Jak się słyszą, tak umyją
Japońscy badacze odkryli, że to, jak skutecznie czyścimy zęby i jak bardzo jesteśmy zadowoleni ze szczotkowania, zależy od dźwięków wydawanych podczas pocierania włosiem o szkliwo.
Taku Hachisu i Hiroyuki Kajimoto z Uniwersytetu Elektrokomunikacji w Chōfu posłużyli się zmodyfikowaną szczoteczką z wbudowanym mikrofonem. Dzięki temu mogli określić, jakie dźwięki powstają w czasie mycia i po zmodyfikowaniu częstotliwości i głośności zaprezentować je ochotnikom za pośrednictwem słuchawek. Później pozostało zbadać, jak zabieg wpływa na skuteczność szczotkowania i satysfakcję.
Japończycy zauważyli, że kiedy w czasie szczotkowania stopniowo zwiększano częstotliwość dźwięków (ich wysokość), samopoczucie ochotników było lepsze, poza tym uważali oni, że na końcu ich zęby były czystsze.
Jeśli ludzie myją zęby, by uniknąć próchnicy, mamy do czynienia z nagrodą ujemną. Poza tym dla wielu osób szczotkowanie jest po prostu nudne, dlatego nie przejmują się wpływem zaniechania szczotkowania, póki nie pojawią się ubytki lub inne problemy stomatologiczne. Japończycy uważają, że można temu zapobiec, manipulując częstotliwością dźwięków mycia. Autorzy publikacji z Journal of Arts and Technology przekonują, że za pomocą wbudowanego czujnika przykładanej siły można dodatkowo zidentyfikować użytkowników, którzy szczotkują za mocno i mogą uszkodzić linię dziąseł. Również w ich przypadku zwrotny sygnał dźwiękowy da się wykorzystać do zmiany zachowania.
By urządzenie stało się wygodniejsze dla użytkownika, Japończycy myślą o wbudowaniu w szczoteczkę systemu głośnikowego bazującego na przewodnictwie kostnym. Zespół z Chōfu planują obecnie o testy prowadzone w zaciszu własnej łazienki.
Komentarze (1)
Kostek, 15 grudnia 2015, 08:55
Panowie z Japonii to już chyba nie mają ambitniejszych zadań. Czekam na kontra projekt badający np. wpływ wysokości dźwieku alarmu gorączki termometru bezdotykowego usunięto, na decyzję o ewentualniej wizycie u lekarza