Start-up opracował innowacyjną klamrę do pasów bezpieczeństwa
Start-up HEMAWI opracował innowacyjną klamrę, która znajdzie zastosowanie w branżach wykorzystujących pasy bezpieczeństwa. Umożliwia ona uwolnienie się jednym ruchem z zaciętych pasów. Analizę i badania wytrzymałościowe przeprowadzili specjaliści z Politechniki Białostockiej (PB).
Nowa klamra może uratować wiele osób
Obecnie z zaciętych pasów można zostać awaryjnie uwolnionym jedynie za pomocą noża do cięcia pasów. Jak podkreślono na stronie PB, innowacyjne rozwiązanie ma za zadanie zastąpić obecnie stosowane klamry, które w zasadzie nie uległy zmianie od około 50 lat.
Należy podkreślić, że klamry nie można rozpiąć przypadkowo, bo konieczne jest użycie pewnej siły.
Pomoc naukowców
Firma HEMAWI zgłosiła się do udziału w projekcie „Platforma startowa dla nowych pomysłów – Hub of Talents 2”. Jednym z jego partnerów jest PB. Start-up przekazał tutejszym naukowcom poglądowe modele.
Dr inż. Paweł Dzienis udoskonalił model i wykonał dokumentację techniczną, która stała się podstawą dla uproszczonego modelu wynalazku (uwzględniał on jedynie komponenty przenoszące obciążenie).
Za kolejny etap prac odpowiadał dr inż. Hubert Grzybowski, który przed badaniami na maszynie wytrzymałościowej wykonał analizę wytrzymałościową. Jak tłumaczył, pozwoliła ona zobrazować, w których miejscach wynalazek mógłby być narażony na zniszczenie. Przygotowałem odpowiednią siatkę, upraszczając model, żeby można było przede wszystkim przyjrzeć się wynikom i odnieść je do zachowania prototypu w maszynie niszczącej.
Badania wieńczące prace zrealizował mgr inż. Wojciech Grodzki. Prowadził je do chwili, w której pas bezpieczeństwa zostaje zniszczony, a zapięcie jest nadal nienaruszone. Okazało się, że podczas testów klamra przeniosła obciążenie ok. 7.000 N.
Odkształcenie, które powstało podczas badań wytrzymałościowych na maszynie w laboratorium, pokryło się z wynikami otrzymanymi z analizy numerycznej - cieszy się dr inż. Grzybowski.
HEMAWI dysponuje 2 prototypami klamry: jeden uzyskano na drukarce 3D, drugi, metalowy, stworzono w oparciu o poprawione modele 3D.
Ochrona patentowa i poszukiwania inwestora
Zgłosiliśmy trzy nasze rozwiązania w Europejskim Urzędzie Patentowym. Procedura jeszcze trwa. W II kwartale 2023 r. będziemy musieli wybrać kraje docelowe, w których chcemy ochronę. To wiąże się, niestety, z kosztami na poziomie 350-450 tys. zł za wszystkie zgłoszenia, dlatego staramy się pozyskać pierwszego inwestora – opowiada Mateusz Wiśniewski z HEMAWI.
Ponieważ wymagana jest certyfikacja całych systemów pasów do każdego modelu samochodu, obecnie w grę wchodzi wyłącznie model sprzedaży B2B. Dlatego też start-up kieruje swoje rozwiązanie do firm produkujących np. fotele samochodowe, które i tak muszą je certyfikować, więc mogłyby to zrobić wraz z pasami wyposażonymi w innowacyjną klamrę. Dodatkowo start-up podejmuje próby dotarcia do firm od systemów pasów i innych podzespołów motoryzacyjnych, co, niestety, nie jest łatwe - podkreślono w relacji PB.
HEMAWI chce rozbudować zespół. Szuka również dotacji na rozwój. Plany na najbliższą przyszłość to, jak wspomniano wcześniej, znalezienie klienta produkującego systemy pasów, ew. dotarcie do dużych koncernów motoryzacyjnych, a także dokończenie procedury patentowej. Firma wspomina też o własnej produkcji klamer. Chętni będą mogli wspomóc start-up na platformie Beesfund.
Komentarze (0)