Szczepionka z drożdży piekarniczych przeciw grzybicom
Podanie myszom zaledwie 3 zastrzyków z zabitych drożdży piekarniczych z rodzaju Saccharomyces uchroniło je przed śmiertelną aspergilozą. Odkrycie rodzi nadzieje dla osób z upośledzoną odpornością, np. chorych na białaczkę, które można by w podobny sposób chronić przed groźnymi dla nich zakażeniami grzybicowymi (Journal of Medical Microbiology).
Naukowcy z California Institute for Medical Research, Santa Clara Valley Medical Center i Uniwersytetu Stanforda wykonali u gryzoni w tygodniowych odstępach 3 iniekcje. Zaszczepione zwierzęta były w stanie przeżyć wysokie dawki wywołujących aspergilozę kropidlaków. Myszy, które przeżyły, miały też mniej patogenów w narządach.
Amerykanie ustalili, że zwykłe drożdże zapewniają taką samą ochronę przed kropidlakami, co szczepionka z drożdżami zmodyfikowanymi genetycznie w taki sposób, by prezentowały białka powierzchniowe grzybów Aspergillus.
Nasze wyniki sugerują, że zabezpieczający składnik drożdży znajduje się w ścianie komórkowej. Co więcej, wykazaliśmy, że nasza prosta procedura przygotowawcza może być wykorzystana także do ochrony przed infekcjami wywołanymi przez 3 inne chorobotwórcze dla ludzi rodzaje grzybów: Candida, Cryptococcus i Coccidioides – tłumaczy dr David A. Stevens z Santa Clara Valley Medical Center.
Inne zespoły, które prowadzą testy kliniczne dot. wykorzystania drożdży piekarniczych do różnych celów, twierdzą, że wydają się one bezpieczne. Stevensowi już marzy się panszczepionka przeciwko wszystkim groźnym dla ludzi grzybom.
Komentarze (6)
pawel k, 10 sierpnia 2011, 18:15
Czy zaszczepiane myszy miały defekty układu odporności. Szczepionka ma z reguły stymulować odpowiedź układu immunologicznego, więc szczepienie osób z immunosupresją może prowadzić do zakażenia (o ile drożdże będą żywe). Przykładem mogą być nieliczne, ale jednak, przypadki zakażeń probiotycznymi szczepami Saccharomyces boulardii.
mikroos, 10 sierpnia 2011, 19:00
Cytat z abstraktu pracy:
A więc najprawdopodobniej można by było użyć martwych komórek, gwarantując tym samym bezpieczeństwo.
Osobna sprawa jest taka, że szczepionka z zasady zawiera adjuwant, którego zadaniem jest pobudzenie odporności. Sytuacja jest więc zupełnie inna niż w przypadku przyjmowania suplementu.
pawel k, 10 sierpnia 2011, 20:41
Już przeglądnąłem pobieżnie oryginalny artykuł. Dalej pozostaje szkopuł w tym, że u osób z immunosupresją połową sukcesu leczenia grzybic jest przywrócenie odporności zwłaszcza odpowiedzi komórkowej, tylko, że szczepionka nie przywraca odpowiedzi immunologicznej tylko stymuluje istniejącą. Z tego co zauważyłem myszy były immunokompetentne: "The mouse strains studied included noncompromised male CD-1, DBA/2, BALB/c and C57BL/6 mice (Charles River Laboratories)". Dlatego też uważam, za zbyt pochopne wykorzystywania szczepionki do zapobiegania grzybicom u pacjentów w stanie braku lub znacznego upośledzenia funkcji układu odpornościowego. Co innego jakby udało się zapobiegać grzybicom narządów rodnych (zwłaszcza kandydozie pochwy i sromu) czy też zakażeniom dermatofitowym, które dotykają osób immunokompetentych.
mikroos, 10 sierpnia 2011, 20:59
Pytanie brzmi, kiedy byłaby podawana taka szczepionka. Jeżeli jeszcze przed zachorowaniem, to istnieje ogromna szansa, że nawet przy immunosupresji uda się pobudzić komórki pamięci i wywołać odporność. Jeżeli miałaby być podawana dopiero u chorych, wówczas faktycznie całość się komplikuje. Mimo wszystko jednak lepiej mieć coś niż nic...
macintosh, 12 sierpnia 2011, 12:57
Czy gdyby kupić drożdże w spożywczaku, uśmiercić je wrzątkiem i wypić to odniesie się podobny efekt?
mikroos, 12 sierpnia 2011, 14:13
Nie sądzę - w artykule jest wyraźnie mowa o szczepieniu.