Zresztą często klasowi kujoni chcą rozwalić systemy toto-lotka, bo z matematyki mają oceny wysokie zazwyczaj.
Co do wyprzedzania rowerzysty to dzieciaczek na rowerku podmuchem TIR'a na wąskiej drodze nie zostanie zwalony jeśli w miarę koordynację ma czy jedzie prosto oraz kierowca trzeźwy i dobry.
Można i się pobawić jak i ta zabawa na dno zprowadzić, może.
Dla pijaka podstwawową potrzebą staje sie alkohol jak dla nikotynisty papieros czy dla kawosza kawa.
Jeśli psycholożka katoliczka chce od taeisty pieniędzy to o intercyzie nie ma prawa myślec, a on jej nie chce zasobów użyczyć to jak tu o miłości mwić skoro uprawiali seks na antykoncepcji przed ślubem warunki rozrodowe mając idealne (stosunek był tylko zapłodnienia nie) i status społeczny podobny (bo rownomiernego nie mogą kieć czy to wyksztalcenie podobne, zawód, IQ, pochodzenie rodziców, sukcesy edukacyjne czy porażki - albo kujonstwo czy nieuctwo).
Najmądrzejsi ludzie z nich to kasyna mają z tego wychodzi.
Skoro majetni hazard uprawiają to budżet wspierają jak juz im się nie liczy pieniądz, bo grają dla zabawy, a nie dla zysku.
To już w szkole podstawowej widać kto zostanie kim raczej i co dana szkola z tym osobnikiem zrobiła.
Pijacy w grupy się dobierają jak i blokersi - grupy się rozpadną. hazardziści grający sobie też kumulują się w grupki co kończy się jak i wszystko.
Pilot latający nad niebem wojskowy kręcący farmazony beznyznę przepala nie racjonalnie i środowisko psuje naturalne straszliwie.
Autobusem miejskim jak na gapę pojedziesz to zaoszczędzisz niby ale jak wpadają w brygadzie do ludzie do pojazdu to istna walka się zaczyna, a na piechotę dojśc, można jak się blisko ma i zdrowiej. Lepiej mieszkać jak najwyżej, niż na parterze i windą nie katać to zdrowiej będzie dla organizmu i zdrowie większe się na hazard będzie miało.
Zaburzenia by były bez hazardu i substancji psychoaktywnych także tylko w innych formach jak i nasileniach.