Neandertalczyk tyle pomagał w jaskini, że wyrobił sobie ramię
W porównaniu do człowieka współczesnego i większości naszych przodków, neandertalczycy mieli wyjątkowo masywne prawe ramię. Silnie zaznaczoną asymetrię przypisywano działalności myśliwskiej, ale najnowsze badania antropologiczne wskazują, że nie chodziło o posługiwanie się włócznią, lecz o wielogodzinne wyprawianie skór. Jednym słowem: neandertalczycy nie byli takimi maczo, jak dotąd sądzono i dużo czasu poświęcali na obowiązki domowe.
W niektórych przypadkach kości prawego ramienia były u neandertalczyków aż o 50% wytrzymalsze, podczas gdy u dzisiejszych ludzi różnica między stroną prawą i lewą wynosi zaledwie ok. 5-15%. Wcześniej zakładano, że asymetria szkieletowa była wynikiem częstego posługiwania się przez praworęcznych neandertalczyków włóczniami, jednak teraz naukowcy z Uniwersytetów w Cambridge i Oksfordzie oraz Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii sugerują, że rozwijała się ona pod wpływem wielogodzinnego skrobania skór, z których później przygotowywano zapewne ubrania.
Neandertalska asymetria jest w dzisiejszych czasach czymś niespotykanym. Wyjątek stanowią niektórzy sportowcy, np. krykieciści czy tenisiści - tłumaczy dr Colin Shaw. Szczątki kostne sugerują, że neandertalczycy robili coś intensywnego bądź powtarzalnego - być może czynność charakteryzowała się obiema wymienionymi cechami - co miało decydujące znaczenie dla ich przeżycia. Pytanie co...
Twierdzenie, że asymetria to skutek polowania, upowszechniło się w połowie lat 90., jednak przekrój kości miał niewłaściwy kształt, by powstać przez rzucanie oszczepem. Mimo to eksperci sugerowali, że byłoby to możliwe, gdyby myśliwi dźgali oburęcznie, wykonując ruch à la bilardzista.
Chcąc określić wpływ powtarzanego skrobania skóry i oburęcznego posługiwania się włócznią podczas zabijania zwierzyny z bliska na muskulaturę, a ostatecznie na kościec, brytyjsko-amerykański zespół poprosił 2 grupy praworęcznych mężczyzn o wykonywanie takich właśnie zadań. Podczas elektromiografii skupiono się na mięśniach barku i klatki piersiowej, bo ich aktywność stanowi dobrą wskazówkę odnośnie do obciążenia kości ramiennej.
Przy oburęcznym pchnięciu włócznią aktywność mięśniowa była o wiele wyższa w ramieniu lewym niż prawym. Wydaje się, że dzieje się tak, bo gdy oszczep sięga celu, lewa ręka pozostaje najbliższym punktem kontaktowym. Siła reakcji jest kontrowana głównie przez [...] układ mięśniowo-szkieletowy po lewej stronie ciała.
Symulacja jednoręcznego skrobania wymagała większej aktywności mięśniowej po prawej stronie ciała, w dodatku dokładnie w tych rejonach, które mogłyby doprowadzić do rozrostu kości ramiennej. Sugeruje to, że coś innego niż polowanie - zapewne pochłaniające sporo czasu wyprawianie skór - odpowiadało za charakterystyczną morfologię górnej połowy ciała neandertalskiego mężczyzny. Na korzyść najnowszej hipotezy przemawia fakt, że przy szkieletach neandertalczyków bardzo często znajdowano kamienne skrobaczki (racloir), które pomagały usunąć tkanki miękkie z wyprawianych skór.
Bazując na badaniach etnograficznych tradycyjnych społeczeństw z Etiopii, Kolumbii Brytyjskiej czy Alaski, wiemy, że nawet doświadczonej osobie wyprawienie jednej skóry zajmuje ok. 8 godzin. Jeśli pomnożyć to razy kilka - w końcu każdy członek prehistorycznej grupy musiał mieć się w co przebrać, o materiale na posłanie nie wspominając - rozrost prawej ręki przestaje właściwie dziwić.
Dzisiaj sprawianiem skór zajmują się raczej kobiety, ale nie wiadomo, jak było z równouprawnieniem za plejstoceńskich czasów, bo antropolodzy nie dysponują wystarczającą liczbą żeńskich szkieletów.
Komentarze (0)