Leki na refluks i chorobę wrzodową zwiększają ryzyko zawału?
Inhibitory pompy protonowej (IPP), leki na choroby górnego odcinka przewodu pokarmowego, w tym na refluks czy wrzody, mogą zwiększać ryzyko zawału serca.
Omeprazol, pantoprazol, esomeprazol, lanzoprazol czy rabeprazol hamują produkcję kwasu solnego przez pompę protonową komórek okładzinowych błony śluzowej żołądka.
Te leki mogą nie być tak bezpieczne, jak sądzimy - twierdzi dr Nicholas Leeper z Uniwersytetu Stanforda. Dr Nigam Shah, jego kolega z uczelni, a zarazem szef zespołu, który opracował metodę analizy elektronicznej dokumentacji medycznej, dodaje jednak, że ryzyko jest małe. Jeśli 4357 ludzi bierze IPP przez dwa tygodnie, będzie to oznaczać [zaledwie] jeden dodatkowy zawał.
Problemem może być za to skala stosowania IPP, przez którą liczba dodatkowych zawałów stanie się już istotna. Nawet jeśli na poziomie indywidualnym wzrost ryzyka jest niewielki, na poziomie populacyjnym sumuje się do dużych liczb.
Jak wyliczają naukowcy, wartość światowego rynku IPP to 13 mld dolarów.
Shah, Leeper i inni analizowali elektroniczne dane medyczne ponad 30 mln Amerykanów. Zidentyfikowali ok. 250 tys. pacjentów z refluksem żołądkowo-przełykowym. Mogli też porównać liczbę zawałów w tej grupie oraz wśród osób niezażywających inhibitorów pompy protonowej.
Naukowcy połączyli swoje wyniki z ustaleniami trwającego nadal studium, w ramach którego śledzone są losy 1500 osób przyjmujących IPP.
[...] W przypadku tych, którzy zażywali IPP, ryzyko dostania zawału było ok. 20% wyższe niż u pacjentów przyjmujących inne leki przeciwrefluksowe - opowiada Shah. Odkryliśmy ten związek u osób poniżej 55. r.ż., które z powodu wieku nie znajdują się w grupie ryzyka zawału.
Amerykanie są świadomi ograniczeń swoich badań. Niewykluczone w końcu, że część osób z przepisanymi IPP miała dusznicę bolesną, mylnie rozpoznaną jako refluks. Wg nich, podejrzenie, że IPP zwiększają ryzyko zawału, wspierają jednak wyniki wcześniejszego studium, które wykazało, że inhibitory pompy protonowej uszkadzają naczynia krwionośne. To wskazuje na mechanizm, za pośrednictwem którego te leki wiązałyby się z zawałem.
Byłoby najlepiej, gdyby w ramach dużego, randomizowanego i prospektywnego studium porównać skutki stosowania IPP i antagonistów receptora H2. Czynnikiem zaporowym może się jednak okazać cena takiego badania. By wychwycić małe ryzyko, trzeba by bowiem śledzić losy ok. 4 tys. osób.
Komentarze (0)