Pracują nad końcem wszechświata
Nemanja Kaloper z University of California, Davies i Antonio Padilla z University of Nottingha zaproponowali mechanizm „kosmologicznego kolapsu” i oświadczyli, że w ciągu zaledwie kilkudziesięciu miliardów lat wszechświat przestanie się rozszerzać i zapadnie się w sobie.
Fakt, że obserwujemy działanie ciemnej energii jest zapowiedzią nadchodzącej zagłady. Próbujemy wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Na razie stwierdziliśmy, że kolaps rozpocznie się w ciągu kilkudziesięciu miliardów lat, ale musimy to jeszcze zweryfikować - mówi Padilla. Wielu fizyków nie zgodziłoby się z tak szybką perspektywą końca wszechświata.
Jednak głównym celem pracy Kalopera i Padilli nie jest określenie daty końca, ale opisanie mechanizmu kolapsu. Myślę, że pokazaliśmy tutaj nową drogę do rozwiązania problemu nazywanego 'matką wszystkich problemów fizycznych', czyli kwestii stałej kosmologicznej. Jest jeszcze zbyt wcześnie by rozstrzygać, czy nasza propozycja przetrwa próbę czasu, ale jak dotąd pomyślnie przeszła weryfikacje i wydaje się, że może rozwiązać kwestię rozkładu energii próżni i grawitacji - dodaje Padilla.
Zgodnie z mechanizmem zaproponowanym przez obu uczonych, wszechświat powstał z wyniku pojawieniu się wielu wstępnych warunków, które z czasem wyewoluował tak, że zaczął się w coraz szybszym tempie rozszerzać. Proces ten nie będzie jednak nieprzerwany. Po okresie przyspieszonego rozszerzania nastąpi spowolnienie tego procesu, jego zatrzymanie i początek procesu odwrotnego – kurczenie się.
Obecnie znajdujemy się w okresie przyspieszonego rozszerzania się. Wiemy, że wszechświat liczy sobie około 13,8 miliarda lat. Zatem rozszerzanie się trwa co najmniej tak długo. Jeśli przyspieszenie to jest stałe, to – zdaniem naukowców – ma bardzo małą wartość dodatnią, którą określili oni na 10-39. To oznacza, że wszechświat ewoluuje niezwykle powoli. Naukowcy tłumaczą, że wybrana przez nich wartość jest „naturalna technicznie” i bierze pod uwagę symetrię ich teorii. Jednocześnie naturalność tego mechanizmu powoduje, że jest to jeden z pierwszych modeli, w którym tempa przyspieszania wszechświata nie trzeba specjalnie dopasowywać do modelu. Wartość przyspieszenia sama w sobie jest w stanie kontrolować ewolucję wszechświata. Przy tak małej wartości to sama energia próżni daje gwarancję, że kiedyś rozszerzania się zatrzyma i rozpocznie się kolaps.
Padilla i Kaloper przyznają, że ich hipoteza jest w bardzo wczesnym stadium rozwoju. Jednak warto zauważyć, że mimo to została już opublikowana w Physical Review Letters, zatem recenzenci uznali ją za posiadającą wystarczająco solidne podstawy naukowe.
Teraz pracujemy nad opisaniem naszej teorii w kontekście lokalnym, dzięki czemu będzie ona łatwiejsza do zrozumienia i w bardziej oczywisty sposób będzie trzymała się kluczowych założeń teorii kwantowej, a szczególnie liniowej superpozycji. Chcemy też opracować nowe testy, zarówno kosmologiczne jak i astrofizyczne, które pozwolą ją sprawdzić. W dalszej perspektywie chcemy zrozumieć, jak nasza hipoteza ma się do tak fundamentalnych teorii jak teoria strun i jak można ją z niej wywieść.
Komentarze (8)
Afordancja, 25 marca 2015, 13:42
tak szybko? hm...to trochę martwi...
