Śpiewny mandaryński, czyli melodia dla mózgu
Już dawno wykazano, że każda z półkul mózgu specjalizuje się w innych funkcjach. Lewa zawiaduje językiem, prawa wiąże się z przetwarzaniem muzyki. Istnieją jednak języki, w których naturę wpisana jest muzyka, składa się bowiem na nie szeroka gama dźwięków. Do takich języków należy na przykład mandaryński.
Fan-Gang Zeng z UC Irvine (UCI) oraz grupa chińskich naukowców przestudiowali skany mózgu osób słuchających mandaryńskiego. Odkryli, że prawa półkula analizuję melodię języka, zanim lewa półkula przetworzy znaczenie niesionej przez niego informacji.
Wyniki badania unaoczniły, że proces przetwarzania języka jest bardziej złożony niż wcześniej sądzono. Dostarczyły też wskazówek, dlaczego osoby używające aparatów słuchowych mogą mieć trudności ze zrozumieniem dialektu mandaryńskiego. Studium opisano w internetowym wydaniu pisma Proceedings of the National Academy of Sciences.
W angielskim zmiany w intonacji odróżniają od siebie zdania w trybie oznajmującym, rozkazującym i pytającym. Pozwalają też oddać nastrój mówiącego. Nie zmieniają natomiast znaczenia wypowiadanych słów. Inaczej jest w mandaryńskim, gdzie zmiana intonacji pociąga za sobą zmianę znaczenia słowa — tłumaczy Zeng, profesor otolaryngologii, inżynierii biomedycznej, anatomii i neurobiologii. Większość implantów ślimakowych nie rejestruje dźwięków z szerokich zakresów, stąd też ich użytkownicy nie mogą się w pełni cieszyć muzyką lub zrozumieć języków tonicznych.
W swoim laboratorium słyszenia i mowy na UCI Zeng ulepszył implanty ślimakowe. Odkrył, że dzięki usprawnieniu technologii wykrywania modulacji częstotliwości fal można w znaczny sposób poprawić jakość pracy urządzenia. Osoby niedosłyszące będą mogły czerpać więcej radości ze słuchania muzyki i lepiej rozumieć kogoś mówiącego np. po mandaryńsku lub japońsku.
Komentarze (0)