Trzy tłumaczki

To im zawdzięczamy twórczość Tolkiena, Camusa i Faulknera w polskich przekładach... - opowieść o wybitnych polskich tłumaczkach: Joannie Guze, Annie Trzeciakowskiej-Przedpełskiej i Marii Skibniewskiej.

„Trzy tłumaczki” to opowieść o Marii Skibniewskiej, Joannie Guze i Annie Przedpełskiej-Trzeciakowskiej – trzech wielkich i wybitnych polskich tłumaczkach. To także opowieść o warsztacie tłumaczy, ich wyborach, walkach – nie tylko o przekład, zlecenie czy o autora, ale także o przetrwanie. Historie tych, którzy zazwyczaj pozostają – niesłusznie – w cieniu.

Joanna Guze

„Poniedziałek – on. Wtorek – on. Środa – on. […] Joanna Guze po cichu robiła to samo, co Witold Gombrowicz czynił z hukiem i pompą: wprowadzała ego do literatury polskiej. Tyle że było to ego (a właściwie ega) cudze. O sobie milczała”.

Anna Trzeciakowska-Przedpełska

„Z jednej strony jej bibliografię wypełniają klasycy, z drugiej – tabuny zwierząt. Biały Kieł, Lassie, menażeria z książek Geralda Durrella, konie u Faulknera [...]”.

Maria Skibniewska

„Rozziew między astronomicznym dorobkiem przekładowym Skibniewskiej a znikomością śladów, jakie po niej pozostały, poraża. Trudno przez chwilę nie pomyśleć, że coś jest na rzeczy. Że chciała zniknąć, rozpuścić się w przekładzie”.

Trzy tłumaczki. Im właśnie zawdzięczamy dostęp do dużej części klasyki francuskiej i anglosaskiej, ich nazwiska widnieją w polskich wydaniach Baudelaire’a, Faulknera, Salingera, a bibliografie liczą po sto pozycji. Ich losy splatały się z historią życia literackiego w Polsce i z działalnością potężnych wydawnictw, jakimi za czasów PRL-u były Czytelnik i PIW; ich praca kształtowała wyobraźnię i gusty dużej części powojennej inteligencji.

Krzysztof Umiński z wielką wnikliwością wydobywa z cienia osoby zwykle ukryte za stosem cudzych książek. Prezentuje ich warsztat, ale także ich niebanalne życiorysy, w różny sposób wplątane w historię dwudziestego wieku, od armii Berlinga po powstanie warszawskie.

A wreszcie poznajemy doświadczenia trzech tłumaczek związane już bezpośrednio z ich pracą: cenzuralne perypetie Joanny Guze z esejami Camusa, bezbłędne wyczucie stylu przedwiktoriańskiego przez Annę Przedpełską-Trzeciakowską w przekładach powieści Jane Austen, jawne i ukryte zasadzki trylogii Tolkiena, jakie musiała pokonać Maria Skibniewska.

Autor, sam tłumacz, mozolną sztukę przekładu potrafił przedstawić jako przygodę i wyzwanie; dość powiedzieć, że dalsze losy polskiej wersji „Władcy Pierścieni” czyta się właściwie jak kryminał.

Małgorzata Szpakowska

Krzysztof Umiński

(ur. 1984) – debiutował relacjami z podróży po Bliskim Wschodzie drukowanymi w prasie turystycznej. Później publikował recenzje, eseje i wywiady (w „Bluszczu”, „Dwutygodniku”, „Literaturze na Świecie”, „Nowych Książkach”, „Przeglądzie Politycznym”) i pisywał scenariusze („Kamper”, „Córka trenera”).

Tłumaczył książki m.in. Alberta Cohena, Sorena Gaugera, Rohintona Mistry'ego, Arundhati Roy i George'a Saundersa oraz francuskie komiksy. Jego przekład reportażu „Masakra w El Mozote” Marka Dannera znalazł się w finale Nagrody Kapuścińskiego.

Trenuje tajski boks, stoczył kilka walk, m.in. na Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski.

„Trzy tłumaczki” to jego debiut książkowy.

zobacz w księgarni

Trzy tłumaczki Krzysztof Umiński