Wrażliwość mózgu na insulinę decyduje, czy schudniemy i gdzie odłoży nam się tłuszcz
Okazuje się, że na utratę wagi w wyniku zmiany stylu życia na zdrowszy oraz na rozkład tłuszczu w organizmie wpływa wrażliwość mózgu na insulinę. Długoterminowe badania prowadzone Niemieckie Centrum Badań nad Cukrzycą, Centrum Helmholza w Monachium oraz Szpital Uniwersytecki w Tybindze wykazały, że jeśli nasz mózg jest wrażliwy na obecność insuliny, możemy bardziej stracić na wadze, pozbyć się niezdrowego tłuszczu brzusznego i łatwiej utrzymać niską wagę przez lata. Jeśli jednak nasz mózg słabo reaguje na insulinę, to początkowo stracimy mniej kilogramów, z czasem ponownie przybierzemy na wadze, a na brzuchu zgromadzimy więcej tkanki tłuszczowej.
Osoby o mózgach bardziej wrażliwych na insulinę zyskiwały na stosowaniu diety i ćwiczeń. Znacznie traciły na wadze i pozbywały się tkanki tłuszczowej z brzucha. Nawet gdy przestawały ćwiczyć i stosować dietę, to w czasie kolejnych dziewięciu lat gdy je obserwowaliśmy, przybierały niewiele tłuszczu, mówi doktor Martin Heni ze Szpitala Uniwersyteckiego w Tybindze, który stał na czele grupy badawczej.
Z kolei u osób o mózgu mało wrażliwym lub niewrażliwym na insulinę zanotowano niewielką utratę wagi w ciągu 9 miesięcy od zmiany stylu życia na zdrowszy.
Uczestnicy badań na 24 miesiące zmienili styl życia na taki, który sprzyjał zmniejszeniu wagi. Po 9 miesiącach przeciętna osoba, której mózg był wrażliwy na insulinę, straciła na wadze około 4,5 kilogramów, a osoba o niewrażliwym mózgu – około 0,5 kg. W kolejnych miesiącach osoby z mózgami wrażliwymi nadal traciły na wadze i po 24 miesiącach średnia utrata wagi wynosiła u nich niemal 6 kg. Przez kolejnych 76 miesięcy osoby te nie stosowały już nowego stylu życia, a mimo to przybrały na wadze jedynie około 0,5 kg.
Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja w przypadku osób o mózgach mało wrażliwych lub niewrażliwych na insulinę. Na wadze traciły jedynie przez 9 miesięcy. Następnie do 24. miesiąca stosowania zdrowszego trybu życia ich waga rosła i po 24 miesiącach była o około 1 kg wyższa niż przed rozpoczęciem badań. Utrzymywała się na wyższym poziomie przez kolejnych 76 miesięcy.
Podobnie rzecz się miała z tłuszczem brzusznym. Osoby o bardziej wrażliwych mózgach traciły go więcej w wyniku ćwiczeń i diety bogatej w włókna roślinne, a po przerwaniu zdrowego trybu życia wolniej ponownie go zyskiwały. Tkanka tłuszczowa na brzuchu jest bardzo niekorzystna, gdyż jej obecność jest silnie powiązana z cukrzycą, ryzykiem chorób układu krążenia i nowotworów.
Jak zauważyli autorzy w podsumowaniu swoich badań spostrzeżenia te wykraczają poza zakres chorób metabolicznych i wskazują na konieczność opracowania strategii radzenia sobie z opornością ludzkiego mózgu na insulinę.
Komentarze (7)
tempik, 28 kwietnia 2020, 15:43
Nie od dziś wiadomo że receptory serotoniny wpływają na wrażliwość na insulinę i zaburzenia poziomu serotoniny powodują zaburzenia odżywiania
fom, 28 kwietnia 2020, 17:39
Wszędzie w artykule używa się pojęcia "mózg wrażliwy na serotoninę", ale nie mogę się doszukać co ta wrażliwość oznacza.
Czy ktoś potrafi wyjaśnić na czym ta wrażliwość ma polegać? Chodzi o pochłanianie serotoniny, czy zmianę aktywności mózgu po podaniu jej do krwi, czy jeszcze o inną reakcję?
Szkoda Mojego Czasu, 28 kwietnia 2020, 18:26
Raczej insuline, bo o tym jest art. Chodzi o to, że niewielka dawka insuliny otwiera komórkę na tyle, że cukier wnika i zwrotnie dostajesz sygnał "jest dobrze". Więc więcej nie jesz, bo mozg nie woła o cukier.
fom, 28 kwietnia 2020, 19:12
Ach, oczywiście, że chodzi o insulinę. Zasugerowałem się wcześniejszym komentarzem i teraz nie mogę już edytować.
"Otwiera komórkę" - mówimy o receptorach insulinowych w komórkach nerwowych czy jakimś innym pośrednim procesie?
Szkoda Mojego Czasu, 28 kwietnia 2020, 20:36
Tak, receptory. Dokładnie chodzi o to, że jeśli zjesz za dużo cukru, to jego poziom we krwi gwałtownie rośnie i następuje nagły wyrzut insuliny. Jeśli jesteś zdrowy, to ten cukier trafia do komórki i "przepala" m.in. zasób mikroelementów. Potem masz nagły spadek samopoczucia (bo było za dużo insuliny i za szybkie spalenie) czyli huśtawke glikemiczną. Wtedy sięgasz po "batonik" (lub alkohol). Koniec końców dostajemy insulinooporność (jako formę patologicznej "obrony" komórki przed cukrem).
I u tych insulinoopornych mózg nie zaciąga cukru do komórek, więc hormony nagrody lecą w dół, komórka głodna woła o cukier i jedzą więcej, by wywołać podaż insuliny, więc na końcu tyjesz. Zamknięta pętla zniszczenia.
...to tak na szybko, więc pewnie za chwilę ktoś pokaże inną ścieżkę.
Ergo Sum, 28 kwietnia 2020, 21:58
interesowałoby mnie co z tego wynika praktycznie .... czy da się wytrenować mózg do poprawy sytuacji? np. jeść stale małe dawki słodyczy i pilnować żeby nie pochłaniać słodkości "na maksa" ?
Szkoda Mojego Czasu, 29 kwietnia 2020, 16:44
Nie da sie wytrenować mózgu na cukier, bo cukier jest paliwem dla neuronów. Możesz jednak oszukac mechanizm na trzy sposoby:
1. podać środek usuwający napięcie psychiczne (zwykłe wapno się sprawdza) - w TCM nazwanoby to substytucją jednej substancji zimnej (cukru) przez inną (wapń); możesz też uzyć np Ashvagandy lub podobnego tricku.
2. podać prekursor hormonu szczęścia (to nie dla każdego ta sama substancja) - trzeba miec profil hormonalny - trochę ryzykowna metoda;
3. zastąpić cukier pełnymi kaszami (w ten sposób dozujesz podaż cukru do krwi) i uzupełnić witaminy/mikroelementy wypłukane dotychczasowym spożyciem cukru.