Astroboy, 25 marca 2015, 14:05
Afordancja, sugerowałbym jednak więcej optymizmu. Radość, jaką wyraża dr Padilla w filmiku na PhysOrg jest naprawdę warta obejrzenia:
http://phys.org/news/2015-03-universe-brink-collapse-cosmological-timescale.html
Swoją drogą, nieco błędnie na PhysOrg podane są namiary na starszą pracę chłopaków (oczywiście ma głęboki związek; i tak zaraz zacytuję ):
http://arxiv.org/pdf/1406.0711v3.pdf
Właściwa praca (jak ktoś lubi "robaczki") o znamienitym tytule "The End" (namiarów na The Doors już nie podam ) jest tu:
http://arxiv.org/pdf/1409.7073v2.pdf
Zawsze lubię powtarzać, że jeśli model opisujący Rzeczywistość ma kłopoty, to dodaj mu choćby jeden parametr. Z pewnością będzie lepiej. W końcu wielomian o odpowiednim stopniu opisze dowolną krzywą.
Afordancja. Tytułem uspokojenia zatem dodam, że każdy kolejny "byt" w fizyce wymaga uzasadnienia, co chłopcy oczywiście wiedzą:
W międzyczasie będzie jednak o tym głośno, więc Kobiety, wino i śpiew zapewnione.
Afordancja, 25 marca 2015, 14:19
@Astroboy
heheh,
no wiesz, martwię się, bo musimy mieć trochę czasu na stworzenie nowego wszechświata, i jeszcze musimy opanować podróżowanie między wszechświatami
hm.ok, plan B, "prostszy", musimy nauczyć się wyjść po za "krawędź" obecnego wszechświata (już nie piszę o prostszych rzeczach jak sworznie samowystarczalnej "bazy")
Astroboy, 25 marca 2015, 14:38
Obawiam się, że każdy Nowy Świat jest zwyczajnie starym – do każdego "nowego" i tak przenosimy stary, chory umysł.
Mnie zawsze martwi, że w pogoni za "nowym" przegapiamy jedyne co JEST, czyli Tu i Teraz.
macieksd, 25 marca 2015, 14:43
A może po prostu rozszerza się i kurczy się, a potem rozszerza się i kurczy się - po prostu faluje tylko długość fali jest oj, oj ,oj jaka długa.
thikim, 25 marca 2015, 18:11
"tak szybko? hm...to trochę martwi... "
Mnie też. Liczyłem na trochę więcej czasu z hurysami.
"Radość, jaką wyraża dr Padilla w filmiku na PhysOrg jest naprawdę warta obejrzenia:"
Może jest ateistą i mu to wisi.
Qion, 5 kwietnia 2015, 16:39
Teoria kolapsu grawitacyjnego już dawno umarła śmiercią naturalną. Na bazie obecnych obserwacji wszechświata nie istnieje żadne racjonalne wyjaśnienie na poparcie teorii kolapsu, chyba że założymy, że wszechświat powstawał wielokrotnie, a za każdym razem kurcząc się pozostawiał najbardziej zewnętrzną sferę materii zawieszoną w przestrzeni, która nie uległa kolapsowi i pozostała na swoim miejscu prawie nieruchomo, a obecna rozpędzająca się sfera naszego wszechświata po zderzeniu się ze sferą poprzedniego wszechświata wywoła impuls inicjujący kurczenie ze względu na znaczną koncentrację masy obu wszechświatów.
Rowerowiec, 7 kwietnia 2015, 10:58
Czy to fakt? Czy tylko dopisana reakcja na to, czego nie znamy?
O kurde... nie zdążą ze spłatą kredytów
Czyli faceci wymyślą sobie jak odpowiedzieć sobie na pytania, które błędnie postawili, budując własne teorie i w ogóle obracajac się w realiach skali, w sensie że coś większe jest ważniejsze i mocniejsze od mniejszego i że duże musiało być małe zanim stało się duże. Jakie to ludzkie...
Faktycznie długo, skoro nasze umysły nie potrafią wyobrazić sobie nieskończoności i nawet tego, że coś mogło zawsze istnieć. Trzeba sobie zatem podstawić jakąś liczbę i bedzie łatwiej tworzyć inne teorie. Do nieskończonej się nie da i trzeba szukać innego zajęcia. Jakie to ludzkie...
Zgadzam się tylko z tym, że należy poszukiwać odpowiedzi jak to jest zbudowane. Ale mówienie że cos wiemy, to za dużo. Te domniemania zawsze dążą do 1, ale nigdy nie osiągają. Nigdy nie osiągną . Bedzie co robić przez resztę wszechświata.