Myląc sekwencje peptydowe, limfocyty tworzą sobie fałszywe wspomnienia
Dotąd sądzono, że pamięć konkretnych bakterii (patogenów) stanowi w przypadku limfocytów T wynik bezpośredniego kontaktu z antygenem. Mark Davis z Uniwersytetu Stanforda wykazał jednak ostatnio, że nie zawsze jest to konieczne.
Amerykanie zajęli się 26 próbkami z uniwersyteckiego centrum krwi. Ponieważ prowadzono badania przesiewowe pod kątem różnych chorób, było wiadomo, że dawcy nie zakazili się HIV, wirusem opryszczki pospolitej ani cytomegalowirusem. Mimo to zespół Davisa stwierdził, że we wszystkich próbkach występowały limfocyty przeciwko tym wirusom, a komórki pamięci stanowiły od 20 do 90% (średnio 50%). W komórkach tych zachodziła ekspresja właściwych markerów pamięci i genów; dochodziło również do szybkiego wydzielania cytokin.
Jak tworzą się fałszywe wspomnienia? Wg Davisa, dla limfocytów T wirusy są po prostu zbiorem peptydów. Oznacza to, że różne wirusy mają na tyle podobną strukturę, że białe krwinki mogą się pomylić. Przypuszczenia Amerykanina potwierdziły się w czasie eksperymentów. Gdy 2 osoby zaszczepiono przeciwko wirusowi H1N1, stymulowało to limfocyty T do reakcji na 2 bakterie o podobnej budowie białkowej. Wystawianie próbek krwi z banku na oddziaływanie sekwencji peptydowych bakterii glebowych i jelitowych, a także glonów morskich prowadziło do reakcji odpornościowej na wirusa HIV.
Davis uważa, że dobrym rozwiązaniem mogłoby być stworzenie bazy danych krzyżowo reaktywnych mikrobów. W ten sposób szczepienia stałyby się skuteczniejsze.
Komentarze (0)