Małe muszelki świadczą o obecności dzieci

| Humanistyka
Mike Mahaffie

Specjaliści od dawna sądzili, że muszle znajdowane na stanowiskach archeologicznych na Karaibach to świadek okresów głodu. Rozpowszechniony pogląd mówił, że ludzie jedli ślimaki czy małże w czasach, gdy nie było innego pożywienia.

Jednak naukowcy z University of Florida uważaj, że tysiące muszli na stanowisku archeologicznym na przedmieściach St. Thomas na Wyspach Dziewiczych Stanów Zjednoczonych, to dowód na to, że dzieci pomagały dorosłym w zdobywaniu pożywienia. Dorosły zbieracz po znalezieniu ślimaka czy małży wyjmował mięso, a muszlę wyrzucał, więc nie trafiała ona na stanowisko archeologiczne. Tymczasem to w St. Thomas jest dosłownie zasypane tysiącami muszli, zwraca uwagę William Keegan, kurator zbiorów archeologii Karaibów w Florida Museum of Natural Hisotry.

To nie dowód na to, że ludzie głodowali. To dowód, że dzieci uczestniczyły w zdobywaniu pożywienia. Musimy zacząć o dzieciach jak o aktywnych członkach społeczności, którzy wpływają na znajdowany przez nas materiał i jego rozkład, stwierdza uczony. Dzieci są ostatnią grupą, która przyciąga uwagę archeologów. Dotychczas wszelkie wysiłki dotyczące identyfikacji bytności dzieci na stanowisku archeologicznym ograniczały się do badania źle wykonanych przedmiotów, miniatur oraz rzeczy wyglądających na zabawki. Ale to nie jest pełen obraz.

Dzieci mogły brać udział w zdobywaniu pożywienia, co w kulturze saladoid mogło oznaczać, że zbierały małże i ślimaki. "Jeśli twój rodzic wybiera się do sklepu spożywczego, to musisz pójść z nim. Jeśli tam robisz coś więcej, niż ściąganie cukierków z półki, to zaczynasz pomagać, mówi Keegan.

Olbrzyma liczba muszli na stanowisku archeologicznym skłoniła naukowców do wysunięcia hipotezy, że zostały one tam celowo przyniesione i dopiero na miejscu wyciągnięto z nich mięso, a muszle wyrzucono. Zespół badawczy opracował nawet kryteria, które pozwoliły stwierdzić, czy muszle rzeczywiście zostały zebrane przez dzieci.

Jak mówi Keegan, takie muszle najłatwiej jest zidentyfikować ze względu na wielkość i różnorodność. Dzieci zwykle generalizują rzeczy, co oznacza, że będą zbierały wszystkie muszle, również te małe.  Dorośli podniosą te, które opłaca się zebrać, zatem raczej większe muszle, gdzie można spodziewać się więcej mięsa. Zatem obecność dużej liczby małych, łatwych w transporcie muszli, wskazuje, że zostały one zebrane przez dzieci. To tak, jakby ktoś wysłał studenta biologii na plażę i kazał mu wyzbierać wszystko na obszarze metra kwadratowego. Oczywiście, że da się to zrobić i będzie z tego niezły posiłek, ale to strata czasu. Dorosły nie będzie skupiał się na bardzo małych muszlach. Woli w tym czasie podnieść konkretne ślimaki czy małże, o których wie, że będzie z tego większy i smaczniejszy posiłek, wyjaśnia Keegan.

Niestety, badane stanowisko zostało w dużej mierze naruszone, więc naukowcy nie mają pełnego obrazu sytuacji. Ponadto Karaiby są słabo zbadane pod względem archeologicznym, więc Keegan i jego zespół mają do dyspozycji niewiele wiadomości o stylu życia przedstawicieli kultury saladoid. Dlatego też wyniki swoich badań porównali z tym, co wiemy o społecznościach zbierackich zamieszkujących wyspy Pacyfiku, gdzie od tysięcy lat styl życia nie uległ większym zmianom. To nie jest bezpośrednie porównanie. To analogia, która pokazuje nam, że to, co widzimy u współcześnie żyjących populacji jest zgodne z tym, co widzimy na stanowisku archeologicznym.

Zdobyte dowody wskazują, że przedstawiciele kultury saladoid, podobnie jak przedstawiciele współczesnych kultur zbierackich na wyspach Pacyfiku, wykorzystywali wspólne zbieranie pożywienia do umacniania więzi rodzinnych. Saladoid byli kulturą matriarchalną, więc ich linie pokrewieństwa  należy śledzić po linii matki. Mężczyźni często nie brali udziału w codziennym życiu społeczności. Kobiety często wybierały się wraz z dziećmi na długie wyprawy, by zbierać pożywienie. To była holistyczna społeczność. Do około 15. roku życia dzieci były już zaangażowane we wszystkie funkcje dorosłych, wyjaśnia Keegan.
W niektórych przypadkach dzieci działały bardziej efektywnie niż dorośli. Tam gdzie dorośli przeszukiwali głębsze wody i wydobywali większe muszle, dzieci brodziły po płyciznach zbierając drobne muszle, z których podniesieniem dorośli mieliby kłopot. Dzieci były włączone w życie społeczności, dodaje uczony.

kultura saladoid muszla muszelka zbieractwo Wyspy Dziewicze Karaiby